Baden-Baden, czyli urok starego uzdrowiska na bogato
Kiedy już odpoczęliśmy i obejrzeliśmy Bayreuth, ruszyliśmy w dalszą drogę. Tym razem przystanek wyznaczyliśmy sobie w Baden-Baden. Na zwiedzanie mieliśmy jedynie kilka godzin, ale i tak to, co najważniejsze udało nam się zobaczyć. Wiedzieliśmy, że miasto nie jest duże i nawet w krótkim czasie uda się nam poczuć jego atmosferę.
Baden-Baden dlaczego wszyscy je znamy
Oczywiście znamy głównie ze słyszenia. Historia uzdrowiska liczy sobie dwa tysiące lat. Ale to XIX wiek przyniósł miastu sławę, stawało się ono letnią stolicą świata, a tym samym sprzyjało kontaktom międzynarodowym. Spotykali się tu arystokraci, przemysłowcy i artyści. Pozostałością tych czasów są eleganckie hotele, dom zdrojowy, a także wyścigi konne.
Od 2014 roku Baden-Baden wraz innymi miastami znalazło się na liście UNESCO jako wspaniałe europejskie spa. Inne miasta to: Baden bei Wien (Austria), czeskie trzy uzdrowiska: Karlowe Wary, Franciszkowe Łaźnie i Mariańskie Łaźnie (Czechy), Vichy (Francja), Bad Ems, Baden-Baden, Bad Kissingen (Niemcy), Montecatini Terme (Włochy), Bath (Wielka Brytania).
Nasz spacer po mieście
Baden-Baden nie jest specjalnie rozległym miastem, a wszystkie najbardziej atrakcyjne miejsce znajdują się w takiej odległości, że spokojnie można do nich dojść na piechotę. My najpierw zobaczyliśmy budynek kasyna, sam budynek, bo do środka środka nie dało się już wejść, było za późno (oczywiście na zwiedzanie, bo czas hazardu dopiero się rozpoczynał). Przed budynkiem znajduje się muszla koncertowa, a w samym budynku i na zewnątrz jest też restauracja.
Z prawej strony znajduje się pijalnia wód mineralnych, właściwie powinnam napisać, dawna pijalnia wód, bo w środku jest nawet ostrzeżenie, że woda nie nadaje się do picia. Dlaczego? Nie wiem. Jak ktoś z Was wie, proszę napisać. Kiedyś można było pospacerować z kubkiem leczniczej wody na świeżym powietrzu, ale jednak pod dachem. Dziś też można pospacerować, lecz wodę trzeba by przynieść ze sobą. Są tu freski przedstawiające mity związane ze Szwarcwaldem, a także atrakcje regionu.
Aleja Lichtentaler ciągnie się wzdłuż rzeki Oos. Są tu ogrody, muzea, a wszystko to otaczają drzewa, bo znajduje się w parku. Od dawna spotykają się w tym miejscu kuracjusze i turyści, a z hotelowych okien zerkają ci naprawdę bogaci bywalcy kurortu.
Wspomniałam o muzeach, więc napiszę, że Baden-Baden szczyci się kolekcją sztuki współczesnej w Muzeum Frieder Burda. Jest także miejskie muzeum i galeria sztuki, a także Muzeum LAB poświęcone nowoczesnej technologii. Niestety, nie udało nam się żadnego zobaczyć.
Baden-Beden zakłady kąpielowe
Źródła znajdują się na głębokości 2000 metrów, a woda ma temperaturę 50-68 stopni. Jest bogata w lit, cez, krzemionki, kwas borny, mangan, magnez a także w niewielkie ilości kobaltu, cynku i miedzi. Najbardziej popularne są dwa zakłady kąpielowe: nowoczesne termy Caracalla i zabytkowe łaźnie Fryderyka. W tych ostatnich można oglądać ruiny rzymskich łaźnie sprzed ponad 2000 lat, pod warunkiem, że nie ma koronawirusa.
Nie mogę Wam napisać, który zakład jest lepszy, pewnie jest to sprawa gustu. My nie zdążyliśmy odwiedzić żadnego, ale wszystko przed nami.
Baden-Baden bogate centrum
Między tymi wszystkimi atrakcjami znajduje się centrum z markowymi sklepami i restauracjami. Przechadzają się po nim elegancko ubrani kuracjusze i turyści. Ku naszemu zdziwieniu widzieliśmy wielu młodych ludzi i rodziny z dziećmi.
Żałowaliśmy, iż nie mogliśmy dłużej zostać w Baden-Baden, skorzystać z kąpieli, obejrzeć eksponatów w muzeach. Może będzie ku temu jeszcze okazja…
Jeśli
chcecie przeczytać o innych miejscach w Niemczech, zerknijcie tu;
interesuje Was, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie:
lubicie zwiedzać Polskę, kupcie nasz autorski ebook, informacje na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a klikając w poniższe zdjęcie, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com
Link jest afiliacyjny.