Zwiedzanie Jaskini Wierzchowskiej i spacer
Wracając z Krakowa postanowiliśmy zatrzymać się na zwiedzanie Jaskini Wierzchowskiej i przejść się po Dolinie Bolechowickiej. Pogoda nam nie sprzyjała, ale w końcu nie należy się przejmować drobiazgami. Trzeba udać się drogą w kierunku Olkusza. Jaskinia i dolina znajdują się naprawdę niedaleko Krakowa. Najpierw w Wierzchowiu, w centrum, na parkingu, zostawiliśmy samochód i przeszliśmy jakieś 800 metrów, aby dotrzeć do jaskini. Na wejście musieliśmy poczekać 20 minut, więc wspięliśmy na wzgórze, ale z powodu mgły widok był taki sobie, a leżące wokół śmieci zasmuciły nas.
W jaskini
Ale zrobił się czas najwyższy, aby wejść do jaskini. W środku temperatura wynosi 8 stopni i szczerze mówiąc trochę się tam ogrzaliśmy. Zwiedzanie Jaskini Wierzchowskiej odbywaliśmy w kameralnym gronie i dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy. Jura powstała ze skorup skorupiaków, które kiedyś żyły w wodzie zalewającej te tereny. Historia to jednak odległa. Skała wapienna jest miękka, więc woda wydrążyła korytarze i jaskinie. W Wierzchowskiej może nie ma najpiękniejszych stalaktytów i stalagmitów, ale same korytarze i duże komory robią wrażenie.
Są też wypchane zwierzęta, które niegdyś w jaskini żyły, a więc niedźwiedź, lew i hiena. Niestety zrobiono je w dzisiejszych rozmiarach, musieliśmy wysilać wyobraźnię, bo były ponoć trzy razy większe. O tym, że właśnie takie zwierzęta zamieszkiwały jaskinię świadczą badania archeologiczne. Po prostu znaleziono liczne kości do nich należące.
Największą atrakcją jaskini były jednak nietoperze, które jeszcze nie obudziły się ze snu zimowego i tkwiły przyczepione za pazur u sufitu jaskini. To podkowce małe. Z całą pewnością stanowią atrakcję jaskini. W tym miejscu nie mogliśmy rozbić zdjęć z fleszem, aby ich nie obudzić. Już pewnie niedługo wyfruną z jaskini, bardzo się więc cieszyliśmy, iż udało nam się je zobaczyć.
Jaskinię można zwiedzać od 9 kwietnia do 30 kwietnia w godzinach od 9 do 16. Od 1 maja do końca sierpnia do 17. Turyści indywidualni mogą wchodzić do wnętrza o pełnych godzinach.
Bilet kosztuje 15 złotych (25 zł – aktualizacja 12.12.2022; 30 zł – aktualizacja 30.05.2024), a zwiedzamy oczywiście z przewodnikiem.
Dolinka Bolechowicka
Następnie chcieliśmy trochę sobie pochodzić, pojechaliśmy więc do Dolinki Bolechowickiej. Samochód znów musieliśmy zostawić w miejscowości. Podeszliśmy do olbrzymich skał, do tzw. Bramy Bolechowickiej, a potem szlakiem żółtym udaliśmy się na małą wycieczkę. Przez dolinę przepływa potok a otaczają nas jurajskie skałki. Niestety, nie udało się zrobić okrężnej trasy, co najbardziej lubimy. Ale spacer i tak był przyjemny. Przyroda właśnie budziła się do życia, obserwowaliśmy więc wiosenne kwiatki i słuchaliśmy ptaków. Przejście przez całą dolinkę zajmie Wam kilkadziesiąt minut.
Jeśli ktoś zasmakuje w opisywanych tu klimatach może eksplorować inne podkrakowskie dolinki i jaskinie.
Jeśli
chcecie poznać więcej miejsc w Małopolsce, zerknijcie tu;
jesteście ciekawi, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
lubicie zwiedzać niezwykłe miejsca w Polsce, kupcie nasz ebook, więcej informacji na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com