Sobota w Warszawie
Blog,  Polska,  Warszawa

Sobota w Warszawie, czyli restauracja, wystawa i muzeum

Przedostatnią sobotę spędziliśmy w Warszawie, postanowiliśmy więc zjeść obiad w tajskiej restauracji,  zwiedzić wystawę i Muzeum Miasta Warszawy. Jak było? Postaram się opisać.

Sobota w Warszawie
Widok z muzeum na Rynek Starego Miasta

Sobota w Warszawie – najpierw obiad

Nie po to jest sobota, żeby wstawać wcześnie, do takiego wniosku doszliśmy wylegując się w łóżku do południa. A potem chwycił nas głód, jedzenia nie przygotowaliśmy, postanowiliśmy skorzystać z oferty warszawskiej gastronomii, mieliśmy ochotę na dania kuchni azjatyckiej. Krótkie sprawdzenie w Internecie podpowiedziało nam, że powinniśmy udać się na ulicę Foksal do restauracji tajskiej ThaiMeUp.

Wybór miejsca okazał się niezwykle udany. Zjedliśmy pyszne roladki z krewetkami oraz pierożki samosa – to na przystawkę. Marcin nie mógł się nachwalić pierożków za ich niespotykaną lekkość. Nasze dania główne były daniami z woka. Ja zdecydowałam się na coś ostrego, czyli krewetki i kalmary przyrządzone na ostro (oj, były ostre, ale dałam radę), a Marcin zjadł kurczaka z pędami bambusa. Oba dania bardzo dobre, ja wolałam swoje owoce morza.

Sobota w Warszawie
Krewetki
Sobota w Warszawie
Owoce morza na ostro

Sobota w Warszawie – Dom Spotkań z Historią

Z obiadu byliśmy bardzo zadowoleni. Aby spalić trochę kalorii w kolejne miejsce postanowiliśmy udać się na piechotę. Przeszliśmy więc Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem do Domu Spotkań z Historią. Oglądaliśmy wystawę jednego z pierwszych reporterów Warszawy Mariana Fuksa. Bardzo miło było zobaczyć Warszawę w przedwojennej szacie, choć na tych zdjęciach, to nie ona była najważniejsza.

Sobota w Warszawie
Warszawa i zakład fotograficzny Fuksa

Na wystawie świetnie zostały zobrazowane wydarzenia II Rzeczpospolitej, jak choćby spotkanie z prezydentem Wojciechowskim Józefa Piłsudskiego na moście Poniatowskiego w czasie przewrotu majowego. To znane zdjęcie, ale miło było zobaczyć je jeszcze raz w powiększeniu.

Sobota w Warszawie
Piłsudski na moście

Marian Fuks był znanym cyklistą, nic więc dziwnego, że także rowery pojawiły się na wystawie. Nie mogło zabraknąć też zdjęć ze słynnego procesu Rity Gorgonowej. Fotograf zmarł w 1935 roku.

Sobota w Warszawie
Cykliści
Sobota w Warszawie
Sprawa Gorgonowej

Wystawa jest czynna do 18 marca 2018 roku i jeśli lubicie zdjęcia reporterskie, warto ją odwiedzić.

Sobota w Warszawie – Muzeum Warszawy

Ruszyliśmy dalej przez Plac Zamkowy, wyglądający bajkowo z pięknie udekorowaną choiną na Rynek Starego Miasta, na którym królowało małe lodowisko. Ale my nie na łyżwy…

Sobota w Warszawie
Plac Zamkowy
Sobota w Warszawie
Lodowisko

Za 20 zł od osoby kupiliśmy bilety do otwartego po długiej przerwie Muzeum Warszawy. O cenie piszę nie z wrodzonego skąpstwa, ale tym razem była zdecydowanie za wysoka, bo muzeum okazało się w budowie i większość sal będzie można zobaczyć na wiosnę. Kiedy, wychodząc, wyraziliśmy zdziwienie, że większość sal nie posiada eksponatów, dowiedzieliśmy się, że na te same bilety możemy wejść do środka jeszcze raz, kiedy eksponaty już się pojawią.

Sobota w Warszawie
Ta sala jeszcze czeka na ekspozycję

W podziemiach są ciekawe tablice przedstawiające informacje na temat Warszawy. Miłośnicy statystyki historycznej będą usatysfakcjonowani, nam zresztą też ta część ekspozycji przypadła do gustu, bo trochę o mieście mówiła.

Sobota w Warszawie
O warszawskich mostach

Na wyższych piętrach już nam się mniej podobało. W niektórych salach nawet były eksponaty, ale zupełnie ze sobą pomieszane. Przedstawiono na przykład portrety mieszkańców, ze wszystkich epok, obok siebie na ścianie. Być może znający historię miasta, dopatrzą się tu jakiejś logiki, ale dla obcokrajowców na pewno będzie to wszystko bardzo niezrozumiałe. No i te puste sale…

Sobota w Warszawie
Pojemniki ze starej apteki były ciekawe
Sobota w Warszawie
Kolejna sala zamknięta

Ja byłam rozczarowana wizytą w muzeum, nie bardzo przypadła mi do gustu ekspozycja, którą widziałam, a puste sale nikomu nie mogą się podobać. Może należało poczekać jeszcze z otwarciem muzeum, a może cena biletów powinna być inna. Wydaje się także, że na tablicach kierujących do tych pustych sal, powinna znajdować się informacja, że jeszcze tam nic nie ma. Ludzie nie trudziliby się zupełnie niepotrzebnie.

Uzupełnienie: luty 2022 Muzeum Warszawy funkcjonuje już normalnie, nie ma pustych sal, robi naprawdę dobre wrażenie, warto je odwiedzić.

Ale sobota i tak była udana, bo bardzo lubimy chodzić po Warszawie. Inne teksty o Warszawie znajdziecie tu

Jeśli

lubicie zwiedzać Warszawę, kliknijcie tu;

chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;

jeździcie po Polsce i szukacie interesujących miejsc do zobaczenie, kupcie nasz ebook, w tym wpisie znajdziecie szczegóły, a klikając w poniższe zdjęcie przeniesiecie się do naszego sklepu.

Polska na dobry nastrój
Polska na dobry nastrój

Jeśli lubicie spacery po ciekawych miejscach, w których żyli niezwykli ludzie, wybierzcie się z nami do Konstancina.

Konstancin
Konstancin

Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.



Booking.com

Od wielu lat zwiedzam i wędruję po Polsce i świecie. Zawsze na własną rękę i na własny rachunek. Polska znajdowała i znajduje szczególne miejsce w moich podróżniczych planach. Mam także wielki sentyment do Hiszpanii, po prostu lubię ten kraj z jego wspaniała kulturą, zabytkami i krajobrazami. Odkąd pamiętam lubiłam poznawać nowe miejsca, zaglądać w tajemnicze zakamarki, podróżować. Ta pasja towarzyszyła mi także w życiu zawodowym, a zdarzyło się w nim wiele.Pisałam o polityce międzynarodowej, ale także o zwiedzaniu Polski i Europy. Dalekie podróże związane z pracą, wizyty w niezwykłych miejscach, takich jak Downing Street 10 czy Pałac Elizejski tylko rozbudziły mój i tak wielki apetyt na poznawanie świata. Po drodze udało mi się napisać przewodnik po Mazowszu, bo Polska zawsze była dla mnie fascynującym miejscem do odkrywania. Od 8 lat prowadzę stronę Podróżniczego Domu Kultury. Piszę, fotografuję i opowiadam w mediach społecznościowych. Pokazuję i opisuję tylko to, co sama widziałam. Patrzę na świat optymistycznie, ale i krytycznie. Nie potrafię żyć bez podróży.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies