Zamek w Pieskowej Skale
Niedawno skończył się remont, postanowiliśmy więc zobaczyć, jak dziś wygląda zamek w Pieskowej Skale. Trafiliśmy akurat na pokazy tańców dawnych, więc parę z nich też sobie obejrzeliśmy. Ale jeszcze przed tym wszystkim mieliśmy niebywałe szczęście, bo udało nam się zaparkować samochód na ostatnim wolnym miejscu. Po zaparkowaniu czekała nas drobna wspinaczka, bo jak to z zamkami bywa, znajduje się on na skale i góruje nad okolicą.
Zamek w Pieskowej Skale – jak wygląda?
Sam zamek prezentował się całkiem dobrze, dopóki nie zobaczyliśmy tej koszmarnej nadbudówki widocznej gdzieś na dachu. Mam taką niechęć do robienia zdjęć nieładnym rzeczom, że niestety jej nie sfotografowałam. Potem stwierdziliśmy, że jest to szyb windy wjeżdżającej na taras kawiarni. No, nie wiem, ja na miejscu konserwatora nie pozwoliłabym na to.
Po kupieniu biletów weszliśmy na dziedziniec arkadowy, akurat trwał występ, mogliśmy więc kontemplować najbardziej reprezentacyjny fragment zamku, słuchając muzyki i patrząc na tancerzy. Ale kiedy podnieśliśmy głowy do góry zauważyliśmy maszkarony. Historyczne tańce jakoś szybko nas znudziły, ruszyliśmy więc zwiedzać komnaty. Niestety, wewnątrz nie można było robić zdjęć. Chodzi się za to w filcowych kapciach.
Zamek w Pieskowej Skale – zwiedzanie
Dzieła nie stanowiły dawniej wystroju zamku, bo te się nie zachowały. Prezentowane zabytki są własnością Wawelu, bo Pieskowa Skała jest oddziałem tego muzeum. Obejrzeliśmy gotyckie rzeźby, obrazy, arrasy. Wystawa ta obrazuje przemiany stylowe w dziejach sztuki europejskiej i jest najciekawsza. Dwie inne wystawy to : Galeria Malarstwa Angielskiego i Historia Pieskowej Skały. Jeżeli będziecie mieć mało czasu te dwie ostatnie możecie sobie podarować. Zwłaszcza, że do Galerii Malarstwa Angielskiego wchodzi się tylko o pełnych godzinach.
Zamek w Pieskowej Skale – historia
Obecny zamek wybudowany został przez Kazimierza Wielkiego w pierwszej połowie XIV wieku. Miał strzec drogi łączącej Kraków ze Śląskiem. Był tu zamek dolny (w miejscu dzisiejszego dziedzińca renesansowego) oraz zamek górny, znajdujący się na najbardziej wysuniętym cyplu. Znajdowała się tu wieża mieszkalna. Tych zabudowań dziś nie ma. W rękach królewskich Pieskowa Skała pozostała do końca XIV wieku.
Król Ludwik Węgierski podarował zamek w 1377 roku Piotrowi Szafrańcowi jako zadośćuczynienie za ranę odniesioną w wyniku zatargu z węgierskimi dworzanami króla. Władysław Jagiełło przekazał zamek w wieczyste użytkowanie jego synowi też Piotrowi, który był zaufanym doradcą króla.
Potomkowie roztrwonili majątek. Długosz twierdził, że kolejny Szafraniec o imieniu Piotr zajmował się na zamku czarną magią i alchemią. A jego syn Krzysztof został rozbójnikiem i napadał na przejeżdżających pod zamkiem podróżnych. Na polecenie króla Kazimierza Jagiellończyka został schwytany i ścięty.
Szafrańcowie wrócili jednak do łask królewskich. Hieronim Szafraniec cieszył się takim zaufaniem Zygmunta Starego, że wydał za niego swoją naturalną córkę Reginę i wyprawił im wesele na Wawelu.
Kolejną przebudowę zamek zawdzięczał Stanisławowi Szafrańcowi (bratankowi Hieronima), który zmienił zamek w rezydencję renesansową z arkadowym dziedzińcem. Stanisław Szafraniec był protektorem polskich protestantów. W swych dobrach fundował zbory i szkoły kalwińskie.
Zamek w Pieskowej Skale – dalsze dzieje
W XVII wieku zamek zmieniał właścicieli, a wreszcie został dwukrotnie złupiony przez Szwedów. Potem jeszcze próbował mu przywrócić świetność Hieronim Wielopolski.
W 1903 roku z rąk prywatnych zamek wykupiła spółka akcyjna, która od 1905 roku nosiła nazwę Towarzystwo Akcyjne Zamek Pieskowa Skała. Do wybuchu II wojny działał tu luksusowy pensjonat.
Po wojnie zamek przejął skarb państwa. Oczywiście ta historia była znacznie dłuższa.
Zamek w Pieskowej Skale – duch
Po śmierci Krzysztofa Szafrańca zamek zaczął nawiedzać duch. Nocami pojawiała się postać w czarnej opończy. Widział ją ponoć Johann Caspar von Friedrichsberg, profesor Uniwersytetu w Getyndze, a swoje spotkanie opisał w książce „Świat zjawisk nadzmysłowych”.
Nam się duch nie ukazał, a wycieczkę zakończyliśmy spacerem do Maczugi Herkulesa, bo bez tego zdjęcia cała wizyta nie byłaby ważna. A i widok zamku od dołu, od strony Maczugi jest chyba najlepszy.
Mimo kapci, tego czegoś na dachu, warto oczywiście przyjechać do Pieskowej Skały, aby obejrzeć zamek po remoncie.
Spać pewnie będziecie w Krakowie, macie tu więc aktualną wyszukiwarkę promocji.
Jeśli
chcecie poznać więcej miejsc w Małopolsce, zerknijcie tu;
jesteście ciekawi, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
lubicie zwiedzać niezwykłe miejsca w Polsce, kupcie nasz ebook, więcej informacji na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com
4 komentarze
Kowalski
Zakaz robienia zdjęć jest nielegalny !!! Można tylko zakazać użycia lampy błyskowej…Wpis w Rejestrze Klauzul Niedozwolonych…. nr.1945. data wpisu.2010-03-05….można pozwać ich do sądu, można złożyć skargę do UOKi K….a wtedy mogą zapłacić karę.
Małgorzata Bochenek
Dziękuję za to wyjaśnienie. Zawsze uważałam, że zakazy fotografowania są absurdalne. Pozdrawiam
Irmina
Ja byłam wczoraj. Filcowe kapcie nie były obowiązkowe. Ta nadbudowka windy rzeczywiście pasuje jak pięść do nosa. Szkoda, że nie zachowało się nic z pierwotnego wyposażenia, no ale nie można mieć wszystkiego. Pozdrawiam
Małgorzata Bochenek
W gruncie rzeczy to i tak piękna budowla. Pozdrawiam serdecznie. Małgosia