Leniwe dni w winnicy Akhaskeni
12.08.2018 Przejechaliśmy trochę kilometrów, drogę opisaliśmy. Przestało padać, a my jesteśmy w miejscu, w którym odpoczywamy, bo nic innego nie ma tu do roboty. Sami tego chcieliśmy i jest dobrze. Dziś po leniwym poranku wybraliśmy się na spacer. Leniwe dni w winnicy Akhaskeni – wśród przyszłego wina Kiedy znudziło się nam siedzenie i leżenie wybraliśmy się na spacer. Pogoda jest już łaskawa, trochę ponad 20 stopni. Na horyzoncie widnieją góry Kaukaz, które zamykają naszą dolinę. My spacerowaliśmy wśród krzewów, oglądając całkiem już dojrzałe winogrona. Skosztowaliśmy i zdziwiliśmy się, że są tak słodkie. Niestety, mokra ziemia doszczętnie oblepiła nasze buty, więc do hotelu wracaliśmy w skarpetkach, aby wszystkiego nie pobrudzić. Dotarliśmy…
Jedzenie i picie w Gruzji, co nam smakowało, czego unikać
Musiało minąć trochę czasu, abym mogła spokojnie napisać ten tekst. W czasie naszego pobytu w Gruzji strułam się dwa razy, ale za każdym razem na własne życzenie: najpierw zachciało mi się miejscowego jogurtu na śniadanie, a później smażonych w domu ryb. Jak widzicie każdy z tych posiłków przygotowywaliśmy samodzielnie. Nic nam nie zaszkodziło w żadnej restauracji. Jogurt nie był najlepszym pomysłem ze względu na całkiem inne kultury bakterii. Jak się to skończyło możecie przeczytać w tekście „Dlaczego nie pojechaliśmy w Mcchety?”. Oba zatrucia minęły po jednym dniu, łykałam miejscowe lekarstwa, zakupione przez Marcina w aptece. Jedzenie i picie w Gruzji – najbardziej charakterystyczne potrawy Gruzja jest trudnym miejscem dla zwolenników…