
Zwiedzanie Czech nasza wycieczka, warto ją powtórzyć
Długi weekend majowy spędziliśmy w Czechach, właściwie to był raczej urlop majowy, bo nasza wycieczka trwała 10 dni. Zastanawialiśmy się później, czy warto było zwiedzać miejsca tak bardzo oddalone od siebie, ale chcieliśmy zobaczyć to, co najlepsze i tak też się stało. Trzeba przyznać, że odwiedziliśmy piękne i ciekawe miasta, widzieliśmy wspaniałe zabytki i cały czas towarzyszyła nam charakterystyczna dla Czech atmosfera.
Zwiedzanie Czech nasza wycieczka – Ołomuniec
Do Czech pojechaliśmy samochodem i dzięki temu mogliśmy spokojnie obejrzeć wszystkie miejsca. Wieczorem, pierwszego dnia podróży, dojechaliśmy do Ołomuńca. Bardzo podobały nam się obie kolumny wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Spacerowaliśmy po obu rynkach, siadaliśmy w kawiarniach i podziwialiśmy zabytkowe budowle. Nie przypadł nam do gustu jedynie znajdujący się na ścianie budynku ratusza zegar o wyraźnie socrealistycznej wymowie. Trzeba jednak przyznać, iż ten „zabytek” budzi duże zainteresowanie turystów.
W Ołomuńcu podobała nam się katedra oraz Muzeum Diecezjalne ze wspaniałą złotą karetą i skarbcem. Zapoznaliśmy się z bogatą historią miasta i jedliśmy dobre, czeskie jedzenie. Opisałam Wam już to wszystko, więc jeśli jesteście ciekawi szczegółów, sięgnijcie do tekstu „Zwiedzanie Ołomuńca”. Dowiecie się z niego, że pojechaliśmy w dwa miejsca znajdujące się poza miastem i jedno z nich, czyli Svaty Kopeczek naprawdę trzeba zobaczyć, oczywiście jeśli lubicie barokowe budowle.
Zwiedzanie Czech nasza wycieczka – Kromierzyż
Kromierzyż należał do biskupów ołomunieckich. Jest tu naprawdę piękny pałac. Jeśli widzieliście film Milosza Formana „Amadeusz”, to na pewno rozpoznacie najpiękniejszą białą salę ze wspaniałymi lustrami i żyrandolami. Może nawet wydawać Wam się będzie, że słyszycie muzykę Mozarta. Pałac był miejscem wielu wydarzeń historycznych. Ciekawych zachęcam do lektury tekstu „Kromierzyż pałac arcybiskupi i ogrody”. Na nas wspomniane w tytule ogrody nie zrobiły specjalne wrażenia, pomimo że wraz z pałacem są wpisane na listę UNESCO. Być może było za wcześnie i wszystkie kwiaty nie zdążyły zakwitnąć.
Prawdziwy odpoczynek zrobiliśmy sobie natomiast w parku otaczającym pałac. Dopisała nam wspaniała pogoda i po prostu rozłożyliśmy się trawie, obserwując spacerowiczów i popijając morawskie wino. W tym miejscu przerzuciliśmy się na zwiedzanie typu slow.
Zwiedzanie Czech nasza wycieczka – Czeski Krumlov
Bardzo się cieszę, że tu dojechaliśmy, bo miejscowość to piękna, ale znajduje się gdzieś przy granicy niemieckiej i austriackiej, czyli z naszej perspektywy na samym końcu Czech. Czeski Krumlov ominęły wojenne zawieruchy i dziś możemy podziwiać dawny układ ulic, piękne kamienice i olbrzymi zamek. Największą atrakcją w mieście jest teatr. Zachował się w XVII-wiecznej szacie. Można podziwiać iluzjonistyczną scenę, dekoracje, instrumenty do efektów specjalnych i stroje.
Podczas zwiedzania zamku sporo dowiedzieliśmy się o jego historii oraz o losach jego mieszkańców. Przeczytacie o tym w tekście Czeski Krumlov. Oprócz zwiedzania zamku, warto też powłóczyć się po uliczkach, które co rusz to zaskakują, bo raz są proste, innym razem zakręcone, wiodą w górę, by za chwilę podążyć w dół. Wszystko to za sprawą wijącej się rzeki, która opływa miasto, dodając mu uroku.
W Czeskim Krumlovie odbywają się festiwale muzyki dawnej. Miasto wpisane jest na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, a my mieszkaliśmy w renesansowym domu. Pamiętajcie, że przyciąga ono całe rzesze turystów, warto więc zarezerwować wcześniej bilety, szczególnie do teatru.
Zwiedzanie Czech nasza wycieczka – Karlowe Wary
Naszą wycieczkę zakończyliśmy w Karlowych Warach. Są takie miejsca, które nas po prostu do siebie przyciągają, tak właśnie było z Karlowymi Warami. Okazało się, że to miłe uzdrowisko z secesyjną zabudową. Udało nam się nawet pójść do łaźni, kupiliśmy też dzbanuszki i chodziliśmy z nimi po kurorcie, popijąc zdrowotną wodę. Kraniki są w różnych punktach, woda jest darmowa. Przez środek miasta płynie dość wartko rzeka. Spaceruje się po obu jej stronach. My też wybraliśmy się na pobliskie wzgórza.
Odwiedziliśmy muzeum Becherovki, bo właśnie stąd ona pochodzi. Podobała nam się niespieszna atmosfera Karlowych Warów. Mieliśmy okazję uczestniczyć w uroczystościach z okazji rozpoczęcia kolejnego sezonu. A źródła święcił biskup. W tekście Karlowe Wary znajdziecie więcej informacji.
Zwiedzanie Czech nasz wycieczka – podsumowanie
Przejechaliśmy 1860 kilometrów. (Pamiętajcie o kupieniu samochodowej winiety)
Dwie noce spaliśmy w Ołomuńcu, dwie w Kromieryżu, dwie w Czeskim Krumlovie i trzy w Karlowych Warach.
W pierwszy dzień jechaliśmy do Ołomuńca, a w ostatni wracaliśmy, wobec tego na zwiedzanie mieliśmy osiem dni, ale dwa razy pokonywaliśmy dość długie odległości: z Kromieryża do Czeskiego Krumlova – 300 km i z Czeskiego Krumlova do Karlowych Warów – 235 km.
O tym, gdzie spaliśmy i gdzie jedliśmy przeczytacie w poszczególnych tekstach.
Na koniec życzę miłej wycieczki.
Jeśli
lubicie Czech, zerknijcie tu;
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
interesują Was ciekawe miejsca w Polsce, kupcie nasz ebook, szczegóły znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com

