Zwiedzanie Ołomuńca
Blog,  Czechy,  Europa

Zwiedzanie Ołomuńca, miasta ze wspaniałą historią

Majowy weekend postanowiliśmy spędzić (nie, nie w Hiszpanii) w Czechach. Do Ołomuńca dotarliśmy w piątek wieczorem po koszmarnej drodze, cały czas padał deszcz i był olbrzymi tłok. Ale w sobotę już byliśmy zadowoleni, że mamy cały dzień zwiedzania przed sobą. A zwiedzać naprawdę jest co.

Zwiedzanie Ołomuńca
Kolumna Trójcy Przenajświętszej

Zwiedzanie Ołomuńca – trochę historii

Ołomuniec to dawna stolica Moraw (dziś stolicą jest Brno). Pierwsze wzmianki o mieście pojawiły się już w roku 1017. W 1067 powstało tu biskupstwo, a w 1187 zostało stolica Moraw. Pod koniec XVI wieku  w Ołomuńcu powstał uniwersytet. Miasto zniszczyły wojska szwedzki podczas wojny trzydziestoletniej. Wtedy też stolicą Moraw zostało Brno.

W Ołomuńcu w 1306 roku zamordowano ostatniego władcę rodu Przemyślidów – Wacława III. Tu też 11-letni Wolfgang Amadeusz Mozart skomponował symfonię numer VI F-dur. W roku 1848 cesarz Franciszek został koronowany na na cesarza Austrii.

Zwiedzanie Ołomuńca
Katedra

Zwiedzanie Ołomuńca – Rynek Górny

W sobotę trwały targi poświęcone serkom ołomunieckim i w związku z tym rynek wypełniały stragany i wszędzie było mnóstwo ludzi. Serki ołomunieckie to miejscowy przysmak, który można dostać w niemal każdej knajpie. Mają słony, intensywny smak i używane są jako przekąska do piwa. Atmosfera, prawdziwie piknikowa, bardzo nam się podobała, choć budy przesłaniały trochę zabytki, ale w niedzielę, kiedy wróciliśmy do rynku, okazało się, że po targach nie został już żaden ślad.

Na Rynku Górnym stoi najważniejszy, bo wpisany na listę UNESCO, zabytek miasta. Jest to wybudowana w latach 1716-1754 przez Wacława Rendera, kolumna Trójcy Przenajświętszej. Jej autorowi nie udało się zobaczyć gotowego dzieła, bo zmarł w 1733 roku. W testamencie cały majątek zapisał na skończenie kolumny. Kolumna ma 32 metry wysokości i ozdabia ją 18 rzeźb.

Oglądaliśmy ją ze wszystkich stron, podziwiając wieńczącą kolumnę rzeźbę Trójcy Przenajświętszej, a niżej Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny i wizerunek Archanioła.

Zwiedzanie Ołomuńca
Kolumna

Oprócz kolumny na Rynku można było też podziwiać oryginalne fontanny. Jedna z nich jest całkiem współczesna, pochodzi z 2002 roku, ale właśnie siedzenie na znajdujących się tu żółwiach sprawia dziś dzieciom największą radość. Te starsze to fontanna Herkulesa i Juliusza Cezara.

Zwiedzanie Ołomuńca
Fontanna, ta współczesna
Zwiedzanie Ołomuńca
Juliusza Cezara
Zwiedzanie Ołomuńca
Fontanna Herkulesa

No i oczywiście na samym środku jest ratusz, obecnie remontowany. Na jednej ze ścian znajduje się zegar socrealistyczny. Oczywiście kompletnie nie pasuje do budynku, ale jednocześnie jest śladem pewnego czasu.

Zwiedzanie Ołomuńca
Ratusz znajduje się na końcu ulicy
Zwiedzanie Ołomuńca
Socrealistyczny zegar

Zwiedzanie Ołomuńca – Rynek Dolny

Na Rynku Dolnym znajduje się Kolumna Mariacka, która wraz z kolumną z Górnego Rynku jest wpisana na listę UNESCO. Jest tu też wspaniała fontanna Neptuna. Dolny Rynek zaskakuje swoją wielkością, jest prostokątny.

Zwiedzanie Ołomuńca
Kolumna Maryjna
Zwiedzanie Ołomuńca
Fontanna Neptuna

Zwiedzanie Ołomuńca – kościoły

Najpierw obejrzeliśmy kościół Matki Boskiej Śnieżnej. Jest to świątynia barokowa o jednolitym wnętrzu.

