Boże Narodzenie w Sewilli
Jak sobie obiecaliśmy, tak też zrobiliśmy i kolejną naszą podróż po Hiszpanii rozpoczęliśmy w Sewilli. Spędziliśmy tu Święta Bożego Narodzenia, co samo w sobie było niezwykle interesujące. Przyjechaliśmy wieczorem 23 grudnia, a na ulicach tłum. Żadne tam sprzątanie i gotowanie, zabawa trwała, jak zawsze. Następnego dnia zwiedzaliśmy Alcazar i Pałac Królewski, ale o tym napiszę osobno. Byliśmy bardzo ciekawi, jak wygląda Boże Narodzenie w Sewilli,
Boże Narodzenie w Sewilli – jak wygląda miasto w Wigilię?
W Wigilię wszystko było czynne mniej więcej do godziny 16. Mniej więcej jest dobrym określeniem, bo gdzieś o takiej porze chcieliśmy odwiedzić muzeum korridy i zastaliśmy je już zamknięte. W ogóle dość trudno było się zorientować, co kiedy jest w święta otwarte. Ogólna zasada była taka, że w pierwszy dzień Świąt raczej wszystko było zamknięte, w drugi otwarte.
Boże Narodzenie w Sewilli – kolacja wigilijna
W Wigilię w restauracji można było zamówić specjalną kolację. My tego nie planowaliśmy, ale w końcu nie mieliśmy wyjścia i zjedliśmy wigilijne menu. Wiele restauracji było zamkniętych, a w tych otwartych wewnątrz trzeba było zamówić menu. Jeśli podjęło się decyzję o siedzeniu na zewnątrz, można było dostać potrawy i tapasy z karty. Ale na zewnątrz było zimno, no i w końcu Święta. Chcieliśmy też zobaczyć, co się tu jada w Wigilię. Na przystawkę był koktajl z krewetek z sałatą, potem krem z warzyw, następnie pikantne krewetki w sosie czekoladowym oraz polędwica wieprzowa w sosie ze słodkiego sherry z ziemniakami (dla mnie przygotowano specjalnie tuńczyka), a na deser mus pomarańczowy z czekoladą. Wszystko za jedyne 35 euro od osoby.
Wcześniej w hiszpańskiej telewizji obejrzeliśmy program o kolacji wigilijnej. Dowiedzieliśmy się, że wygląda ona różnie, w zależności od regionu. Wszędzie natomiast jada się krewetki i szynkę.
Boże Narodzenie w Sewilli – pasterka
Tuż przed 12 wybraliśmy się do katedry na pasterkę. Okazało się, że nabożeństwo zaczęło się trochę wcześniej i już trwało. Celebrował je arcybiskup i ku naszemu zaskoczeniu było bardzo poważnie. Msza i konkretne kazanie nawiązujące do uroczystości, bez żadnych kolęd. Podczas mszy nie zbierano na tacę. A po zakończeniu nabożeństwa chętni całowali figurę małego Chrystusa. Sama oświetlona katedra zrobiła na nas wielkie wrażenie. Niezwykły nastrój potęgowała wspaniała muzyka organowa wypełniająca całą świątynię.
Boże Narodzenie w Sewilli – pierwszy dzień Świat
Następny dzień, a więc Boże Narodzenie, był dniem spacerowym. Mieszkańcy Sewilli w towarzystwie swoich rodzin ruszyli do parków. Pogoda była piękna, więc nic dziwnego, że w parku Marii Luizy były prawdziwe tłumy.
Jedynym miejscem, które można było zwiedzać było akwarium. Poszliśmy tam, ale nie było warto, bo jest małe. Wieczorem większość lokali było już otwartych i tak właściwie skończyły się święta, bo drugi dzień wyglądał zupełnie, jak każdy inny, więc my wróciliśmy do przerwanego zwiedzania.
Jeśli lubicie Hiszpanię, zerknijcie tu.
Chcecie na bieżąco śledzić nasze podróże, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie.
Zainspirujcie się do odwiedzenia ciekawych miejsc w Polsce, kupując nasz ebook, szczegóły na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a klikając w zdjęcie, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, jeśli z niego skorzystacie.