Alhambra w Grenadzie, jak ją zwiedzać?
Są takie miejsce, które koniecznie trzeba odwiedzić. Należy do nich Alhambra w Grenadzie. My byliśmy tu już dwa razy i pewnie za kilka lat wybierzemy się po raz kolejny. Jej nazwa wywodzi się z arabskiego i oznacza „Czerwony Zamek”. Budowana była przez wiele stuleci i tak zachwyciła Królów Katolickich, którzy zdobyli Grenadę, że postanowili jej nie niszczyć. Wspaniale prezentuje się z sąsiedniego wzgórza, warto więc przynajmniej dla tego widoku udać się do Albacin.
Alhambra w Grenadzie – kolejność zwiedzania
Na miejsce z centrum Grenady najlepiej przyjechać autobusem. Nie warto się męczyć wchodzeniem pod górę, bo nogi będą nam przydatne w poznawaniu wszystkich wspaniałych budowli. Do wnętrza wchodzimy przez Bramę Sprawiedliwości, a w drodze do pałaców przechodzimy przez Bramę Wina. Została wybudowana przez Mohammeda V i miała być czymś w rodzaju łuku triumfalnego, upamiętniającego jego zwycięstwa. Za czasów Karola V w jej podziemiach przechowywano wino.
Dalsza kolejność zwiedzania będzie zależała od godziny wejścia do Pałacu Nasrydów. My zaczęliśmy od Alcazaby, później byliśmy w Pałacu Karola V, potem odwiedziliśmy ogrody, a na końcu udaliśmy się do Palaciocios Nazaries. Ale w tekście opiszę poszczególne miejsca w bardziej logiczny sposób.
Alhambra w Grenadzie – Alcazaba
Kiedy miniemy Bramę Wina, obejrzymy cysterny, wejdziemy do wnętrza strzeżonego przez wieże. Wnętrze cytadeli jest interesujące dla pasjonatów, za to widok na miasto jest naprawdę wspaniały. Na Wieży Wiatru Ferdynand i Izabela w 1492 roku wywiesili flagi (Aragonii i Kastylii). Między pałacami i alcazabą rozciąga się ogród z alejkami i ławkami, są tu też stoiska z napojami. W tym miejscu ludzie odpoczywają lub czekają na swoją godzinę wejścia do Pałacu Nasrydów.
Alhambra w Grenadzie Pałac – Nasrydów
W kolejce do wejście warto ustawić się jakieś 15 minut wcześniej. Jego zwiedzanie zaczyna się od Sali Audiencyjnej. Dolne partie ścian pokrywają płytki ceramiczne z geometrycznymi wzorami. Kolumny są ozdobione sztukaterią. Do sali przylega bogato zdobiony mihrab. A to dopiero przedsmak wszystkiego, co jeszcze przed nami. Kolejna jest Złota Komnata, ze wspaniałą południową ścianą, która pokryta jest sztukaterią w złotym kolorze. Przyjrzyjcie się motywom skomponowanym z geometrycznych, roślinnych i epigraficznych elementów. W ścianie znajduje się pięć okien i dwoje drzwi. Jedne z nich prowadzą na Dziedziniec Mirtowy. Zwróćcie uwagę, że w przeciwieństwie do znanych nam europejskich budowli, nie ma jakiegoś korytarza głównego. Mieliśmy wrażenie poruszania się w labiryncie, w którym bez trudu odnajdowaliśmy właściwe korytarze.
Dziedziniec Mirtowy swą nazwę zawdzięcza elegancko przyciętym krzaczkom mirtowym, które otaczają basen z wodą. Jest on prostokątny, ze wspaniałymi krótszymi ścianami. Wrażenie potęguje drewniany strop z intarsjami i wspaniale ozdobione nisze. Nie wiadomo, jakie komnaty znajdowały się z południowej strony, bo podczas budowy pałacu Karola V zostały zniszczone.
W czasie zwiedzanie oprócz ornamentów zobaczycie arabskie inskrypcje. Są to informacje dotyczące czasu budowy, osoby budowniczego i zleceniodawcy oraz hasła chwalące Allaha oraz wiersze.
Sala Łodzi
Sala de la Barca, oznacza Salę Łodzi, taką nazwę nadali kolejnemu pomieszczeniu Hiszpanie, bo rzeźbiony strop przypomina kadłub okrętu, a arabskie słowo baraca (błogosławiony) przypomina hiszpańskie barca (łódź). Jak już się z tych zawiłości językowych zorientowaliśmy jest to dawna Sala Błogosławieństw, gromadzili się tu goście przed wejściem do Sali Tronowej sułtana zwanej Salonem Ambasadorów. Jest to kwadratowa sala, na każdej jej bocznej ścianie znajdują się trzy alkowy. Prawdziwym arcydziełem jest intarsjowany sufit, składający się z 8017 różnokolorowych kawałków drewna. Ma symbolizować siedem kręgów nieba w islamie i gwiazdy rajskiego namiotu. Pomieszczenie zajmuje najwyższą wieżę Alhambry (45 metrów wysokości). Królowie Katoliccy kazali w arabskie ornamenty wpleść herby Kastylii i Aragonu. W tej właśnie sali Boabdil podpisał kapitulację Granady. Również w tej sali królowa Izabela Kastylijska przekazała swoje klejnoty Kolumbowi na jego pierwszą wyprawę.
Patio de los Leones
No i wreszcie docieramy w najpiękniejsze miejsce, poznacie je po dużej ilości ludzi, robiących sobie fotografie, tak – to Patio de los Leones, czyli Dziedziniec Lwów. Swą nazwę zawdzięcza wznoszącej się w jego środku fontannie podtrzymywanej przez 12 lwów. Każdy lew jest symbolem słońca, a wszystkie razem reprezentują 12 słońc koła zodiaku i dwanaście miesięcy, które w wieczności są jednością. Za czasów Nasrydów Dziedziniec Lwów stanowił otoczony murem ogród, będący w islamie odbiciem ogrodu niebiańskiego. Na Dziedzińcu uwagę zwracają też kolumny, które zdobią portyki i nisze, stiukowe rzeźbienia.
Alhambra w Grenadzie – wokół dziedzińca
Z dziedzińca wchodzi się do czterech sal. Jako pierwszą odwiedziliśmy Sala de los Abercerrajes. Jej nazwa nawiązuje do nazwiska rodziny, której członkowie pod koniec panowania muzułmańskiego zostali tu wymordowani. Zachwycający jest bogato zdobiony sufit.
Sali Królów nie obejrzeliśmy, bo była właśnie odnawiana. Warto w niej zwrócić uwagę na polichromowane malowidła stropowe wykonane na skórze. Uwagę zwracają zakazane w islamie przedstawienia ludzi, jest tu dziesięciu islamskich dostojników, sceny polowań i życia dworskiego.
Sala de las Dos Hermanas, czyli Sala Dwóch Sióstr to kolejna wspaniała komnata, bogato ozdobiona. Wyjaśnienia jej nazwy znalazłam dwa: jedno mniej ekscytująca mówi o bliźniaczych płytach w posadzce, drugie znacznie ciekawsze: nazwa pochodzi od mieszkających tu dwóch sióstr, które zmarły z tęsknoty za miłością. Podobno mogły jedynie przyglądać się scenom erotycznym w ogrodzie, nie mogły jednak brać w nich udziału. Pomieszczenie jest przykryte potężną, pięknie udekorowaną kopułą. Przez niektórych ta właśnie sala uważana jest za najpiękniejszą w całym kompleksie.
Następnie mijamy Salę Okien, skąd sułtanka podziwiała świat, dziś widok zasłania pałac Karola V. Dalej są już komnaty Karola V, w których zainstalowano kominki. Sale te są mniej spektakularne i nasza wycieczka zbliża się do końca. Jeśli jednak chcielibyście zobaczyć coś jeszcze, zawsze możecie się cofnąć i wrócić do jakiejś sali. Czas pobytu w pałacu nie jest limitowany. Ale wizytę we wszystkich obiektach macie pół dnia, a warto jeszcze zobaczyć pałac Karola V. Co prawda po pałacu Nasrydów mocno was rozczaruje.
Alhambra w Grenadzie – Pałac Karola V
Miał być dowodem zwycięstwa chrześcijaństwa, podobnie jak katedra wewnątrz Mezquity w Kordobie i podobnie jak tam zupełnie nie pasuje do pozostałych budynków. Jest wielki i ciężki. Wewnątrz zadziwia koliste patio. Warto przede wszystkim zobaczyć eksponaty w Muzeum Alhambry, zostały tu przeniesione wszystkie oryginalne rzeczy z Pałacu Nasrydów. Muzeum Sztuk Pięknych nie powala na kolana.
Alhambra w Grenadzie – ogrody Generalife
A teraz został nam jeszcze spacer po ogrodach Generalife. Centralne miejsce zajmuje w nich Dziedziniec Kanałowy ze zbiornikiem wodnym pośrodku. W części południowej był pałac mieszkalny. Musicie też zobaczyć schody, po których balustradach płynęła woda. Ogrody są piękne o każdej porze roku, ale wiadomo, że wiosna z rozkwitającą roślinnością zapewnia najwspanialsze wrażenie. Latem oczywiście będziecie szukać cienia, bo będzie tu strasznie gorąco.
Podczas wizyty w całym kompleksie zwróćcie uwagę na wspaniałe widoki na Granadę, widać katedrę, a także znajdującą się naprzeciwko dzielnicę Albacin. Przy dobrej widoczności na horyzoncie pojawią się ośnieżone szczyty Sierra Nevada.
Informacje praktyczne:
- – bilet najlepiej kupić przez Internet, należy podać dane dotyczące dokumentu tożsamości, w naszym przypadku był to dowód osobisty, dotyczy to wszystkich członków wycieczki, koszt biletu normalnego w 2021 roku wynosi 14,85 euro.
- – starajcie się, aby godzina wejścia do Pałacu Nasrydów była na początku wejścia do kompleksu (nasza była na końcu i już trochę byliśmy zmęczeni zwiedzając najpierw inne rzeczy)
- – nie warto iść na piechotę, bo niepotrzebnie zmęczycie się przed zwiedzaniem marszem pod górę
- – zwracajcie uwagę na szczegóły
- Tekst uzupełniłam po kolejnej wizycie w Alhambrze we wrześniu 2021 roku.
Jeśli lubicie Hiszpanię, zerknijcie tu.
Chcecie na bieżąco śledzić nasze podróże, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie.
Zainspirujcie się do odwiedzenia ciekawych miejsc w Polsce, kupując nasz ebook, szczegóły na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a klikając w zdjęcie, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, jeśli z niego skorzystacie.
Booking.com
Dodane przez Małgorzata Bochenek dnia 2015-11-26