Zwiedzanie Ołomuńca
Barokowe wnętrze kościoła Matki Boskiej Śnieżnej

Katedra św. Wacława

Ołomuniec, a właściwie jego historyczne centrum, jest teraz w przebudowie. Z tego też powodu dojazd do katedry jest nieco utrudniony. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie by dotrzeć tam pieszo. Katedra góruje nad centrum miasta, a jej wieże są znakomicie widoczne także ze wzgórz otaczających Ołomuniec. Dość jednak tych dywagacji o wielkości budowli – zajrzyjmy do środka.

Wnętrze może nie zachwyca, ale jest kilka miejsc przy których warto się zatrzymać. Warto obejrzeć marmurowe nagrobki ostatnich Przemyślidów. Znajdują się one obok jednej z kaplic. Piszę „obok”, bo na pewno znajdziecie informację, iż są we wnętrzu kaplicy.

Zwiedzanie Ołomuńca
Nagrobek Przemyślidów

W jednym z ołtarzy znajduje się relikwiarz ze szczątkami św. Jana Sarkandra. Duchowny ten, nota bene nasz rodak, w trakcie wojny trzydziestoletniej postanowił nie dać się złamać torturom i został wierny wierze katolickiej. Zapłacił za to życiem.

Zwiedzanie Ołomuńca
Wspomniany relikwiarz

W kościele zwraca uwagę także manierystyczne prezbiterium. Warto zobaczyć krypty . nam jednak to nie było dane, bo podziemia katedry w tych dniach nie były dostępne. Jak się pewno domyślacie historia kościoła jest długa i burzliwa. Zaczęto go budować już w XII wieku, bryła obecna jest gotycka z elementami klasycystycznymi, no i z drobnymi elementami romańskimi. Były i pożary i przebudowy  i zniszczenia. Jeśli będziecie w Ołomuńcu powinniście tu zajrzeć, a tuż obok zobaczycie Muzeum Archidiecezjalne.

Zwiedzanie Ołomuńca – Muzeum Archidiecezjalne

To zdecydowanie miejsce, które powinno się odwiedzić podczas wizyty w Ołomuńcu. Duże wrażenie zrobiła na nas pozłacana kareta, która kiedyś była ciągnięta przez osiem koni. Poza nią podobał nam się skarbiec, a w nim bogato dekorowane monstrancje. Obejrzeliśmy też rzeźby i obrazy, a także najstarsze, jeszcze romańskie, fragmenty katedry oraz wirydarz.

Zwiedzanie Ołomuńca
Wirydarz
Zwiedzanie Ołomuńca
Pozostałości romańskiej budowli
Zwiedzanie Ołomuńca
Wspomniana kareta
Zwiedzanie Ołomuńca
W skarbcu

Zwiedzanie Ołomuńca – Pałac Arcybiskupi

Zwiedziliśmy też Pałac Arcybiskupi. Przemiły przewodnik opowiadał jego historię,  dowiedzieliśmy się sporo o kolejnych biskupach, obejrzeliśmy piękne wnętrze.

Dowiedzieliśmy się też, że pałac był nie tylko siedzibą biskupstwa, ale w czasach komunistycznych stał się dożywotnim więzieniem domowych arcybiskupa Józefa Karola Matochy. Ten profesor filozofii chrześcijańskiej na uniwersytecie w Ołomuńcu został mianowany 23 marca 1948 arcybiskupem, 2 maja przyjął święcenia biskupie, a dwa lata później bez żadnego oskarżenia i sądu został internowany w swojej siedzibie. Dzień i noc był pilnowany przez funkcjonariuszy urzędu bezpieczeństwa. Nie wolno mu było czytać gazet i słuchać radia, uniemożliwiono mu wszelkie kontakty z wiernymi. Karol Matocha zmarł  w swoim miejscu internowania w 1961 roku.

Największe wrażenie zrobiła na nas sala uroczysta. Ma ona bogato zdobiony sztukateriami strop. Przedstawiają one alegorie czterech pór roku.

Obejrzeliśmy też salę zwaną tronową, gdzie koronowano Franciszka Józefa w 1848 roku.

Zwiedzanie Ołomuńca
Sala Uroczysta

Zwiedzanie Ołomuńca – okolica

Jeszcze w mieście znajduje dawny klasztor. Barokowa budowla robi duże wrażenie. Mieści się tu dziś wojskowy szpital i zwiedza się tylko dwa razy w tygodniu: w czwartki i soboty. My byliśmy w niedzielę i obejrzeliśmy budowlę tylko z zewnątrz.

Zwiedzanie Ołomuńca
Dawny klasztor, dziś szpital wojskowy

Drugie miejsce to znajdujący się 8 kilometrów od miasta Svaty Kopeczek, święte miejsce z cudownym obrazem Najświętszej Marii Panny, znane miejsce kultu maryjnego. Barokowy kościół robi duże wrażenie zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz. Zadziwiające są olbrzymie rzeźby.

