Weekend w Wałbrzychu
Blog,  Dolnośląskie,  Polska,  Pomysł na weekend,  Wycieczki

Weekend w Wałbrzychu to bardzo dobry pomysł

To była taka trochę sentymentalna podróż, bo jedne z naszych pierwszych relacji na tej stronie pochodziły właśnie z Wałbrzycha. Pojechaliśmy sprawdzić, co się zmieniło i zobaczyć miejsca, których dotychczas nie widzieliśmy. Początkowo tekst miał nosić tytuł „Jeden dzień w Wałbrzychu”, ale zdałam sobie sprawę, że weekend jest lepszym pomysłem. No naprawdę jest tu dużo atrakcji.

Weekend w Wałbrzychu, Rynek
Rynek

Weekend w Wałbrzychu – Szczawno-Zdrój

Zaczynamy w Szczawnie-Zdroju, bo naszym zdaniem, najlepiej jest właśnie tu nocować. Szczawno to nie Wałbrzych, ale ta miejscowość graniczy z miastem i do wszystkich atrakcji stąd nie jest daleko. My w każdym razie już drugi raz zdecydowaliśmy się na nocleg w tym miejscu i był to bardzo dobry pomysł. W zależności od tego, o której godzinie udało Wam się dotrzeć do Szczawna, to zjedźcie kolację i idźcie spać, albo pospacerujecie jeszcze po uzdrowisku.

Podczas spaceru na pewno zauważycie górującą nad miejscowością górę Chełmiec (850 m n.p.m.). Od końca XIV wieku miejscowość była włączona do dóbr Książ. Uzdrowiskowy charakter miejscowości znany był od średniowiecza. Wodę po raz pierwszy zbadał nadworny lekarz Hochbergów. Jej skład chemiczny i właściwości opublikowano w broszurze wydanej w 1777 roku. Szczawno zyskało popularność w pierwszej połowie XIX wieku. Na początku XX wieku, w latach 1908-1911 z inicjatywy Jana Henryka XV Hochenberga wybudowano Grand Hotel. Na owe czasy była to budowla nie tylko okazała, ale prawdziwie elegancka i ekskluzywna.

My podczas spaceru przekonaliśmy się, że w Szczawnie niewiele się zmieniło. Oznacza to, że miejscowość wygląda gorzej niż przed laty, bo budynki się postarzały, a prac renowacyjnych nie zauważyliśmy. I jeszcze jedno, w hali spacerowej pojawiły się sklepy, wystawione produkty wcale nie dodawały jej uroku. Ale taka jest chyba właściwość wszelkich miejscowości uzdrowiskowych. Handlowcy wychodzą z założenia, że kuracjusz kupi wszystko, a władze pozwalają na wystawianie produktów w miejscach niekoniecznie do tego przeznaczonych. A samą halę koniecznie zobaczcie. To wspaniały zabytek. Zadaszona przestrzeń po której kuracjusze mogli spacerować bez narażania się na deszcz czy śnieg. Ot, taki pomysł na zapewnienie komfortu gościom kurortu.

Szczawno-Zdrój, hala spacerowa
Szczawno-Zdrój, hala spacerowa

Weekend w Wałbrzychu – zamek Książ

Następnego dnia rano możecie jeszcze zobaczyć Grand Hotel. Wejdźcie do środka, bo wnętrze robi wrażenie. Wstąpcie też do pijalni wód (jest tuż obok hali spacerowej). Nie przesadzajcie jednak z piciem, bo może być kłopot z szukaniem toalety. Gdyby ktoś pytał, tak, woda jest smaczna i można ją kupić tylko w wybranych sklepach i aptekach na terenie Dolnego Śląska.

Następnie udajcie się na drugi koniec miasta do zamku Książ. Od Was zależy, czy wolicie zapłacić kierowcy taksówki/ubera, czy za parking. Wycieczka na zamek Książ zabierze Wam cały dzień i gwarantuję, że nie będziecie się nudzić. To była nasza druga wizyta w tym miejscu i muszę napisać, że naprawdę dużo się tu zmieniło.

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od trasy podziemnej i Wam też to radzę. Trzeba pamiętać, żeby być w miejscu zbiórki 15 minut przed godziną wydrukowaną na bilecie, bo do wejścia prowadzi trochę stromych schodów. Przed laty również zwiedzaliśmy trasę podziemną, ale obecnie ją zmodyfikowano. Wyświetlane są krótkie filmy, przedstawiające historię tych podziemnych korytarzy. Co prawda, nikt do końca nie rozwikłał zagadki, w jakim celu powstały, dlaczego Niemcy budowali je prawie do końca II wojny światowej. Pojawiają się jednak koncepcje, z którymi zapoznacie się podczas zwiedzanie (skarby, schrony, tajne projekty…) Pamiętajcie też, że w podziemiach jest zimno i wilgotno, trzeba więc mieć odpowiedni strój i obuwie.

Weekend w Wałbrzychu, Zamek Książ
Zamek Książ

Zamek Książ – komnaty

Komnaty zwiedza się samodzielnie, ale dostaje się przewodnik audio, który prowadzi przez poszczególne pomieszczenia i korytarze. Trasa przebiega przez najpiękniejsze sale reprezentacyjne, a podczas zwiedzania poznajemy historię zamku z czasów rodziny von Hochberg, a także II wojny światowej. Później trasa prowadzi przez najstarszą część, średniowieczno-renesansową. Trasa dziś przebiega zupełnie inaczej niż przed laty. Zwiedzanie trwa około 1,5 godziny, ale to sprawa indywidualna. Naszym zdaniem niektóre komnaty można było pominąć (ale może uznacie, że jednak naprawdę warto wszystkie odwiedzić).

Historię zamku i rodziny Hochberg poznacie w czasie zwiedzania. Wspomnę jedynie o wywodzącej się z Wielkiej Brytanii księżnej Daisy. Była żoną ostatniego Jana Henryka XV Hochberga. Małżeństwo nie przetrwało próby czasu, a po rozstaniu Jan Henryk ożenił się ponownie. W macosze zakochał się najmłodszy syn Jan Henryka Bolko. Jak się ta afera matrymonialna skończyła dowiecie się podczas zwiedzania.

Podczas wojny zamek przejęły wojska hitlerowskie. Planowano urządzić tu kwaterę Hitlera. Obejrzycie przeznaczone do tego pokoje.

Najbardziej spektakularna jest renesansowa sala Maksymiliana. Na pewno zwrócicie na nią uwagę.

Tarasy i ogrody

Teraz zdecydowanie powinniście odpocząć i coś zjeść. Na terenie zamku działają restauracje: Książęca i Biblioteka oraz kawiarnia Kasztanowy Taras. Pewnie znajdziecie coś dla siebie. Po obiedzie czas na spacer. Najpierw zatrzymajcie się w ogrodach, a potem pójdźcie na punkt widokowy, są drogowskazy. Z tego punktu najlepiej można sfotografować zamek. Wstąpcie też do stajni. A i możecie udać się na spacer do zamku Stary Książ ( a właściwie do romantycznych ruin).

Weekend w Wałbrzychu, ogród przed Zamkiem
Ogród przed Zamkiem

Weekend w Wałbrzychu – palmiarnia

W drodze powrotnej zatrzymajcie się w palmiarni. Powstała ona na samym początku XX wieku z inicjatywy Jana Henryka Hochberga. Obecnie rośnie tu 250 gatunków roślin. Wielbiciele Japonii mogą podziwiać wystawę bonsai.

Potężny Zamek Książ
Na tym zdjęciu widać, jak wielki jest Zamek Książ

Weekend w Wałbrzychu – Stara Kopalnia

Zwiedzanie Starej Kopalni będzie dopiero następnego dnia. Wy z Palmiarni powinniście wrócić do Szczawna i udać się na kolację. Polecamy restaurację Bohema. Byliśmy, jedliśmy i nam smakowało.

Następnego dnia po śniadaniu jedziemy do Wałbrzycha do Starej Kopalni. Obejrzycie zespół górniczych budowli przemysłowych, pochodzących z XIX i XX wieku. W kompleksie znajduje się między innymi łaźnia, lampownia, kotłownie, warsztat mechaniczny, budynki maszyn wyciągowych nadszybia, a także podziemny tunel, wieża widokowa i jeszcze kilka innych pomieszczeń. Nawet jeśli nie jesteście zafascynowani starymi maszynami i górnictwem, to zapewniam, iż nie będziecie się tu nudzili. Zwiedzanie kopalni to podróż przez historię miasta i regionu, to opowieść o niezwykłej pracy zwykłych ludzi.

Zwiedza się w towarzystwie przewodnika. Dzięki temu mogliśmy zapoznać się z historią górnictwa w Wałbrzychu. Pamiętajcie o ciepłych ubraniach, bo chyba to Was nie zdziwi, że pod ziemią jest zimno. Przydałyby się też wygodne buty. Po wyjściu na powierzchnię warto napić się czegoś ciepłego w kawiarni o wdzięcznej nazwie „Sztygarówka”. Jedna ważna rada. W trakcie wycieczki możecie wjechać na wieżę widokową. Z tej atrakcji absolutnie nie rezygnujcie. Widok, który roztacza się z wieży jest naprawdę spektakularny.

Weekend w Wałbrzychu. Wagoniki z węglem w Starej kopalni
Pod ziemią

Weekend w Wałbrzychu – Muzeum Porcelany

Teraz musicie dotrzeć do Muzeum Porcelany. Jeśli macie samochód, to jest to najlepsza opcja. Da się też na piechotę lub komunikacją miejską. Muzeum mieści się w samym centrum miasta. Kolekcja jest bardzo interesująca. Składają się na nią między innymi wyroby wywodzące się z XIX-wiecznych manufaktur wałbrzyskich. Można je będzie porównać z wyrobami, pochodzącymi z wytwórni europejskich. W tym miejscu trzeba dodać smutną informację. Niedawno upadła ostatnia z wałbrzyskich fabryk porcelany „Krzysztof”. I tak chyba zakończyła się niezwykła historia tego przemysłu w Wałbrzychu.

Muzeum mieści się w pałacu Albertich z początku XIX wieku. Siedzibę ma tu muzeum już od 1926 roku. Po obejrzeniu kolekcji udajcie się do pobliskiego Rynku. Ma on kształt prostokąta. Zwróćcie uwagę na zabytkowe kamienice. „Kamienica pod Kotwicą powstała w 1799 roku, na parterze znajdują trzy podcienia. Usytuowana na szczycie kotwica była symbolem związków handlowych Wałbrzycha z krajami zamorskimi. Starsza jest, wybudowana w stylu barokowym „Kamienica pod Trzema Różami”. Swoją nazwę zawdzięcza stiukowym różom umieszczonym na frontowej i bocznej elewacji. Biblioteka mieści się w „Kamienicy pod Czterema Atlantami”. Kiedyś była tu winiarnia, w której podobny był Goethe.

Na koniec może warto, tu się waham. zobaczyć willę, w której podczas II wojny zmarła księżna Daisy. A waham się dlatego, że nam udało się na nią zerknąć jedynie zza płotu. Willa znajduje się przy ulicy Moniuszki 43 i aktualnie popada w ruinę.

Filiżanki w Muzeum Porcelany
Z takich filiżanek chciałoby się pić

Jeśli

lubicie Dolny Śląsk, zerknijcie tu:

chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie

fascynuje Was Polska i chcecie odwiedzić piękne miejsca, kupcie nasz ebook, szczegóły na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.

Polska na dobry nastrój
Polska na dobry nastrój

A może chcielibyście zwiedzić województwo świętokrzyskie, z naszym przewodnikiem to będzie sama przyjemność.

Świętokrzyskie z przyjemnością
Świętokrzyskie z przyjemnością

Od wielu lat zwiedzam i wędruję po Polsce i świecie. Zawsze na własną rękę i na własny rachunek. Polska znajdowała i znajduje szczególne miejsce w moich podróżniczych planach. Mam także wielki sentyment do Hiszpanii, po prostu lubię ten kraj z jego wspaniała kulturą, zabytkami i krajobrazami. Odkąd pamiętam lubiłam poznawać nowe miejsca, zaglądać w tajemnicze zakamarki, podróżować. Ta pasja towarzyszyła mi także w życiu zawodowym, a zdarzyło się w nim wiele.Pisałam o polityce międzynarodowej, ale także o zwiedzaniu Polski i Europy. Dalekie podróże związane z pracą, wizyty w niezwykłych miejscach, takich jak Downing Street 10 czy Pałac Elizejski tylko rozbudziły mój i tak wielki apetyt na poznawanie świata. Po drodze udało mi się napisać przewodnik po Mazowszu, bo Polska zawsze była dla mnie fascynującym miejscem do odkrywania. Od 8 lat prowadzę stronę Podróżniczego Domu Kultury. Piszę, fotografuję i opowiadam w mediach społecznościowych. Pokazuję i opisuję tylko to, co sama widziałam. Patrzę na świat optymistycznie, ale i krytycznie. Nie potrafię żyć bez podróży.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies