W Puszczy Kozienickiej z przyczyn, które opisałam w poprzednim wpisie, nie zabawiliśmy zbyt długo, szkoda więc nam było wracać do Warszawy. Przypomnieliśmy sobie o Muzeum Nietypowych Rowerów w Gołębiu, a także o znajdujących się tam zabytkach manierystycznych. Gołąb był od dawna na naszej liście, ale ciągle jakoś nie było nam po drodze.
Gołąb – kościół
Od zwiedzenia tych dwóch manierystycznych zabytków postanowiliśmy rozpocząć naszą w Gołębiu. Udało nam się częściowo, czyli z zewnątrz. Zdjęcia wnętrza kościoła robiłam przez szybę w drzwiach. Naprawdę dziwny to zwyczaj zamykania kościołów, zwłaszcza, że ten w Gołębiu został pięknie odnowiony za unijne pieniądze. Nie było też żadnej informacji, kiedy kościół będzie otwarty. A szkoda. Obejrzeliśmy, co się dało.
Kościół pochodzi z XVII wieku, powstawał w latach 1626-1634 i został ufundowany przez Jerzego Ossolińskiego, wśród wielu innych funkcji, był on marszałkiem sejmu.
Interesująca jest fasada kościoła, którą zdobi attykowy szczyt. Zdobienia te nawiązują do stylu Santi Gucciego. Dwie wieże zostały dobudowane w połowie XIX wieku. W budowli widoczne są też wpływy niderlandzkie, można to zauważyć w łączeniu nieotynkowanych, ceglanych ścian z białymi detalami i stosowaniu ornamentu okuciowego.
Wewnątrz (może uda Wam się zobaczyć) interesująca jest XVII-wieczna ambona, która wznosi się na konfesjonałach. Podobno jest tu też chrzcielnica z XVI wieku i terakotowe posągi proroków, inspirowane rzeźbami Michała Anioła.

Kościół z zewnątrz

I z boku

Wnętrze
Gołąb – domek loretański
Obok kościoła wznosi się domek loretański z pierwszej połowy XVII wieku. Jest on uważany za jedną z najpiękniejszych replik świętego domu w Loreto we Włoszech. Ufundował go również Jerzy Ossoliński.
Domem loretańskim nazywa się sanktuaria wybudowane z intencją skopiowania świętego domu z Loreto, przeznaczone do oddawania czci NMP Loretańskiej.
Historia zaś domu w Loreto była następująca. Dom Marii i Świętej Rodziny stał w Nazarecie. Tuż przed upadkiem Królestwa Jerozolimy w 1263 roku został on przeniesiony do Dalmacji, a następnie do Loreto. Na początku XVI wieku papież Juliusz II obudował dom i ozdobił rzeźbami. I do tej właśnie budowli nawiązuje domek loterański w Gołębiu.
Widzieliśmy go tylko z zewnątrz. Jest ładnie odnowiony. Podobały nam się bogato ozdobione portale i rzeźby. Puste miejsca świadczą o tym, że nie wszystkie się zachowały. W jednym z przewodników, że znajdujące w kościele posągi proroków pochodzą z domku loretańskiego.
Do środka nie udało nam się wejść.

Domek Loretański

Wejście

Jedna z rzeźb
Gołąb – Muzeum Nietypowych Rowerów
Jeszcze jedno interesujące miejsce znajduje się w tej wsi. Wspomniane muzeum jest prywatne, a jego właściciel o rowerach wie wszystko. Wysłuchaliśmy barwnej opowieści o historii rowerów. Obejrzeliśmy ciekawe egzemplarze, a także mieliśmy okazję pojeździć na niektórych z nich. Nie zawsze było to bardzo proste. Nasza grupa dość szybko się zintegrowała, wobec tego próbom jazdy towarzyszyła zabawa.

Muzeum Nietypowych Rowerów

Jaskółka na hulajnodze w moim wykonaniu

I w wykonaniu Marcina. Prawda, że moja lepsza?
Na koniec jeszcze raz usiłowaliśmy zajrzeć do kościoła, ale znów się nie udało, bo właśnie rozpoczynało się nabożeństwo.

Pomnik Jana Nepomucena w środku wsi
Oczywiście podczas całego niedzielnego zwiedzania nie udało nam się zjeść żadnego posiłku, bo w Puszczy Kozienickiej jeszcze nie byliśmy głodni, a restauracja w Gołębiu była zajęta przez gości świętujących I Komunię. Mieliśmy na szczęście ze sobą kanapki.