Włocławek
Blog,  Kujawsko-Pomorskie,  Polska

Włocławek pamięta o fajansie, a my sobie przypomnieliśmy

Muszę przyznać, że wizyta w Wietrzychowicach i w Sarnowie zrobiła na nas wrażenie. Kolejnym celem naszej wycieczki był Włocławek. Udało nam się zaparkować samochód w centrum, niedaleko muzeum. Ruszyliśmy więc zwiedzać.

Włocławek, katedra
Katedra

Włocławek – Muzeum Ziemi Kujawskiej i Dobrzyńskiej

Trafiliśmy do gmachu głównego, gdzie oprócz dyrektorskich gabinetów są dwie wystawy: fajansu i portretu. Obie nie wywarły na nas specjalnego wrażenia. Fajans lepiej oglądać w Skarbcu Fajansu. Portrety można zobaczyć, ale jeśli macie mało czasu, to nie musicie wchodzić do tego budynku, lepiej od razu udać się do katedry, bo akurat w niej jest wiele ciekawych zabytków.

Mural
Taki ładny mural znaleźliśmy

Włocławek – katedra

Jest to budowla gotycka, którą wznoszono od 1340 roku. W drugiej połowie XV wieku zaczęto wznosić kaplice wokół głównego korpusu kościoła. Dwie wysokie wieże widać z różnych punktów w mieście. Nie musieliśmy się więc bardzo wysilać, aby trafić na miejsce. Najpierw obejrzeliśmy katedrę z zewnątrz. Naszą uwagę zwrócił zegar słoneczny, zwany kopernikańskim, bo niektórzy uważają, że stworzył go Kopernik. A to z powodu napisu Copernicus, podpisującego napis łaciński.

Nie ma dowodu na to, że Kopernik odwiedził Włocławek, a co więcej zegar, zwany też kompasem, pochodzi z 1490 roku i wykonał go matematyk i astronom Marcin Wodke z Kwidzyna. Zegar znajduje się na ścianie kaplicy pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny. Kaplica jest manierystyczna, przebudowana pod koniec XIX wieku.

Włocławek, katedra, zegar słoneczny
Zegar słoneczny

Wnętrze katedry

Czas wejść do środka, warto mieć przy sobie monety jedno- i dwuzłotowe, dzięki nim będziemy mogli więcej zobaczyć, bo kaplice są ciemne, ale wystarczy włożyć monetę do skarbonki i pojawia się światło. Po wejściu rzuca się w oczy polichromia, która pochodzi z lat 1900-1901. W oknie prezbiterium są witraże Józefa Mehoffera. Znacznie starsze witraże obejrzeliśmy w kaplicy pod wezwaniem świętej Barbary. Pochodzą z 1350 roku. Do obejrzenia nagrobka Piotra z Bnina przydały nam się wygrzebane z portfela monety. Bez światła jest zupełnie niewidoczny. Znajduje się w kaplicy świętego Józefa, a wykonał go w 1494 roku sam Wit Stwosz. Naszą uwagę zwróciła jeszcze gotycka rzeźba Matki Bożej, pochodząca z XV wieku.

Wewnątrz katedry
Wewnątrz katedry
Figura Matki Boskiej
Figura Matki Boskiej
Włocławek, katedra, nagrobek Piotra z Bnina
Nagrobek Piotra z Bnina

Włocławek – Rynek

Z katedry udaliśmy się na Rynek. Kamienice okalające plac pochodzą głownie z XIX wieku. Ma kształt prostokątny i znajduje się niedaleko Wisły. Kiedyś naprzeciwko kościoła parafialnego stał ratusz, było to jeszcze w XIX wieku. Po rozebraniu ratusza najbardziej okazałym budynkiem był hotel „Trzy Korony”, w który odbywały się bale kujawskiego ziemiaństwa. Po pierwszej wojnie w budynku mieścił się sąd. W czasie wojny dwie zabytkowe kamienice wyburzono.

Obecnie Rynek jest bardzo spokojnym miejscem. Dobrze prezentuje się kościół pod wezwaniem świętego Jana Chrzciciela. W starych kamienicach mieści się Muzeum Historii Włocławka. Nie byliśmy, właściwie nie wiem czemu. Może głód nas trochę przyćmił, bo szczerze mówiąc już od jakiego czasu szukaliśmy miejsca na obiad.

Rynek we Włocławku
Rynek, widok na kościół

Włocławek – Centrum Kultury Browar

Udaliśmy się więc szybko do Centrum Kultury Browar, mieliśmy nadzieję zjeść coś w Food Gallery. Była to płonna nadzieja, ponieważ był wtorek, a restauracja jest czynna od środy do niedzieli. Kiedy spytaliśmy, czy można zjeść gdzieś w pobliżu, pani w szatni odpowiedziała, że nie. Przypominam, byliśmy w środku miasta. Trochę nie chcieliśmy wierzyć i w drodze do Skarbca Fajansu nerwowo rozglądaliśmy się wokół.

Skarbiec Fajansu

Jedzenia nie znaleźliśmy, więc poszliśmy zwiedzać. Muzeum jest świetne, warto wypożyczyć słuchawki, aby posłuchać opowieści. Podczas zwiedzania dowiedzieliśmy się chyba wszystkiego na temat wytwarzania fajansu we Włocławku. Poznaliśmy tajniki pracy, projektantów, a także poszczególne wzory. Podobało nam się krótkie widowisko światło-dźwięk w sali z lampami.

Są też pokoje interaktywne, można wykonywać różne zadania. Zwiedzanie podzielono na ścieżkę dla dzieci i drugą dla dorosłych. Ponieważ ciągle jeszcze czujemy się dziećmi korzystaliśmy z obu.

Nazwa Skarbiec nawiązuje do banku, który mieścił się w tym budynku. Do naszych czasów przetrwał skarbiec z kasą pancerną. Wizyta Skarbcu Fajansu bardzo nam się podobała, nawet zapomnieliśmy o głodzie. Niestety, zaraz po wyjściu zaczęło nam znów burczeć w brzuchach, a że restauracji nie znaleźliśmy, pojechaliśmy dalej.

Jeśli

chcecie odwiedzić więcej miejsc w Kujawsko-Pomorskim, zerknijcie tu;

jesteście ciekawi, co u nas słychać, śledźcie nas na Facebooku i Instagramie.

lubicie zwiedzać Polskę, kupcie naszego ebooka, szczegóły znajdziecie w tym wpisie, a klikając na zdjęcie poniżej, przeniesiecie się do naszego sklepu.

Polska na dobry nastrój
Polska na dobry nastrój

Jeśli chcecie poznać województwo świętokrzyskie, kupcie nasz przewodnik, a znajdziecie w nim wiele pięknych miejsc.

Świętokrzyskie z przyjemnością
Świętokrzyskie z przyjemnością

Od wielu lat zwiedzam i wędruję po Polsce i świecie. Zawsze na własną rękę i na własny rachunek. Polska znajdowała i znajduje szczególne miejsce w moich podróżniczych planach. Mam także wielki sentyment do Hiszpanii, po prostu lubię ten kraj z jego wspaniała kulturą, zabytkami i krajobrazami. Odkąd pamiętam lubiłam poznawać nowe miejsca, zaglądać w tajemnicze zakamarki, podróżować. Ta pasja towarzyszyła mi także w życiu zawodowym, a zdarzyło się w nim wiele.Pisałam o polityce międzynarodowej, ale także o zwiedzaniu Polski i Europy. Dalekie podróże związane z pracą, wizyty w niezwykłych miejscach, takich jak Downing Street 10 czy Pałac Elizejski tylko rozbudziły mój i tak wielki apetyt na poznawanie świata. Po drodze udało mi się napisać przewodnik po Mazowszu, bo Polska zawsze była dla mnie fascynującym miejscem do odkrywania. Od 8 lat prowadzę stronę Podróżniczego Domu Kultury. Piszę, fotografuję i opowiadam w mediach społecznościowych. Pokazuję i opisuję tylko to, co sama widziałam. Patrzę na świat optymistycznie, ale i krytycznie. Nie potrafię żyć bez podróży.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies