
Sokółka miłe miasteczko na wschodzie warto odwiedzić
Podczas tego wyjazdu musieliśmy zmieniać trasę na bieżąco, a to za sprawą burzy i deszczu. Zamiast więc zacząć wycieczkę w Narwiańskim Parku Narodowym, udaliśmy się do Sokółki. Miasto całkiem nam się podobało, było w nim czysto i dużo zieleni. No może małe bloki mieszkalne nie były architektonicznymi perełkami, ale zielony rynek spowodował, że szybko o nich zapomnieliśmy.
Sokółka – trochę historii
Historię miejscowości poznaliśmy w Muzeum Ziemi Sokólskiej. Dowiedzieliśmy się, że początki miasta wiążą się z królewskich dworem myśliwskim Sucholda. W XVI wieku Zygmunt Stary nadał te ziemie wraz z dworem swojej żonie królowej Bonie Sforza. 28 lutego 1609 roku Sokółka otrzymała od Zygmunta III Wazy prawa miejskie. W tym samym czasie nadano jej prawa targowe.
W 1679 roku Jan III Sobieski osiedlił Tatarów w okolicznych wsiach Malawicze Górne, Bohoniki, Drahle. Największy rozkwit przeżyła miejscowość w drugiej połowie XVIII wieku. Zawdzięczała to działalności podskarbiego nadwornego litewskiego Antoniego Tyzenhauza. Zakładał on manufaktury, szkoły, poprawiał drogi, unowocześniał rolnictwo i wprowadzał śmiałe projekty budowlane. Jednak, aby zdobyć finanse na swoje działania zwiększył obciążenia podatkowe ludności oraz przywrócił pańszczyznę. Nie mogło się to podobać, rodziło liczne bunty, a do króla napływały skargi.
Sokółka – co jest w muzeum?
Obejrzeliśmy wystawę poświęconą historii miasta. Wiadomości, które tam pozyskaliśmy, zamieściłam powyżej. Eksponatów nie ma zbyt wiele. Głównie są tu tablice informacyjne, kilka zdjęć i ważny sztandar Związku Strzeleckiego Obwód Sokółka. Wiąże się z nim cała historia. We wrześniu 1939 roku, po wejściu do Sokółki bolszewików, komendanta Związku aresztowano i ślad po nim zaginął. Jego żona Genowefa wraz z czwórką dzieci została w 1940 roku wywieziona na Syberią. Zabrała ze sobą sztandar. W 1946 roku powróciła do Sokółki wraz ze sztandarem, który pozostał w ukryciu do 1989 roku. Wtedy rodzina podarowała go Muzeum.
Na parterze mieści się jeszcze ekspozycja poświęcona Tatarom. Obejrzeliśmy więc stroje tatarskie, dokumenty. Poczytaliśmy też o historii Tatarów w Polsce. Na górze jeszcze rzuciliśmy okiem na wystawę etnograficzną.
Informacje praktyczne
Muzeum czynne jest od wtorku do piątku w godzinach 9.00-16.00; w sobotę od 10.00 do 15.00.
Bilet normalny kosztuje 10 zł.
Sokółka kościół i cud
Teraz przyszła pora na odwiedzenie kolegiaty pod wezwaniem świętego Antoniego. Kościół pochodzi z IX wieku i być może nie wzbudziłby naszego zainteresowania gdyby nie cud. Otóż 12 października 2008 roku ksiądz Jacek Ingielewicz podniósł z posadzki lekko ubrudzoną hostię. Zgodnie z przepisami liturgicznymi umieszczono ją w wypełnionym wodą vasculum, w którym miała się rozpuścić. Naczynie zamknięto w sejfie w zakrystii. Po tygodniu w naczyniu znaleziono plamę, wyglądającą, jak krew.
Hostię oddano do zbadania w Zakładzie Patomorfologii Uniwersytetu Białostockiego. Badało ją dwóch patomorfologów. Profesor Sobaniec-Łotowska stwierdziła, że przesłany materiał wskazuje na tkankę mięśnia sercowego. Natomiast rzecznik prasowy Uniwersytetu Białostockiego Lech Chyczewski zakwestionował przeprowadzone wcześniej badania i napisał, że czerwone ślady na hostii to efekt bakterii zwanych pałeczką krwawą.
Kościół oficjalnie nie potwierdził cudu eucharystycznego. 2 października 2011 roku Eucharystię wystawiono na widok publiczny w ołtarzu bocznym. Byliśmy w środku i widzieliśmy. Zdjęcia nie udało nam się zrobić.
Inne atrakcje
W Sokółce znajduje się też cerkiew pod wezwaniem Aleksandra Newskiego. Świątynia powstała w XIX wieku i poświęcił ją w 1853 roku brzeski biskup Ignacy. Mieszkańcy Sokółki w 1915 roku udali się na bieżeństwo i cerkiew uległa zniszczeniu. Otwarto ją w 1919, a w 2010 wyremontowano. Z petersburskiej Ławry Aleksandra Newskiego otrzymała w 2003 roku cząstkę relikwii patrona obu świątyń. Odnowiona cerkiew wygląda wspaniale, co nie zmienia faktu, że nie da się do niej nawet zajrzeć i podobno tak jest najczęściej.
Naprzeciw cerkwi znajduje się rynek, na którym pozostawiono dużo zieleni, co bardzo nam się podobało. Po zwiedzaniu postanowiliśmy wspomóc się kawą i lodami, w tym celu udaliśmy się do kawiarni „Stara Szkoła”. Było warto.
Jeśli
lubicie podróżować po województwie podlaskim, zerknijcie tu;
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
ciekawi Was Polska i jej niezwykłe miejsca, kupcie nasz ebook, szczegóły na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a klikając na poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Mamy też własny przewodnik po województwie świętokrzyskim, znajdziecie w nim wiele atrakcyjnych miejsc.