Zwiedzanie Ołomuńca
Svaty Kopeczek
Zwiedzanie Ołomuńca
Wnętrze kościoła
Zwiedzanie Ołomuńca
Cudowny obraz znajduje się w ołtarzu głównym
Zwiedzanie Ołomuńca
Niesamowite są olbrzymie rzeźby

Informacje praktyczne

W Ołomuńcu można kupić kartę turystyczną, ale my jej nie nabyliśmy, bo pewnie by się nie opłacała, bo na przykład Muzeum Sztuki Współczesnej zwiedzaliśmy w niedzielę, a w ten dzień muzeum było za darmo.

Spaliśmy w hotelu Theresian Hotel i był to bardzo dobry wybór.  Sami zobaczcie, możecie też od razu zarezerwować.

Jedliśmy w dwóch lokalach, a przyjemne chwile spędziliśmy w kawiarni na głównym rynku tuż przy największej atrakcji Ołomuńca opisywanej już kolumnie. Ale do rzeczy. Postanowiliśmy posiłkować się nieco ocenami z portalu Trip Advisor. Na drugim miejscu wśród lokali gastronomicznych Ołomuńca znajdowała się tam restauracja Drapal, a może raczej gospoda. Lokal ten miał wiele zalet, a po naszym późnym przyjeździe do miasta i tę, iż znajdował się dosłownie 100 metrów od hotelu w którym się zatrzymaliśmy. O Drapalu możemy powiedzieć dużo dobrego.

Jedzenie

Jedliśmy tradycyjny gulasz o wdzięcznej nazwie „Prazdroj” z knedlikiem. Polecamy – dobre, smaczne, a porcja bardzo solidna. Dobry był łosoś. Jedliśmy też zraz wołowy nazywany tam wdzięcznie „spansky ptaczek”. No dobrze, zamówiliśmy to danie po części dlatego, że znajdowało się na liście specjalności, ale nazwa też nas urzekła. Piwo – napisze krótko – świeży pilsner z tanka. Chyba więcej nie trzeba komentować? Piliśmy też bardzo dobre morawskie wino.

Drugi lokal, który odwiedziliśmy to mały browar. Nazywa się Svatovaclavsky Pivovar i mieście nieopodal Pałacu Arcybiskupiego. Tu znowu chyba nie trzeba komentować – piwo jest po prostu świetne. Jedzenie także smaczne, atmosfera przyjemna. W serwisie TripAdvisor dzierży dobre czwarte miejsce.

Zdecydowanie polecamy lokale ze stolikami na świeżym powietrzu znajdujące się na głównym rynku. Po prostu oferują nam wspaniały widok, a i do serwisu czy oferty nie można się przyczepić.

Jeśli ktoś ma wizję czeskiej kuchni w której wszystko co można zjeść jest ciężkie i tłuste zdecydowanie zdziwi się odwiedzając lokale w Ołomuńcu. Można tu zjeść wiele lekkich, ciekawych dań, jest oferta dla wielbicieli świeżych soków, smoothie etc. Oczywiście nie brakuje tradycyjnych dań, ale warto podkreślić , ze stawia się tu zdecydowanie na jakość.

Aktualizacja z Warszawy 25.01.2024: hotel oraz oba lokale są czynne.

Jeśli

lubicie Czech, zerknijcie tu;

chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;

interesują Was ciekawe miejsca w Polsce, kupcie nasz ebook, szczegóły znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.

Polska na dobry nastrój
Polska na dobry nastrój

Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.



Booking.com

Od wielu lat zwiedzam i wędruję po Polsce i świecie. Zawsze na własną rękę i na własny rachunek. Polska znajdowała i znajduje szczególne miejsce w moich podróżniczych planach. Mam także wielki sentyment do Hiszpanii, po prostu lubię ten kraj z jego wspaniała kulturą, zabytkami i krajobrazami. Odkąd pamiętam lubiłam poznawać nowe miejsca, zaglądać w tajemnicze zakamarki, podróżować. Ta pasja towarzyszyła mi także w życiu zawodowym, a zdarzyło się w nim wiele.Pisałam o polityce międzynarodowej, ale także o zwiedzaniu Polski i Europy. Dalekie podróże związane z pracą, wizyty w niezwykłych miejscach, takich jak Downing Street 10 czy Pałac Elizejski tylko rozbudziły mój i tak wielki apetyt na poznawanie świata. Po drodze udało mi się napisać przewodnik po Mazowszu, bo Polska zawsze była dla mnie fascynującym miejscem do odkrywania. Od 8 lat prowadzę stronę Podróżniczego Domu Kultury. Piszę, fotografuję i opowiadam w mediach społecznościowych. Pokazuję i opisuję tylko to, co sama widziałam. Patrzę na świat optymistycznie, ale i krytycznie. Nie potrafię żyć bez podróży.

One Comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies