Niesamowity zamek Krzyżtopór robi wrażenie
Zamek Krzyżtopór jest niewątpliwą perłą województwa świętokrzyskiego, znajduje się w miejscowości Ujazd, niedaleko Klimontowa. Zamek wzniósł Krzysztof Ossoliński, który chciał po sobie zostawić wspaniały gmach, który sławiłby imię Ossolińskich. Rezydencję wzniesiono na niewielkim wzgórzu. Plany zamku wykonał Szwajcar Wawrzyniec Senes. Stworzył on gmach w kształcie pięciokąta, ale zastosował się do wymagań wojewody, aby budowla przedstawiała skamieniały rok. Były więc cztery baszty, 12 wielkich sal, 52 pokoje i 365 okien. Przed wybudowaniem Wersalu była to największa budowla pałacowa w Europie.
Pierwowzorem budowli był pałac kardynała Aleksandra Fernese we włoskiej miejscowości Caprarola.
Zamek Krzyżtopór – opis budowli
Budowę wzniesiono więc w stylu późnego włoskiego renesansu. Wjazd do zamku prowadził przez wysoką bramę po moście. Na ścianie bramy wjazdowej widnieją, widoczne do dziś, wielki Krzyż i Topór, są to godła zamku Krzyżtopór. Kiedyś nad bramą widniał napis:
„Krzyż obrona, krzyż podpora
Dziatki naszego topora”
Za bramą wjazdową znajdował się dziedziniec. Do dziś możemy podziwiać ślady dawnej wspaniałości tego miejsca. Trochę musi pomóc nam wyobraźnia, aby zobaczyć, jak to kiedyś wyglądało, bo cała fasada była malowana, a między oknami były portrety krewnych właściciela. Pod każdą była dedykacja, mówiąca, komu jest poświęcona. Niektóre dedykacje zachowały się do dziś i przy odrobinie trudu można poszczególne wyrazy odczytać.
W starym przewodniku znalazłam informację, że nad drugim piętrem fasady na środkowej attyce wojewoda zamieścił napis:
„Oiczyźnie mey Polskiey, woiewodztwu sandomierskiemu braci mey miłey w honor domu ich Krzysztoph na Tenczynie Ossoliński wojewoda sendomirski wystawił 1644”
Wojewoda podobno wydał na budowę 3 mln złotych (podawane są też większe kwoty), co na owe czasy było olbrzymią sumą. Zamek Krzyżtopór lśnił od złota, kryształów, marmurów, nawet żłoby w stajniach były marmurowe, a nad nimi umieszczone były zwierciadła. W baszcie północnej sufit na górze był kryształowy, a wodę ciągniono rurami i nad głowami gości pływały ryby i dziwy morskie. Takie coś naprawdę chciałabym zobaczyć.
Podobno zamek Krzyżtopór miał podziemne połączenie z Ossolinem. Znany był też znakomity system wentylacyjny i grzewczy. Na użytek gospodarczy zainstalowano windy w specjalnych sztolniach.
Zamek Krzyżtopór – historia
Budowa zamku trwała etapami, rozpoczęto ją w 1627 roku, zakończono w 1644 roku. W tym samym roku Krzysztof Ossoliński urządził w zamku wesele swojego syna, a sam zamek przekazał formalnie synowi Krzysztofowi Baldwinowi w prezencie ślubnym. Krzysztof Ossoliński niedługo cieszył swoją bo zmarł niespodziewanie w lutym 1645 roku. Krzysztof Balwin mieszkał w Krzyżtoporze aż do swojej śmierci pod Zborowem w 1648 roku.
W roku 1655 do zamku dotarli Szwedzi, którzy urządzili sobie w nim kwaterę. Tu zaczynają się rozbieżności, bo w niektórych przewodnikach można znaleźć informację, że zamek Krzyżtopór zniszczyli Szwedzi, ale ze źródeł historycznych wynika, że raczej tu kwaterowali i był może na odchodnym złupili. Najnowsze badania archeologiczne wykazują, że zamek był nieprzerwanie użytkowany do 1770 roku i dopiero od tego czasu zaczął gwałtownie popadać w ruinę. Do jego degradacji przyczyniła się konfederacja barska i pobyt konfederatów w murach zamku. Ostatnim (przed reformą rolną) właścicielem dóbr Ujazd był Wilhelm Orsetti.
Dopiero w 1991 roku po przeprowadzeniu prac zabezpieczających zamek Krzyżtopór udostępniono oficjalnie do zwiedzania. Kiedy byliśmy tu przed laty, ruina była w znacznie gorszym stanie, nie dało się wejść na wyższe kondygnacje. Dziś poprowadzone szlaki, ale w taki sposób, że nie mogliśmy uchwycić logiki ich twórców. Najlepiej więc się nimi nie przejmować.
Zamek Krzyżtopór – zwiedzanie
Zwiedzanie rozpoczyna się od mostu zwodzonego, bo inaczej nie da się wejść na dziedziniec zamkowy. Na pewno zobaczycie na fasadzie olbrzymi krzyż i równie duży topór. Warto zatrzymać się na dziedzińcu, aby podziwiać jego półkolisty układ. Przechodząc prosto dalej i schodząc na dół dociera się do słynnego źródła, z którego podobno tryskała woda o właściwościach leczniczych.
U góry nad źródłem znajdowała się ta słynna sala balowa z sufitem ze szkła i rybami. Na mnie opowieść o tych rybach wywarła takie wrażenie, że przez lata nie mogłam zapomnieć o zamku Krzyżtopór. Być może dlatego podobają mi się współczesne akwaria, w których ryby przepływają nad głowami zwiedzających. Warto obejść budowlę dookoła na różnych poziomach, bo wtedy dobrze widać założenie architektoniczne oraz z górnych pięter malowniczą okolicę.
Na dole
Na dole nie zapomnijcie wejść do dawnych stajni, aby wyobrazić sobie konie stojące przy marmurowych żłobach i przeglądające się w kryształowych lustrach. Ciekawe, czy konieczność ciągłego oglądania własnego odbicia nie denerwowała biednych zwierząt. I nie wiem czy to tylko wytwór mojej wyobraźni, ale w dawnych stajniach do dziś daje się wyczuć zapach koni.
A na koniec warto pomyśleć sobie, patrząc na te ruiny o losie jego twórcy i następcy. Wygląda tak, jakby zamek przyniósł im pecha i zaledwie w ciągu kilku lat od jego powstania opuścili ludzki padół. Można też się zastanawiać, czy fortuna wydana na jego budowę, nie mogłaby być lepiej wydana? Na przykład na wojsko, które skuteczniej broniłoby kraju przed potopem szwedzkim? Jest też i inna refleksja – Ossolińskim fantazji nie brakowało. Warto choćby przypomnieć wjazd do Rzymu polskiego poselstwa na czele z Jerzym. Lud rzymski i chyba nie tylko lud zadziwiony był przepychem i bogactwem Polaków, a o koniach mówiono, ze gubiły złote podkowy. Zamek Krzyżtopór to dziś popularne miejsce i jeśli przyjedziecie go zwiedzać w weekend z całą pewnością nie będziecie tam sami. Na miejscu można kupić przewodniki, które ułatwiają zwiedzanie.
Spaliśmy w Sandomierzu.
Jeśli
chcesz zobaczyć więcej miejsc w Świętokrzyskiem, kup naszą książkę
chcesz śledzić na bieżąco naszą aktywność, obserwuj naszego Facebooka i Instagrama;
lubisz zwiedzać Polskę, kup nasz ebook, szczegóły znajdziesz w tym wpisie, a gdy klikniesz w obrazek poniżej, przeniesiesz się do naszego sklepu.
Link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
5 komentarzy
Bartosz Gauden
Uwaga pierwsze zdjęcie z podpisem stajnie jest nieprawidłowo opisane, bowiem są to komnaty mieszkalne pozbawione ścian działowych i dziś widać jedną niby i długą salę, stajnie są na innym zdjęciu z podpisem stajnie, w sali z wyraźnymi sklepieniami, w piwnicach zamkowych, informacja ta pochodzi od pani przewodnik z zamku i z przewodnika o zamku wydawnictwa Myjakpress 2013 dostępnego i nabytego w przyzamkowym sklepie w 2016 r..
Małgorzata Bochenek
Dziękuję, ma Pan rację, już poprawiłam podpis. Pozdrawiam
ToTemat
Zamek wygląda genialnie, takie miejsca powinno sie restaurować ile się da aby cieszyły pokolenia. Troche przypomina mi to ogrodzieniec na podzamczu w wykonaniu tylko że krzyżtopór jest chyba znacznie wiekszy. Chętnie się tam wybiorę aby zobaczyć go na żywo.
Małgorzata Bochenek
My z kolei, będąc w Ogrodzieńcu, stwierdziliśmy, że trochę nam przypomina Krzyżtopór, więc chyba coś w tym jest. Warto zobaczyć na żywo. Pozdrawiam
PASJA
Nie wiem, czy warto restaurować, to de facto byłaby nowa budowla, nowe materiały. Może powinniśmy obserwować jak czas go będzie zmieniał naturalnie?