Jeden dzień w Bydgoszczy. Przechodzący w dzień
Blog,  Jeden dzień w ...,  Kujawsko-Pomorskie,  Polska,  Wycieczki

Jeden dzień w Bydgoszczy, wszystko co najważniejsze

Poprzecinana kanałami Bydgoszcz ma w sobie dużo uroku. Miasto pięknieje z roku na rok i spacer po nim to prawdziwa przyjemność. Są tu miłe knajpki, ciekawe muzea, Rynek z Panem Twardowskim i facet chodzący po linie. To tak w największym skrócie, a teraz po kolei.

Jeden dzień w Bydgoszczy. Przechodzący na linie
Przechodzący na linie

Jeden dzień w Bydgoszczy – Muzeum Okręgowe Spichrze nad Brdą

Jeżeli mielibyście ochotę najpierw zjeść śniadanie, to polecam „Piekarnię”. Jedliśmy było pyszne.

Proponuję zacząć od zobaczenia wystawy pokazującej Bydgoszcz w latach międzywojennych. Po półtorawiekowej przynależności do Prus i do Cesarstwa, w 1920 roku Bydgoszcz wróciła do Polski. Zaproponowany przez twórców wystawy spacer poprowadzi Was od Starego  Rynku, poprzez ulicę Mostową, plac Teatralny, ulicę Gdańską do Placu Wolności. Jest to swoisty przewodnik po mieście, dlatego właśnie od wizyty w muzeum zaproponowałam zacząć jego zwiedzanie.

Ciekawe są też opowieści o ludziach i przedmioty, którymi się posługiwali na początku XX wieku. Oczywiście ekspozycja nie ogranicza się tylko do lat międzywojennych, w pierwszej sali można zapoznać się z całą historią miasta. Warto tu zajrzeć, choć na chwilę, aby później zobaczyć te same miejsca dziś.

Jeden dzień w Bydgoszczy. Dawna moda
Dawna moda

Muzeum znajduje się na ulicy Grodzkiej 7-11, czynne jest w sezonie letnim (kwiecień – październik) wtorek, środa, piątek 10-18; czwartek 10-19; sobota, niedziela 11-18, w poniedziałek nieczynne.

W sezonie zimowym (listopad-marzec) wtorek-niedziela 10-16, poniedziałek nieczynne.

Bilet normalny kosztuje 5 zł (10 zł – aktualizacja 5.01.2023), na wszystkie wystawy 12 zł (15 zł – aktualizacja 26.03.2024).

Jeden dzień w Bydgoszczy – katedra

Jest to najważniejszy zabytek w mieście i na mnie zrobił wielkie wrażenie. Obecną świątynię wybudowano, a właściwie odbudowano po pożarze, w 1425 roku. Zwróćcie uwagę na prezbiterium, które jest  szersze o nawy głównej o prawie dwa metry. Wynika to z fakty, że odbudowując świątynię zostawiono jej północną ścianę dawnej budowli.

Kościół ma piękne sklepienia, koniecznie zwróćcie na nie uwagę: w prezbiterium jest to sklepienie sieciowe, w nawach gwiaździste. Wnętrze posiada barokowy wystrój. Obejrzyjcie obraz Madonny z Różą, bo to najcenniejszy zabytek w świątyni. Znajdziecie go w barokowym ołtarzu głównym.

W Kaplicy Krzyża znajduje się renesansowy krucyfiks z 1525 roku. Rokokowa XVIII-wieczna ambona pochodzi z danego kościoła karmelitów. Modernistyczna polichromia i witraże pochodzą z początku XX wieku.

2 stycznia 2018 roku w katedrze odkryto złote monety i inne kosztowności. Skarb znajduje się w Europejskim Centrum Pieniądza ul Mennica 4.

Piękne sklepienie w katedrze
Piękne sklepienie w katedrze
Wnętrze kościoła
Wnętrze kościoła

Jeden dzień w Bydgoszczy – muzeum Leona Wyczółkowskiego

Na tej samej ulicy jest prezentowana twórczość Leona Wyczółkowskiego. Malarz związał się z Wielkopolską w 1922 roku. Wtedy to przekazał swoją kolekcję dzieł sztuki wschodniej Muzeum Wielkopolskiemu w Poznaniu. W podziękowaniu otrzymał dworek w Gościeradzu pod Bydgoszczą. Od tego czasu spędzał tu miesiące letnie. W 1924 roku podarował Muzeum w Bydgoszczy pierwsze swoje prace. Po śmierci artysty, zgodnie z jego ostatnią wolą, żona Franciszka miastu 425 prac, a także szkicowniki i inne przedmioty osobistego użytku.

Na wystawie możemy więc oglądać dzieła malarza, ale także przedmioty, za pomocą których tworzył i którymi się otaczał.

Jeden dzień w Bydgoszczy. Pracownia artysty w muzeum Wyczółkowskiego
Pracownia artysty w muzeum Wyczółkowskiego

Muzeum jest otwarte w tych samych godzinach, jak oddział na ulicy Grodzkiej

Normalny bilet kosztuje również 5 zł (15 zł – aktualizacja 26.03.2024).

Jeden dzień w Bydgoszczy – Muzeum Mydła i Historia Brudu

Zanim jednak odwiedzicie to dziwne muzeum, czas na obiad. Jeśli nie miniecie, jakiejś restauracji, która zachęci Was do wejścia proponuję „Katarynkę”, byłam i polecam.

A teraz czas już wybrać się na warsztat robienia mydła. Branie udziału w warsztatach jest bardzo ciekawe. My zrobiliśmy swoje mydła i jeszcze dodatkowo dużo się dowiedzieliśmy o czystości w różnych wiekach. Bardzo to ciekawa opowieść o historii higieny. Więcej nie napiszę, bo do tego miejsca trzeba się wybrać, zrobić własne mydło, pooglądać eksponaty związane z czystością i posłuchać, jak to z tą higieną było.

Dawne pranie
Dawne pranie

Muzeum mieści się na ul. Długiej 13-17.

Warsztat i zwiedzanie kosztuje 18 zł (29 zł – aktualizacja 5.01.2023, 32 zł – aktualizacja 26.03.2024)

Na tej stronie znajdziecie godziny zwiedzania i inne informacje, które mogą Wam się przydać.

Jeden dzień w Bydgoszczy – Stary Rynek

Rynek wytyczono w 1346 roku podczas lokacji miasta. Znajduje się w jego centralnym punkcie. Sprawia wrażenie dość pustego, a to za sprawą wykopalisk, bowiem pod jego powierzchnią odkryto dobrze zachowane fragmenty średniowiecznego ratusza, stojącego kiedyś po środku Starego Rynku, wieży ratuszowej, kramów kupieckich. Dodatkowo jeszcze odkryto ślady osadnictwa z XII wieku, a także z okresu kultury pomorskiej (II-III wiek p.n.e.)

Konserwator zabytków zabronił postawienia fontanny, bo mogłaby ona zniszczyć znajdujące się pod powierzchnią zabytki.

Rynek jest ciągle rewitalizowany, choć ostatnie działania wzbudziły kontrowersje z powodu małej ilości zieleni.

Na pewno zwrócicie uwagę na duży Pomnik Walk i Męczeństwa Ziemi Bydgoskiej wzniesiony w 1969 roku. W czasach, gdy Bydgoszcz znajdowała się w zaborze pruskim na Rynku wzniesiono pomnik Fryderyka II, który tuż po I wojnie światowej Niemcy zdemontowali i przewieźli do Piły. Podczas okupacji pomnik wrócił, w 1944 roku został ukryty przez SS. W końcu trafił, tuż po wojnie, na złom. Dostarczyło go tam trzech obrotnych mieszkańców Bydgoszczy. Swój „spryt” przypłacili więzieniem. Resztki pomnika ostatecznie zdemontowano.

Rynek w Bydgoszczy
Rynek

Jeden dzień w Bydgoszczy – „Przechodzący przez rzekę”

Teraz pora wybrać się nad Brdę, aby zobaczyć niezwykły pomnik umieszczony nad jej wodami. Autorem rzeźby jest Jerzy Kędziora i przedstawia ona młodego mężczyznę z przepaską na biodrach przechodzącego na linie rozpiętej nad rzeką. W jednej ręce trzyma żerdź, w drugiej strzałę, a na ramieniu niesie rzymskie sandały.

„Przechodzący  ma związek „Łuczniką”, inną bydgoską rzeźbą. Autorem „Łuczniczki” był Ferdinand Lepcke. Przedstawił on nagą kobietę, napinającą łuk. Na nogach ma sandały typu rzymskiego.

Właśnie te sandały łączą obie rzeźby, bo „Przechodzący” to adorator  „Łuczniczki”, który niesie jej strzałę, wypuszczoną z łuku.

Rzeźbę warto zobaczyć też wieczorem.

Jeśli macie jeszcze chwilę czasu pospacerujcie po centrum, warto obejrzeć gmach opery, widoczny z mostu, przy którym jest rzeźba „Przechodzący”.

Jeden dzień w Bydgoszczy. Przechodzący w dzień
Przechodzący w dzień
Jeden dzień w Bydgoszczy. Przechodzący w nocy
Przechodzący w nocy

Jeden dzień w Bydgoszczy – Pan Twardowski

Kolację musicie zjeść trochę wcześniej, bo o 21.13 musicie wrócić na Stary Rynek, aby zobaczyć Twardowskiego. Pojawi się on w oknie kamienicy numer 15. W sąsiedniej kamienicy mieściła się niegdyś „Gospoda pod Zgorzelcem”, w której według legendy zatrzymał się Twardowski podczas wizyty w Bydgoszczy w 1560 roku. Napisał o tym Józef Ignacy Kraszewski.

Powstał więc pomysł, aby Twardowskiego ożywić, no i zaczął pojawiać w oknie. Jak będzie grzeczni, to Wam się ukłoni. Żartuję. Kłania się wszystkim, niegrzecznym też.

Pan Twardowski w oknie
Pan Twardowski w oknie

Podczas naszego pobytu zatrzymaliśmy się w słynnym hotelu „Pod Orłem” ze względu na zachowane wewnątrz elementy secesyjnego wyposażenia.

Jeden dzień w Bydgoszczy. Klatka schodowa w hotelu "Pod orłem"
Klatka schodowa w hotelu „Pod orłem”

Jeśli

chcecie odwiedzić więcej miejsc w Kujawsko-Pomorskim, zerknijcie tu;

jesteście ciekawi, co u nas słychać, śledźcie nas na Facebooku i Instagramie.

lubicie zwiedzać Polskę, kupcie naszego ebooka, szczegóły znajdziecie w tym wpisie, a klikając na zdjęcie poniżej, przeniesiecie się do naszego sklepu.

Polska na dobry nastrój
Polska na dobry nastrój

Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.



Booking.com

Od wielu lat zwiedzam i wędruję po Polsce i świecie. Zawsze na własną rękę i na własny rachunek. Polska znajdowała i znajduje szczególne miejsce w moich podróżniczych planach. Mam także wielki sentyment do Hiszpanii, po prostu lubię ten kraj z jego wspaniała kulturą, zabytkami i krajobrazami. Odkąd pamiętam lubiłam poznawać nowe miejsca, zaglądać w tajemnicze zakamarki, podróżować. Ta pasja towarzyszyła mi także w życiu zawodowym, a zdarzyło się w nim wiele.Pisałam o polityce międzynarodowej, ale także o zwiedzaniu Polski i Europy. Dalekie podróże związane z pracą, wizyty w niezwykłych miejscach, takich jak Downing Street 10 czy Pałac Elizejski tylko rozbudziły mój i tak wielki apetyt na poznawanie świata. Po drodze udało mi się napisać przewodnik po Mazowszu, bo Polska zawsze była dla mnie fascynującym miejscem do odkrywania. Od 8 lat prowadzę stronę Podróżniczego Domu Kultury. Piszę, fotografuję i opowiadam w mediach społecznościowych. Pokazuję i opisuję tylko to, co sama widziałam. Patrzę na świat optymistycznie, ale i krytycznie. Nie potrafię żyć bez podróży.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies