Zwiedzanie Przemyśla, czyli na styku kultur
Województwo podkarpackie było na naszej stronie trochę zaniedbane. Postanowiliśmy nadrobić te zaległości, najpierw pojechaliśmy do Leżajska, a zaraz potem do Przemyśla. Noc z piątku na sobotę spędziliśmy w Krakowie i zaraz rano autostradą A-4 ruszyliśmy do Przemyśla. Samochód zatrzymałam tuż nowoczesnym budynku Ziemi Przemyskiej, od niego więc zaczęliśmy nasze zwiedzanie.
Zwiedzanie Przemyśla – Narodowe Muzeum Ziemi Przemyskiej
Na parterze mieści ekspozycja, przedstawiająca dzieje Przemyśla i jego okolic. O przynależność miasta do ziem Mieszka I spierają się historycy. W każdym razie w 981 roku miasto dostało się pod panowanie Rusi po udanej wyprawie Włodzimierza Wielkiego. Odbił je Bolesław Chrobry, ale 1031 ponownie włączono je do Rusi. W 1071 Bolesław Śmiały odzyskał Przemyśl. I właściwie aż do czasów Kazimierza Wielkiego były toczone nieustanne boje o panowanie nad miastem.
Z dużym zainteresowaniem prześledziliśmy losy miasta zmieniającego co rusz swoją przynależność państwową. Przez jakiś czas wchodziło ono w skład Węgier. Po tej dawce historii ruszyliśmy na wyższe piętra. Najpierw obejrzeliśmy wystawę poświęconą sztuce sakralnej. Sąsiadują tu ze sobą obrazy z kościołów katolickich i ikony. Zbiór jest imponujący i udostępniony w taki sposób, że można się dokładnie przyjrzeć szczegółom prezentowanych dzieł.
Jeszcze wyżej są zbiory poświęcone twierdzy Przemyśl. W czasach I wojny światowej austro-węgierska twierdza Przemyśl była oblegana przez wojska rosyjskie. Na fotografiach z okresu II wojny światowej pokazano współpracę ludności ukraińskiej z Niemcami.
Zwiedzanie Przemyśla – Rynek i czas na kawę
Ładnymi, choć nie do końca jeszcze odnowionymi, uliczkami doszliśmy do Rynku. Właśnie trwały przygotowania do kiermaszu i koncertu. Postanowiliśmy wstąpić do kawiarni na kawę wraz z małą przekąską. Znaleźliśmy naprawdę miłą kawiarnię „Fiore”. Byliśmy zachwyceni pyszną kawą i równie smacznymi deserami ( ja tylko spróbowałam).
Po odzyskaniu nadwątlonych zwiedzaniem muzeum sił, obejrzeliśmy Rynek. Z trzech stron zabudowany jest kamienicami, z czwartej znajduje się urząd miasta. Niektóre kamienice są ładnie odnowione, naszą uwagę zwróciły podcienie. W środku Rynku znajduje się fontanna z niedźwiedziem, a trochę z boku pomnik Dzielnego Wojaka Szwejka. Marcin zażądał zdjęcia z jednym ze swoich ulubionych bohaterów literackich. Wyglądali trochę jak Flip i Flap.
Zwiedzanie Przemyśla – katedra
Katedra znajduje się trochę powyżej Rynku. Można ją było spokojnie obejrzeć, na dole są krypty, zgodnie z informacją miało się je zwiedzać co godzinę, ale informacja była nieprawdziwa i zwiedzać można było cały czas.
Z zaciekawieniem obejrzeliśmy w kryptach pozostałości romańskiej rotundy św. Mikołaja z 1215 roku. Mniej zachwytu wzbudziły w nas trumny ze szczątkami biskupów, a wystawione na widok publiczny czaszki w szklanej gablocie spowodowały mój wewnętrzny sprzeciw. Nie wiem, jak Wy, ale ja nie chciałabym, aby moje ciało było wystawiane po śmierci na widok publiczny. Jest w tym jakiś brak szacunku dla zmarłych. Ale może to ja jestem przewrażliwiona? Jak uważacie?
Sam kościół jest dość elegancki. Był wielokrotnie przebudowywany. Bazylikę wybudowany w stylu gotyckim, później miała barokowy wystrój, ale na przełomie XIX i XX wieku przywrócono jej gotycki charakter.
Zwiedzanie Przemyśla – muzeum diecezjalne
Na początku ostrzeżenie – jeśli macie mało czasu, nie wchodźcie do muzeum diecezjalnego. Zwiedza się je bowiem w towarzystwie przewodniczki – siostry zakonnej i zwiedzanie trwa naprawdę długo. W muzeum jest kilka naprawdę wartościowych eksponatów, jak obrazy, ołtarze, szaty liturgiczne. Dużo miejsca poświęcono pamiątkom po Janie Pawle II.
Nasza przewodniczka opowiadała dokładnie o każdym eksponacie, nawet o sztucznych kwiatkach, co jakiś czas przerywała opowiadanie i odmawiała modlitwę. Zwiedzających traktowała jak dzieci mniej więcej z trzeciej klasy szkoły podstawowej.
Zwiedzanie Przemyśla – zamek
Zamek góruje nad miastem, wobec tego musieliśmy iść trochę pod górę. Niewiele zostało z dawnych czasów i tak naprawdę niewiele jest tu do zobaczenia. Właściwie to najciekawszy był spacer na wieżę i widok z góry. Mieści się tu Przemyskie Centrum Kultury i Nauki.
W czasach Kazimierza Wielkiego drewniane fortyfikacje grodu zostały zastąpione murowanymi. Powstał tak zwany zamek Kazimierzowski. Został zniszczony w 1498 roku przez Wołochów, odbudowany w latach 1514-1553. Później jeszcze przebudowano dwie baszty, a następnie zamek zaczął popadać w ruinę. W XIX wieku w odbudowanej baszcie znalazł swą siedzibę teatr.
Po zejściu z wieży udaliśmy się na zamkowy dziedziniec, gdzie są pozostałości różnych wcześniejszych budowli, na pewno zainteresują osoby zafascynowane archeologią.
My pospieszyliśmy na obiad. Wcześniej wypatrzyliśmy restaurację w Rynku o wdzięcznej nazwie „Cuda Wianki”, po początkowym braku wolnych miejsc, udało nam się upolować stolik i zjedliśmy smaczny obiad, niestety zakłócany głośną muzyką, bo akurat na scenie odbywała się próba. Przymusowo więc w trakcie obiadu milczeliśmy, co Marcinowi przychodziło z dużym trudem.
Zwiedzanie Przemyśla – Katedra greko-katolicka św. Jana Chrzciciela
Mieści się w świątyni wybudowanej przez jezuitów. W 1991 roku kościół został własnością kościoła greko-katolickiego. Ikonostas pochodzi z lat 80-tych XVII wieku. Wygląda on na nowszy. Ze schodów świątyni świetnie widać katedrę katolicką. Jakiegoś specjalnego wrażenia ten kościół na nas nie zrobił, ruszyliśmy więc dalej.
Zwiedzanie Przemyśla – muzeum fajek i dzwonów
To bardzo dziwne muzeum, znajduje się w późnobarokowej wieży zegarowej i na taras wchodzi się po schodach, które na początku są dość strome. Nie jest to więc miejsca dla ludzi z klaustrofobią czy słabym sercem. Na pierwszej kondygnacji jest interesujący zbiór fajek, niektóre są naprawdę oryginalne. Naszego przyspieszonego tętna nie powodowały, bo jakoś nigdy specjalnie nie byliśmy fanami tytoniu. Marcin był biernym palaczem w dzieciństwie i to mu wystarczyło na całe życie, a mnie kiedyś zatruli tytoniem koledzy dziennikarze, z którymi przyszło mi siedzieć w jednym pokoju.
Dzwony jak to dzwony: jedne mniejsze, drugie większe i kiedy już zaczęliśmy żałować, że z takim trudem wdrapaliśmy się na to ostatnie piętro, wyszliśmy na taras i widok z niego zrekompensował nam cały trud wspinaczki.
Zwiedzanie Przemyśla – kościół Franciszkanów
Przypomnieliśmy sobie jeszcze o kościele Franciszkanów i bogatych polichromiach wewnątrz świątyni. Kościół znajduje się tuż obok Rynku. Niestety połowa jego fasady z powodu remontu była zasłonięta, ale przecież chcieliśmy zobaczyć wnętrze. Faktycznie jest pełne fresków i chyba podobało nam się najbardziej ze wszystkich odwiedzonych przez nas w Przemyślu świątyń.
Na obejrzeniu tego kościoła zakończyliśmy naszą wizytę w Przemyślu. Chcieliśmy tu nocować, ale niestety nie udało nam się znaleźć odpowiedniego noclegu, musieliśmy więc pojechać do Rzeszowa.
Uważamy, że Przemyśl to miasto z potencjałem, ale potrzeba jeszcze odrestaurować trochę kamienic w centrum. Pewnie tu jeszcze wrócimy.
Jeśli
lubicie województwo podkarpackie, zerknijcie tu;
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
szukacie ciekawych miejsc w Polsce, kupcie nasz ebook, szczegóły na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a klikając w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com