Napijmy się burgunda, czyli burgundzkie wina w moim opisie
Do Burgundii zawitaliśmy w lutym. Nie jest to czas, gdy pogoda szczególnie rozpieszcza gości. Można spodziewać się deszczu i nas ten deszcz oczywiście spotkał. To był nasz drugi pobyt w tym francuskim regionie. Poprzednio, a był to kwiecień i początek maja, także nie doczekaliśmy się łaskowości natury. Padało. Ale to nie będzie tekst o pogodzie, a o skarbie tej ziemi, o winie.
Burgundzkie wina – prawie 30 tysięcy hektarów bogactwa
W Burgundii jest kilka regionów, a może raczej podregionów, winnych. Całość upraw to w sumie około 30 tysięcy hektarów. Dużo to czy mało? W sumie nie bardzo dużo, ale za to ponad 80 % areału to winnice AOC. Dobra nazwa, prawda? To tzw. apelacja. W uproszczeniu Wino wyprodukowane na takim terenie i zgodnie z zasadami daje gwarancję jakości. Czy będzie nam smakować to inna sprawa…W Burgundii z hektara produkuje się średnio 3500 litrów wina. Co ważne, wina produkowane tutaj nie nalezą generalnie do najtańszych. Co to znaczy ? To, że 30, 50 euro za butelkę nie jest wygórowaną ceną, ale wina z najwyższej półki osiągają ceny z gatunku abstrakcyjnych
Co tu można wypić
Zacząłem te opowieść od liczb i cen, a przecież jak o winie mowa to trzeba przejść do testowania. Tak naprawdę uprawia się tu dwa podstawowe szczepy – Pinot Noir z którego produkuje się wina czerwone i Chardonnay z którego powstaje wino białe. Wiem, wiem specjaliści dodadzą, że są obecne i inne szczepy winne, ale przecież nie piszę pracy doktorskiej o winie.
Można wypić znakomite czerwone wina z winnic Chambertin czy Pommard, białe z regionu Chablis. Ze znanych winnic można by wymienić jeszcze Clos Vougeot, La Romanee-Conti, znakomitych producentów białego wina takich jak Mersaut, Montrachet. Ta lista mogłaby być długa. Będąc w Burgundii co krok można spotkać winnice oferujące do sprzedaży wina i konia z rzędem temu kto zna wszystkie Burgundy.
Burgundzkie wina – jak przeżyć przygodę z …winem
Jeśli ktoś doczytał tekst do tego miejsca może czuć się nieco zagubiony. No bo z jednej strony wina dobre, ale drogie, no i czy warto szarpać się na takie wydatki… Spokojnie-są dobre wiadomości. Przygodę z burgundzkim winem najlepiej zacząć na degustacji. Dobra degustacja kosztuje kilkanaście euro, ale jest to szansa do spróbowania często kilku naprawdę świetnych i kilku naprawdę drogich win. Jeśli nas coś porwie, przekona, możemy kupić już nie w ciemno. Najlepiej u producenta Będzie taniej niż gdzie indziej choć pewno i tak dość drogo. Takie degustacje możliwe są w bardzo wielu miejscach choćby w winiarskiej stolicy regionu, czyli Beaune. Można pojechać do małych winnic w Chablis, ale także do wyglądającej ekskluzywnie winnicy Pommard (jakość degustacji może rekompensować cenę, a trunki są naprawdę zacne). Wiele degustacji to także okazja do poznania historii wina, tajników produkcji i francuskiej kultury kulinarnej.
Można oczywiście degustować w restauracjach i barach. Tu jednak ta przyjemność do tanich nie należy. No bo w końcu 5 -7 albo i więcej euro za kieliszek, to już coś.
1-er cru, Grand Cru
Jeśli chcemy zakosztować winnego luksusu powinniśmy sięgnąć po wina oznaczone ! er cru, lub Grand Cru. To ostatnie to już absolutny top. W Burgundii jest kilkadziesiąt miejsc, gdzie produkuje się takie wina. Niektóre areały są bardzo skromne, a co za tym idzie ceny naprawdę mogą spowodować żywsze bicie serca. My zdecydowaliśmy się odwiedzić małą miejscowość Gevrey Chambertin. To część regionu Cote de Nuits. Niegdyś nazywałą się Gevrey, ale w 1847 roku dodano do nazwy Le Chambertin od nazwy winnicy. To tu powstają jedne z najbardziej znanych burgundów. Z tej apelacji powstaje około 2 mln butelek Grand Cru rocznie. Ceny? W polskich sklepach wina z tego regionu osiągają ceny kliku tysięcy złotych. Myliłby się ktoś oczekując, iż winnice rozpościerają się wokół luksusowych rezydencji. Miejscowość, jak większość burgundzkich wsi i miasteczek, wygląda klimatycznie, ale stosunkowo skromnie. Nawet drogowskazy wskazujące drogę Grand Cru, łączącą najlepsze winnice, nie lśnią nowością.
My w Gevrey Chambertin wzięliśmy udział w degustacji wina, ale tym razem nie było to wielkie przeżycie. Cóż , trzeba dobrze wybierać i mieć trochę szczęścia. Możecie mieć zdecydowanie więcej szczęścia, bo oferta dla smakoszy jest bardzo duża i w wielu miejscach można spróbować wina.
Burgundzkie wina – w supermarkecie
Pewno zastanawiacie się czy przywieźliśmy jakieś wino do Polski? Cóż, podróżowaliśmy samolotem więc nasze możliwości w tym względzie były dość ograniczone, no ale jednak byłoby trochę żal wrócić tak bez wina…Najpierw zdecydowaliśmy się na zakup dwóch butelek w specjalistycznym w Gevrey Chambertin. Sam zakup to okazja do dowiedzenia się czegoś o winach w ogóle, a o kupowanych w szczególności. Jest to też okazja do kupienia czegoś wyjątkowego. Resztę zakupów zrobiliśmy w hipermarkecie. Można tu znaleźć półki z lokalnym winem i wybrać całkiem zacne trunki. Dla tych, którym zasmakowało burgundzkie wino, ale i dla tych, którzy chcieliby zabłysnąć w trakcie towarzyskiego spotkania serwując naprawdę dobre wino. Chcąc kupić takie lub podobne wino w polskim sklepie trzeba liczyć się z dużo większym wydatkiem.
No ażeby sobie „osłodzić” zakupy warto sięgnąć po Cremant de Bourgogne. To wino musujące, bardzo ciekawe w smaku, alternatywa dla szampana i popularny aperitif w Burgundii. Na zdrowie!
Jeśli
lubicie zwiedzać Francję, kliknijcie tu;
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
jeździcie po Polsce i szukacie interesujących miejsc do zobaczenie, kupcie nasz ebook, w tym wpisie znajdziecie szczegóły, a klikając w poniższe zdjęcie przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com