Olkusz
Blog,  Małopolskie,  Polska

Olkusz, nasza wizyta w mieście z przemysłowymi tradycjami

Kiedy zwiedziliśmy Pustynię Błędowską, nasza droga do Krakowa wiodła przez Olkusz. Postanowiliśmy wtedy, że przy najbliższej okazji wybierzemy się do tego miasta. Okazja się nadarzyła, bo znów jechaliśmy z Warszawy do Krakowa. Zboczyliśmy więc trochę z drogi i zwiedziliśmy Olkusz.

Olkusz Podziemny dziedziniec
Olkusz Podziemny dziedziniec i widok na bazylikę

Olkusz – zaczęliśmy od zakupów

Emalia – to skojarzenie mieli nasi znajomi, gdy mówiliśmy im, że jedziemy do Olkusza. Olkuska Fabryka Naczyń Emaliowanych powstała w 1907 roku. Początkowo mała fabryka z czasem rozrosła się i powstał duży zakład produkcyjny. Pierwsza wojna światowa zahamowała rozwój fabryki. W niepodległej Polsce nastąpiła modernizacja zakładu. Jego wyroby eksportowano wówczas do wielu krajów. W 1928 roku zatrudniał 2500 pracowników. Podczas II wojny produkowano tu części do masek gazowych oraz łuski do pocisków. Oczywiście była to produkcja na rzecz okupanta.

Po wojnie powrócono do produkcji naczyń emaliowanych. Fabryka miała też swój epizod w światowym kinie, bo w 1993 roku kręcono w niej „Listę Schindlera”. Obecnie Olkuska Fabryka Naczyń Emaliowanych „Emalia” produkuje garnki garnki emaliowane, patelnie, kubki, dzbanki i tym podobne wyroby.

Kupiliśmy garnek z pokrywką, a w miejscowym muzeum dowiedzieliśmy się, iż rosół ugotowany w emaliowanym garnku smaku zupełnie inaczej. Z powodu upałów jeszcze rosołu nie gotowaliśmy, więc nie możemy potwierdzić tej informacji. Oprócz garnka kupiliśmy też dzbanek.

Olkusz, sklep firmowy Emalia
Sklep firmowy

Olkusz Podziemny

Po udanych zakupach udaliśmy się do centrum miasta. Udaliśmy się do Rynku, aby zobaczyć Olkusz Podziemny. Zaczęliśmy trochę nie po kolei, bo pierwsza wystawa mieści się w piwnicach XIV-wiecznego ratusza, a my zaczęliśmy od drugiej, znajdującej się w piwnicach dawnego Kwartału Królewskiego. W zwiedzaniu nam to nie przeszkodziło.

Obejrzeliśmy wystawy poświęcone tradycjom górniczym i hutniczym Olkusza. Mogliśmy sprawdzić, jak działają maszyny używane dawniej w kopalniach. Obejrzeliśmy repliki pieców używanych do wytopu ołowiu i srebra. Wystawa jest nowoczesna, multimedialna i wiele mówi o przemysłowych tradycjach miasta.

Z kolei w drugiej lokalizacji, tej pod ratuszem z XIV wieku, zapoznaliśmy się z historią Olkusza, który niegdyś był nazywany Srebrnym Miastem.

Marcin w muzeum
Marcin w akcji

Olkusz – muzeum regionalne

Na szczęście w internecie znaleźliśmy informację, że w Olkuszu istnieje muzeum regionalne z ciekawymi eksponatami. W samym mieście żadnej wskazówki na jego temat nie znaleźliśmy, a w Olkuszu Podziemnym powiedziano nam, iż muzeum regionalne nie jest czynne w weekendy. Na szczęście Marcin nie wierzy na słowo i poszliśmy sprawdzić. Okazało się, że jak najbardziej można obejrzeć eksponaty. Zgromadzono je w dwóch salkach, ale jest ich naprawdę dużo. Wszystkie są związane z historią miasta i regionu. Uzupełniały bardzo dobrze dwie poprzednie ekspozycje.

Obejrzeliśmy miecz katowski, groty strzał z XIV wieku, fragmenty drewnianych rur wodociągowych z XVI-XVII wieku. Podziwialiśmy włócznię Longobardów, prawdopodobnie z okresu wędrówki ludów. Poznaliśmy zastosowanie przedmiotów, zgromadzonych na wystawie etnograficznej.

Olkusz – Muzeum Afrykanistyczne

Byliśmy zdziwieni wielkością kolekcji przedmiotów afrykańskich, znajdujących się w Muzeum Afrykanistycznym. Trzonem ekspozycji była prywatna kolekcja Bogdana Szczygła i Bożeny Szczygieł-Gruszyńskiej. W muzeum znajdują się związane z wierzeniami maski, a także instrumenty muzyczne, przedmioty domowego użytku. Mnie osobiście zdziwiły wyroby z kości słoniowej.

Przy okazji zobaczyliśmy jeszcze Muzeum Twórczości Władysława Wołkowskiego. Znajduje się ono w tym samym budynku. Wołkowski wykonywał meble z wikliny i właśnie one są zgromadzone w muzeum. Tak sobie myśleliśmy, że choć wyglądają one dobrze, to nie były zbyt wygodne.

Olkusz – co jeszcze widzieliśmy

Muzea Podziemne i Regionalne znajdują się w Rynku, więc siłą rzeczy obejrzeliśmy kamienice, które go otaczają. Pochodzą one z XVIII i XIX wieku. W dwóch mieści się obecnie ratusz. Zapomniałam Wam wcześniej napisać, że nie ma go w miejscu zejścia do podziemi.

Z Rynku widoczna jest, znajdująca się w pobliżu bazylika kolegiacka pod wezwaniem Andrzeja Apostoła z pierwszej połowy XV wieku. Niestety, nie udało nam się wejść do środka i tylko z daleka przez szybę zobaczyliśmy ołtarz gotycki z 1485 roku zwany Poliptykiem Olkuskim. Wewnątrz są też malowidła z XIV wieku, ołtarz renesansowy, ambona i stalle manierystyczne.

W mieście zachowały się też szczątki murów miejskich. Widoczną przy nich basztę zrekonstruowano

Olkusz mury miejskie i baszta
Mury miejskie i baszta

Jeśli

lubicie Małopolskę, więcej tekstów znajdziecie tu;

chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;

interesują Was podróże po niezwykłych miejscach w Polsce, kupcie nasz ebook, szczegóły znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek przeniesiecie się do naszego sklepu.

Polska na dobry nastrój

Od wielu lat zwiedzam i wędruję po Polsce i świecie. Zawsze na własną rękę i na własny rachunek. Polska znajdowała i znajduje szczególne miejsce w moich podróżniczych planach. Mam także wielki sentyment do Hiszpanii, po prostu lubię ten kraj z jego wspaniała kulturą, zabytkami i krajobrazami. Odkąd pamiętam lubiłam poznawać nowe miejsca, zaglądać w tajemnicze zakamarki, podróżować. Ta pasja towarzyszyła mi także w życiu zawodowym, a zdarzyło się w nim wiele.Pisałam o polityce międzynarodowej, ale także o zwiedzaniu Polski i Europy. Dalekie podróże związane z pracą, wizyty w niezwykłych miejscach, takich jak Downing Street 10 czy Pałac Elizejski tylko rozbudziły mój i tak wielki apetyt na poznawanie świata. Po drodze udało mi się napisać przewodnik po Mazowszu, bo Polska zawsze była dla mnie fascynującym miejscem do odkrywania. Od 8 lat prowadzę stronę Podróżniczego Domu Kultury. Piszę, fotografuję i opowiadam w mediach społecznościowych. Pokazuję i opisuję tylko to, co sama widziałam. Patrzę na świat optymistycznie, ale i krytycznie. Nie potrafię żyć bez podróży.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies