Trzęsacz
Blog,  Polska,  Zachodniopomorskie

Trzęsacz i niezwykła historia kościoła, który wpadł do morza

Naprawdę została na lądzie jedna ściana i to tylko dlatego, że klif wzmocniono. Ale po kolei. W Trzęsaczu w XIII wieku wybudowano najpierw kościół drewniany, następnie w tym samym miejscu postawiono świątynię murowaną w stylu gotyckim. Znajdowała się ona w miejscowości i była oddalona dwa kilometry od morza. Kościół był pod wezwaniem świętego Mikołaja i pierwotnie należał do katolików, a po reformacji do ewangelików.

Trzęsacz ruiny kościoła
Trzęsacz zabezpieczone ruiny

Trzęsacz – dalsza historia kościoła

W połowie XVII wieku kościół wyremontowano. Niestety, podczas wojny siedmioletniej, ograbili go Rosjanie.

Do kościoła coraz bardziej zbliżało się morze. Na terenie przykościelnym znajdował się cmentarz i to on pierwszy uległ żywiołowi. W 1750 roku kościół znajdował się 50 metrów od morza, a sto lat później już tylko 12 metrów. Morze nie dawało za wygraną, w 1868 roku odległość ta wynosiła metr. 2 sierpnia 1874 roku podjęto decyzję o zamknięciu kościoła. Pierwsza ściana runęła do morza w 1901 roku. Ostatnie osunięcie miało miejsce w 1994 roku.

Ruiny kościoła zabezpieczono, wzmacniając klif. Przy okazji powstała wykonana ze stali i żelbetonu platforma widokowa. Można z niej oglądać kościół i morze. Ciekawe, ile lat przetrwa na tym stromym klifie. Z platformy można też zejść na plażę, co oczywiście uczyniliśmy. Spacer morskim brzegiem zawsze jest miłym urozmaiceniem.

Marcin na platformie
Marcin na platformie

Trzęsacz muzeum multimedialne

Nawet przez chwilę zastanawialiśmy się, czy wchodzić do tego muzeum, bo zazwyczaj atrakcje ulokowane w miejscowościach nadmorskich przy głównym bulwarze spacerowym nie zachwycają, co jest oczywiście eufemizmem. Ale jesteśmy obowiązkowi, no to weszliśmy do środka, bo opisujemy tu tylko te miejsca, które widzieliśmy. To nasz sposób na walkę ze sztuczną inteligencją.

Do muzeum warto było wejść. Dowiedzieliśmy się chyba wszystkiego na temat kościoła. Była wersja naukowa, mówiąca o abrazji, czyli o procesie erozyjnym polegającym na ścieraniu podłoża skalnego przez luźny materiał przemieszczany przez prądy morskie.

Była też wersja bardziej romantyczna, a w zasadzie legenda. A mianowicie jedną z córek Posejdona rybacy złapali w sieci. Ksiądz postanowił ją ochrzcić w miejscowym kościele. Syrena wyciągnięta na brzeg powoli umierała, aż wreszcie odeszła na dobre. Pojawiły się głosy, aby oddać ją morzu, ale ksiądz nie posłuchał i pochował ją na cmentarzu okalającym kościół. Wydarzenia te spowodowały gniew Posejdona, który postanowił odzyskać ciało córki i zniszczyć kościół.

Trzęsacz, w muzeum
W muzeum

Trzęsacz nowy kościół

Właściwie to od tego kościoła rozpoczęliśmy zwiedzanie Trzęsacza, bo jakiś dowcipniś przestawił drogowskaz i myśleliśmy, że tu znajduje się muzeum. Wracając do kościoła, w 1874 roku, czyli po zamknięciu kościoła na klifie, rozpoczęto budowę nowej świątyni. Poświęcono ją w 1880 roku. Wiosną 1945 roku uległa częściowemu zniszczeniu z powodu ostrzału artyleryjskiego. Dopiero w 1998 roku rozpoczęto jej renowację.

Kościół był otwarty, więc udało nam się wejść do środka. Jednak z obejrzeniem barokowego ołtarza, pochodzącego z kościoła gotyckiego, mieliśmy problem, bo w kościele było ciemno. Ale nie narzekamy, bo otwarte drzwi kościelne to dziś rarytas.

Barokowy ołtarz w nowym kościele
Barokowy ołtarz w nowym kościele

Trzęsacz – Pałac

Naprzeciwko kościoła znajduje się pałac. Jest to dawna rezydencja właścicieli Trzęsacza, czyli rodu von Flemmingów. Po drugiej wojnie na terenie pałacu znajdowała się szkoła ogrodniczo-rolnicza, a potem ośrodek wczasowy dla pracowników PGR-u. Dziś jest w rękach prywatnych i niestety niszczeje. Był chyba pomysł, aby stworzyć tu hotel-spa, ale został zrealizowany. Kilka lat temu funkcjonował pensjonat, ale opinie gości były bardzo negatywne. Pałacu zwiedzać nie można.

Trzęsacz. Pałac od strony ogrodu
Pałac od strony ogrodu

Rewal

W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Rewalu, bo ponoć w miejscowym kościele znajduje się gotycki ołtarz z kościoła na klifie. Ale tym razem nie mieliśmy szczęścia, świątynia była zamknięta, więc nie mogę Wam napisać, czy na pewno jest w niej gotycki ołtarz.

Rewal to jedna z tych miejscowości, które po letnim sezonie zamierają. Poszliśmy głównym deptakiem nad morze. Plaża jest dość szeroka i mimo dość paskudnej pogody, trochę czasu spędziliśmy, robiąc zdjęcia i słuchając szumu morza.

Kutry na plaży w Rewalu
Kutry na plaży w Rewalu

Jeśli

lubicie Zachodniopomorskie, zerknijcie tu:

chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie

fascynuje Was Polska i chcecie odwiedzić piękne miejsca, kupcie nasz ebook, szczegóły na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.

Polska na dobry nastrój
Polska na dobry nastrój

Naszych noclegów szukamy za pomocą bookinga. Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.



Booking.com

Od wielu lat zwiedzam i wędruję po Polsce i świecie. Zawsze na własną rękę i na własny rachunek. Polska znajdowała i znajduje szczególne miejsce w moich podróżniczych planach. Mam także wielki sentyment do Hiszpanii, po prostu lubię ten kraj z jego wspaniała kulturą, zabytkami i krajobrazami. Odkąd pamiętam lubiłam poznawać nowe miejsca, zaglądać w tajemnicze zakamarki, podróżować. Ta pasja towarzyszyła mi także w życiu zawodowym, a zdarzyło się w nim wiele.Pisałam o polityce międzynarodowej, ale także o zwiedzaniu Polski i Europy. Dalekie podróże związane z pracą, wizyty w niezwykłych miejscach, takich jak Downing Street 10 czy Pałac Elizejski tylko rozbudziły mój i tak wielki apetyt na poznawanie świata. Po drodze udało mi się napisać przewodnik po Mazowszu, bo Polska zawsze była dla mnie fascynującym miejscem do odkrywania. Od 8 lat prowadzę stronę Podróżniczego Domu Kultury. Piszę, fotografuję i opowiadam w mediach społecznościowych. Pokazuję i opisuję tylko to, co sama widziałam. Patrzę na świat optymistycznie, ale i krytycznie. Nie potrafię żyć bez podróży.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies