Kruszwica – Mysia Wieża i romański kościół
Po wizycie w Strzelnie apetyt nam się zaostrzył. Dużo spodziewaliśmy się po Kruszwicy, no i się trochę zawiedliśmy. Tuż przy wjeździe napotkaliśmy wielkie zakłady przemysłu spożywczego.
Kruszwica – Mysia Wieża i legenda o Popielu
Udaliśmy się nad jezioro Gopło, bo tam stał niegdyś zamek, wybudowany przez Kazimierza Wielkiego około roku 1350. Zamek miał dwie baszty i otoczony był murem obronnym. Ośmioboczna wieża, zwana później Mysią, pełniła funkcję punktu obserwacyjnego i ostatniego punktu oporu. Zamek został spalony przez Szwedów w latach 1655 i 1657. Do dziś przetrwała jedynie Mysia Wieża, choć na nas zrobiła wrażenie mocno odbudowanej.
Bardzo znana jest legenda o królu Popielu. Problem jednak polega na tym, że historia władcy Polski, wygnanego przez księcia Polan Siemowita jest starsza od wieży o jakieś 400 lat. Legendę znalazłam na tablicy pod wieżą i brzmi ona tak: „Opowiadają tedy kronikarze jako rozpustny Popiel Chostkiem zwan z porady żony Niemki umyślił pozbyć się stryjów swoich. Udał on chorobę, a leżąc na łożu śmierci żegnał się ze stryjami przypijając do nich czasu stypy owej. Napój zatruty o śmierć ich przyprawił; z ciał zaś przez wzgardę niepochowanych, wylęgły się myszy – te zjadły Popiela wraz z żoną i synami, doganiając go w starej wieży na Gople, gdzie się był przechował.”
Dalej historia mówi, że po śmierci Popiela władcą został Piast Kołodziej, a potem jego syn Ziemowit, rozpoczynając dynastię Piastów.
I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie chronologia. Podobne historie znane są z Niemiec, istniała więc teoria, że nasza opowieść o Popielu ma germańskie korzenie. Ale okazało się, iż jest ona wcześniejsza, więc prawdopodobnie pochodzi z podań indoeuropejskich.
Podobno z wieży roztacza się wspaniały widok na jezioro Gopło oraz dwa miasta: Strzelno i Inowrocław. Nie widzieliśmy, bo się wejść nie dało. Pewnie jeszcze sezon się nie zaczął. Zastanawialiśmy się też, kto pozwolić dobudować do wieży takie okropne schody? Co o nich sądzicie?
Kruszwica – kolegiata św. Piotra i Pawła
Ta wieża tak nas jakoś rozczarowała, że wstyd się przyznać, ale zapomnieliśmy o kolegiacie. Na całe szczęście trasa prowadziła obok niej, więc podjechałam bliżej.
I bardzo dobrze się stało, bo jest to jeden z najlepiej zachowanych zabytków architektury romańskiej w Polsce. Pochodzi z XII wieku. Gdyby kolegiata w Kruszwicy miała dwie wieże, byłaby bardzo podobna do kościoła w Czerwińsku nad Wisłą. I okazało się, że pierwotnie faktycznie były dwie wieże, dopiero w XVI podczas przebudowy wieże skrócono i na osi kościoła postawiono jedną wieżę.
Bryła kolegiaty bardzo przypadła nam do gustu. Wybudowano ją z ciosów kamiennych z piaskowca i granitu. Podobały nam się portale. Niesamowite jest to, że kolegiatę otacza cmentarz, a groby prawie schodzą do jeziora. Na murze znaleźliśmy znak swastyki. Może ktoś z Was wie, skąd tam się wziął?
Niestety nie dało się wejść do środka. Przez kratę zrobiłam zdjęcie dość surowemu wnętrzu. Nie zobaczyliśmy marmurowych płyt nagrobnych, w tym wmurowanej w ścianę płyty Zofii Oporowskiej, zmarłej w 1500 roku.
Warto było jednak nawet z zewnątrz zobaczyć ten wspaniały zabytek. A teraz czas już na odpoczynek, w tym celu udaliśmy się do Inowrocławia, gdzie też nocowaliśmy.
Jeśli
chcecie odwiedzić więcej miejsc w Kujawsko-Pomorskim, zerknijcie tu;
jesteście ciekawi, co u nas słychać, śledźcie nas na Facebooku i Instagramie.
lubicie zwiedzać Polskę, kupcie naszego ebooka, szczegóły znajdziecie w tym wpisie, a klikając na zdjęcie poniżej, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com