Co u nas? Kwiecień
Blog,  Inspiracje,  Niezbędnik

Co u nas? Kwiecień – podsumowanie podróżniczo-kulturalne

Chciałam napisać, że się z tym wpisem spóźniłam, ale przecież zawsze publikuję go już po rozpoczęciu nowego miesiąca. Tym razem aż do 7 maja byliśmy w Czechach, a później trzeba było ogarnąć rzeczywistość.

Co u nas? Kwiecień – podróże

Początek miesiąca spędziliśmy w Biebrzańskim Parku Narodowym, pogoda była doskonała i odbyliśmy długą wędrówkę po mokradłach, następnego dnia samochodem odwiedziliśmy wspaniałe o tej porze rozlewiska. Stęskniliśmy się trochę za przyrodą i ten weekend sprawił, że naładowaliśmy się pozytywną energię. Gdzie byliśmy możecie przeczytać i obejrzeć w tekście: Weekend w Biebrzańskim Parku Narodowym

Co u nas? Kwiecień
Ścieżka „Wydmy”

Wielkanoc spędziliśmy w Kołobrzegu. Był to pobyt rodzinny, więc nie napisałam nic. Ale jak jesteście ciekawi, co się w Kołobrzegu zmieniło, gdzie był cmentarz, gdzie kamienie i co było kiedyś w katedrze, przeczytajcie: Kołobrzeg, czyli powrót do odległej przeszłości.

Co u nas? Kwiecień
Kołobrzeg, widok z molo

Na długi weekend wyjechaliśmy do Czech. Początkowo mieliśmy inne plany, chcieliśmy pojechać aż do Chorwacji i zwiedzać różne miejsca po drodze, ale stwierdziliśmy, że za dużo czasu spędzilibyśmy w samochodzie, poza tym cenimy sobie dłuższe zwiedzanie tego samego kraju, aby tak trochę zanurzyć się w jego kulturze. Tylko początek wycieczki przypada na kwiecień. Zachęcam więc do lektury tekstów o Ołomuńcu i Kromierzyżu.

Co u nas? Kwiecień
Kolumna w Ołomuńcu
Co u nas? Kwiecień
W Ołomuńcu, my prosto, fontanna krzywo
Co u nas? Kwiecień
Ogród w Kromierzyżu

Co u nas? Kwiecień – książki

Lubię wracać do swoich zainteresowań psychologicznych, stąd lektura książki „Anatomia Kłamstwa” autorstwa Philipa Houstona, Michaela Floyda, Susan Carnicero i Dona Tennenta. Autorzy, pracujący w CIA, podzielili się w książce swoją wiedzą, jakie są oznaki, że ludzie nie są wobec nas szczerzy. Interesujące, ale nie wiem, czy zawsze chciałaby mieć przed oczami rady autorów.

Przeczytałam też książkę Edwarda Lucasa „Oswoić cyberświat”. W największym skrócie dotyczy ona bezpieczeństwa w internecie. Można podsumować to w jednym zdaniu: Internet nie jest bezpieczny. Autor daje jednak rady, jak można przynajmniej częściowo obronić się przed ataki hakerów. Ciekawy jest przykład Estonii, kraju w którym każdy obywatel ma cyfrową tożsamość.

Lekturą z zupełnie innej bajki były „Listy do pałacu”, powieść Jorge Diaza, która zyskała popularność Hiszpanii. Ogólnie, rzecz dzieje się podczas I wojny światowej i pokazuje zaangażowanie hiszpańskiego króla Alfonsa XIII w poprawę losu jeńców wojennych. Jest tu świetny obraz Europy i Hiszpanii w tym przełomowych czasie. Nie brak oczywiście wątków romansowych. Czyta się bardzo dobrze.

Przeczytałam też książkę dwóch szefów Google’a EricaSchmidta&Jonathan Rosenberga pt. „Jak działa Google”. Oprócz tego, że jest to jedna wielka reklama Googla, książka pokazuje nowoczesne zarządzanie przedsiębiorstwem nastawionym na innowację. Jeśli ktoś jest inżynierem po lekturze tej książki poczuje się lepiej. Inżynierowie są najważniejsi…Trochę żartuję, ale takie tony przebijają z kart tej książki. Nie wiem, czy chciałabym  pracować w Google, ale lektura dawała do myślenia.

Co u nas? Kwiecień – teatr

W kinie w tym miesiącu nie byliśmy, ale udało nam się w Teatrze Dramatycznym w Warszawie zobaczyć „Sługę dwóch panów”. Jest to dobrze zrobiona komedia dell’arte i warto było wrócić na chwilę do teatralnej klasyki. Wielkie brawa dla grającego główną rolę, Arlekino, Krzysztofa Szczepaniaka. Przy okazji mam taką refleksję. Warto oglądać teatr nowoczesny, innowacyjny, łamiący konwencje, ale jakiż urok ma klasyczne przedstawienie.

Co u nas? Kwiecień – znalezione w sieci

Od jakiegoś czasu myślimy o podróży do Japonii, wobec tego bardzo zainteresował nas tekst, który znalazłam na stronie Tasteaway: Ile kosztuje Japonia?

Podobało mi się zestawienie najlepszych seriali psychologicznych, które znalazłam na stronie Króliczka Doświadczalnego. Może Wam też się przyda.

Lubię też blog „Codziennie fit”, tym razem Marta zamieściła bardzo potrzebny tekst Jak poprawić kondycję. Przyda się każdemu, tak uważam.

Jeśli znaleźliście w sieci coś ciekawego, czy chcecie zaprezentować swój tekst, piszcie w komentarzach.

Co u nas? Kwiecień – Coś dla ciała i ducha

Jeśli chodzi o moją dietę, to nadal ją kontynuuję, choć już powoli zaczynam być zadowolona ze swojej wagi. W Kołobrzegu podczas Świąt udało mi prawie zawsze jeść wyznaczone posiłki. Trochę gorzej, a właściwie całkiem gorzej było w Czechach. Ale tu odpuściłam całkiem celowo, bo uważam, że kuchnia jest elementem kultury w danym kraju. Jadłam więc knedliki, piłam piwo i wino(przy okazji uwaga- morawskie wina są świetne). I co? Przytyłam kilogram, ale już po kilku dniach waga wróciła do normy sprzed wyjazdu, nie ma więc czego żałować.

Jedzenie też całkiem glutenowych knedlików jakoś specjalnie nie wpłynęło na moje samopoczucie, dlatego teraz stosuję dietę z pierwszego etapu, która pozwala jeść gluten i nabiał.

Podczas wyjazdów nie udaje mi się ćwiczyć jogi. Czasem nie ma czasu, czasem po bieganiu po mieście po prostu mi się nie chce. Zawsze jednak chętnie wracam do ćwiczeń, a po tygodniu zaczyna mi ich naprawdę brakować.

Jeśli

potrzebujecie więcej inspiracji, zerknijcie tu

chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;

interesują Was ciekawe miejsca w Polsce, kupcie nasz ebook, szczegóły znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.

Polska na dobry nastrój
Polska na dobry nastrój

Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.



Booking.com

 

Od wielu lat zwiedzam i wędruję po Polsce i świecie. Zawsze na własną rękę i na własny rachunek. Polska znajdowała i znajduje szczególne miejsce w moich podróżniczych planach. Mam także wielki sentyment do Hiszpanii, po prostu lubię ten kraj z jego wspaniała kulturą, zabytkami i krajobrazami. Odkąd pamiętam lubiłam poznawać nowe miejsca, zaglądać w tajemnicze zakamarki, podróżować. Ta pasja towarzyszyła mi także w życiu zawodowym, a zdarzyło się w nim wiele.Pisałam o polityce międzynarodowej, ale także o zwiedzaniu Polski i Europy. Dalekie podróże związane z pracą, wizyty w niezwykłych miejscach, takich jak Downing Street 10 czy Pałac Elizejski tylko rozbudziły mój i tak wielki apetyt na poznawanie świata. Po drodze udało mi się napisać przewodnik po Mazowszu, bo Polska zawsze była dla mnie fascynującym miejscem do odkrywania. Od 8 lat prowadzę stronę Podróżniczego Domu Kultury. Piszę, fotografuję i opowiadam w mediach społecznościowych. Pokazuję i opisuję tylko to, co sama widziałam. Patrzę na świat optymistycznie, ale i krytycznie. Nie potrafię żyć bez podróży.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies