Morze Martwe i Masada
Blog,  Izrael

Morze Martwe i Masada, ruiny dawnej twierdzy

4 listopada 2018

Morze Martwe i Masada – wrażenie z kąpieli

Poprzedniego dnia dojechaliśmy do Ein Bokek. Dzień zaczęliśmy od kąpieli w Morzu Martwym. Wrażenie niesamowite, weszłam do gęstej, oleistej wody. Jej temperatura była trochę chłodniejsza niż temperatura powietrza, ale dość przyjemna. Potem położyłam się na wodzie i tak się unosiłam. Książki nie czytałam, gazety też nie, ale leżenie było całkiem przyjemne, dla leniucha w sam raz, bo pływać się nie dało.

Marcin zaliczył dwie kąpiele, ja jedną, bo dawał mi o osobie znać otarty palec u nogi. Niestety, sól wżera się w każdą, nawet najmniejszą ranę. Podobno równie nieprzyjemna jest kąpiel zaraz po goleniu, więc Marcin chodzi zarośnięty i jest z tego powodu bardzo zadowolony, bo golenie nie jest jego ulubioną czynnością. Przywieźliśmy ze sobą buty do kąpieli i bardzo się tu przydają, chociaż niektórzy kąpią się na bosaka. Ja bym się bała, że o grudkę soli skaleczę sobie stopę.

Po kąpieli trzeba natychmiast wskoczyć pod prysznic z normalną wodą. W Ein Bokek wszędzie są prysznice, na dużej publicznej plaży też.

Morze Martwe i Masada
Plaża
Morze Martwe i Masada
Morze z Jordanią w tle
Morze Martwe i Masada
Leżenie na wodzie
Morze Martwe i Masada
Sól na brzegu

Morze Martwe i Masada – Masada

Około południa zdecydowaliśmy, że czas pojechać do Masady. Marcin chciał się dowiedzieć w recepcji, o której mamy autobus, a pani stwierdziła, że był wypadek i droga jest nieprzejezdna. Postanowiliśmy jednak zaryzykować i mieliśmy rację, bo wypadek zagrodził nam przejazd dopiero w drodze powrotnej. Pani w recepcji chyba miała wizję.

Bilet w jedną stronę kosztował 16 szekli, w drugą 14,50 (nie wiem dlaczego). Jedzie się trasą wzdłuż morza, jest ona bardzo malownicza. Podróż trwała około 20 minut.

Potem musieliśmy podejść do kolejki, bo wybraliśmy łatwiejszy wariant dostania się na górę. Ambitni mogą przejść trasę na własnych nogach. Ale ostrzegam, że jest dość stromo i gorąco daje się we znaki. A na górze jest dużo do zobaczenia i wypoczęte nogi są przydatne.

Bilet wstępu i jazda kolejką nie była tania, kosztował 74 szekle od osoby, ale w końcu Masada znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Są to ruiny starożytnej twierdzy żydowskiej. Był tu pałac Heroda, strażnica rzymska, siedziba bizantyjskich mnichów. Od VII wieku nie była zamieszkiwana. W latach 60-tych XX wieku rozpoczęto prace renowacyjne. Prace trwają do dziś, co widzieliśmy na własne oczy. Na górę zabraliśmy butelkę wody i bardzo się nam ona przydała.

Morze Martwe i Masada – trochę historii

Masada to miejsce symbol. Ważne dla historii Żydów i istotne dla współczesnego Izraela. W czasie wojny żydowskiej w I w n.e. stała się jednym z punktów oporu przeciw Rzymianom. Trudno było twierdzę zdobyć, bo położna jest na wysokim niedostępnym płaskowyżu. Oblegający ją Rzymianie dysponowali jednak nie tylko siłą i determinacją, ale także tysiącami niewolników . to właśnie ci ostatni katorżniczą pracą zbudowali groblę, która miała umożliwić wejście do twierdzy. Kiedy obrońcy uznali, że dalszy opór na nic się nie zda postanowili popełnić zbiorowe samobójstwo. Według opisującego tę historię Jozefa Flawiusza śmierć poniosło prawie 1000 osób. Podobno trzy przeżyły.

Morze Martwe i Masada
Z dołu wcale nie widać twierdzy
Morze Martwe i Masada
A to już widok z góry
Morze Martwe i Masada
Początek zwiedzania
Morze Martwe i Masada
Kolejny widok na Morze Martwe
Morze Martwe i Masada
Widok na ruiny

Morze Martwe i Masada – zwiedzanie twierdzy

Zwiedzaliśmy dość dokładnie, najpierw obejrzeliśmy bramy i strażnice przy murach. Widoki były rewelacyjne. Zaskoczył nas basen, bo tego się nie spodziewaliśmy. Południowy pałac był naprawdę bardzo duży, do północnego trzeba było zejść po schodach, więc zostawiłam tę przyjemność Marcinowi. W łaźniach zachowały się freski i dawne wanny, a w pałacu południowym mozaiki. Były też magazyny, cysterny gromadzące wodę deszczową. Ładnie wygląda dawna świątynia bizantyjska oraz synagoga. Z różnych punktów podziwialiśmy zapierającą dech w piersiach przyrodę, wspaniałe skały i Morze Martwe.

Stwierdziliśmy, że to wyjątkowo niesprzyjające do życia warunki. W każdym razie ja po dwóch godzinach miałam dość.

Morze Martwe i Masada
Ruiny pałacu
Morze Martwe i Masada
Ruiny kościoła bizantyjskiego
Morze Martwe i Masada
Marcin na tle Masady
Morze Martwe i Masada
Widok na góry z drugiej strony twierdzy
Morze Martwe i Masada
Twierdza wznosi się na takich skałach
Morze Martwe i Masada
Fragment zachowanej ściany
Morze Martwe i Masada
Mozaika
Morze Martwe i Masada
Ruiny
Morze Martwe i Masada
Ruiny synagogi
Morze Martwe i Masada
Malowidła w łaźniach
Morze Martwe i Masada
Obserwatorzy

W Masadzie odbywa się przysięga żołnierzy izraelski, której słowa mówią o nieoddaniu nigdy Masady. To miejsce dzięki któremu łatwiej zrozumieć współczesny Izrael.

Po zjechaniu na dół w miejscowej restauracji zjedliśmy posiłek regeneracyjny, Jak na takie turystyczne miejsce całkiem smaczny. A później jeszcze za dodatkowe 20 szekli od osoby zobaczyliśmy ciekawe muzeum i obejrzeliśmy przedmioty, które archeolodzy wydobyli z ziemi.

A w drodze powrotnej utknęliśmy w korku z powodu wspomnianego wcześniej wypadku.

1 zł równa się mniej więcej 1 szekel

Jeśli

interesuje Was Izrael, zerknijcie tu;

chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;

lubicie zwiedzać niezwykłe miejsca w Polsce, kupcie nasz ebook, informacje na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.

Polska na dobry nastrój
Polska na dobry nastrój

Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.



Booking.com

Od wielu lat zwiedzam i wędruję po Polsce i świecie. Zawsze na własną rękę i na własny rachunek. Polska znajdowała i znajduje szczególne miejsce w moich podróżniczych planach. Mam także wielki sentyment do Hiszpanii, po prostu lubię ten kraj z jego wspaniała kulturą, zabytkami i krajobrazami. Odkąd pamiętam lubiłam poznawać nowe miejsca, zaglądać w tajemnicze zakamarki, podróżować. Ta pasja towarzyszyła mi także w życiu zawodowym, a zdarzyło się w nim wiele.Pisałam o polityce międzynarodowej, ale także o zwiedzaniu Polski i Europy. Dalekie podróże związane z pracą, wizyty w niezwykłych miejscach, takich jak Downing Street 10 czy Pałac Elizejski tylko rozbudziły mój i tak wielki apetyt na poznawanie świata. Po drodze udało mi się napisać przewodnik po Mazowszu, bo Polska zawsze była dla mnie fascynującym miejscem do odkrywania. Od 8 lat prowadzę stronę Podróżniczego Domu Kultury. Piszę, fotografuję i opowiadam w mediach społecznościowych. Pokazuję i opisuję tylko to, co sama widziałam. Patrzę na świat optymistycznie, ale i krytycznie. Nie potrafię żyć bez podróży.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies