Most Śląsko-Dąbrowski i najładniejszy widok Warszawy
Po moście chodziłam pod koniec latem, stąd zdjęcia nie bardzo pasują do dzisiejszej aury. Most Śląsko-Dąbrowski łączy Pragę ze Śródmieściem i Wolą. Jest częścią trasy W-Z i powstał w miejscu zniszczonego w czasie wojny Mostu Kierbedzia. Nazwę zawdzięcza górnikom i hutnikom, biorącym udział w odbudowie Warszawy.
Most Śląsko-Dąbrowski – Most Kierbedzia
Most Kierbedzia był pierwszym warszawskim stalowym mostem na Wiśle. Został oddany do użytku w 1864 roku, tuż po stłumieniu przez władze carskie powstania styczniowego. Głównym projektantem mostu był Stanisław Kierbedź. I od jego nazwiska nazywano most, bo za carskich nazywał się Aleksandryjski. Warszawiacy nigdy tej nazwy nie zaakceptowali. Mieczysław Orłowicz w swoim „Przewodniku po Warszawie” pisze, że most Kierbedzia jest strasznie brzydki. Mimo to poleca spacer po nim ze względu na wspaniały widok.
Most powstał z inicjatywy Towarzystwa Rosyjskich Kolei Żelaznych. Miał łączyć obecny Dworzec Wileński (dawny Petersburski ) z Dworcem Wiedeńskim. Jednak później zaniechano prowadzenia linii kolejowej przez środek miasta. Najpierw jego powierzchnię stanowiły kraty żeliwne, później zastąpiono je drewnianym brukiem.
Most niszczono dwa razy. Pierwszy raz wycofujące się z Warszawy wojska rosyjskie wysadziły go 5 sierpnia 1915 roku. Został odbudowany w 1916 roku. Drugi raz został zniszczony przez wojska niemieckie 13 września 1944 roku.
Most Śląsko-Dąbrowski – nasz spacer
Szliśmy przez most od strony Pragi i jeśli chcemy oglądać najlepszą panoramę Warszawy, a właściwie Starego Miasta, to właśnie od tej strony powinniśmy most pokonać. Nad rzeką widać chaszcze, łachy piachu. Od strony Pragi brzeg wygląda dziko i pewnie nikt by się nie domyślił, widząc to zdjęcie, że jesteśmy w centrum Warszawy. Trochę przesadziłam, bo w tle widać wieżowce.
Po Wiśle pływały stateczki spacerowe i tramwaje wodne, ale niestety w tym roku znów nie udało nam się popływać po rzece. Jakoś ciągle było nam nie po drodze, a potem lato niespodziewanie się skończyło. A Wy pływaliście statkiem po Wiśle? Jeśli tak, podzielcie się wrażeniami.
Nasz spacer skończyliśmy na lewym brzegu, spacerując po nowej promenadzie. Oglądaliśmy globusy, a potem kajakarzy. No i zrobił się nostalgiczny tekst o lecie, a miało być o moście.
Jeszcze na koniec dodam, że w nocy most jest oświetlany. To drugi opisywany przeze mnie most, pierwszy był Most Poniatowskiego.
Jeśli
lubicie zwiedzać Warszawę, kliknijcie tu;
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
jeździcie po Polsce i szukacie interesujących miejsc do zobaczenie, kupcie nasz ebook, w tym wpisie znajdziecie szczegóły, a klikając w poniższe zdjęcie przeniesiecie się do naszego sklepu.
Jeśli lubicie spacery po ciekawych miejscach, w których żyli niezwykli ludzie, wybierzcie się z nami do Konstancina.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.