Stawisko, czyli dom Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów
Stawisko jest to dom Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów, w którym zgodnie z wolą pisarza, mieści się dziś muzeum. Iwaszkiewicza większość kojarzy ze szkolnymi lekturami. Pierwsze skojarzenie nie jest więc pewno zachęcające. W rzeczywistości jednak był to ekscentryczny człowiek i twórca, a to już jest dobry powód by zobaczyć miejsce, w którym żył i pracował.
Stawisko – szczegóły organizacyjne
Dom znajduje się na granicy Podkowy Leśnej, tuż przy drodze z Warszawy do Żyrardowa. Można go zwiedzać we wtorki, środy, czwartek i piątki 9-16, , w soboty i niedziele 11-16. Warto to zrobić. Bilety normalne kosztują 10 zł. Najlepiej podjechać, jeśli jest się samochodem na ulicę Gołębią (na światłach przy nowej galerii, trzeba skręcić w lewo).
Wchodzi się do parku i długą aleją dochodzi do dworku. Wejście jest z lewej strony budynku. Teoretycznie trzeba zadzwonić. Piszę teoretycznie, bo gdy wchodziłam drzwi były otwarte.
Stawisko – zwiedzanie
Na parterze do zwiedzania udostępniono cztery, a właściwie trzy pokoje (w tym czwartym jest kasa). Warto zwrócić uwagę na pokój, od którego zaczyna się zwiedzanie. Na ścianie wisi tu portret Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów, autorstwa Witkacego.
Zabawną historię na jego temat przeczytałam kiedyś w jednym z numerów „Stolicy”. Okazało się, iż początkowo portret nie wyglądał tak jak obecnie. Anna Iwaszkiewiczowa miała na nim długie, wystające zęby. Portret nie zawisł na ścianie, po jakimś czasie został przemalowany i ma obecny wygląd. Witkacy z całą pewnością miał fantazję…
Ale to jeszcze nie koniec historii, w 2005 roku obraz został ukradziony i kiedy się odnalazł, w promieniach UV sprawdzono, czy był przemalowywany, czyli czy jest autentyczny. Okazało się, że tak, bo w promieniach pojawiły się słynne zęby. To nie jest jedyny obraz godny uwagi. Następnie przechodzimy do jadalni, tu odbywało się wiele słynnych przyjęć, które były opisywane, zarówno przez Jarosława Iwaszkiewicza, jak i niektórych gości. No i wreszcie na końcu biblioteka, ze słynnymi zielonymi regałami.
Po schodach wchodzi się na piętro, gdzie są pozostałe pokoje. Nad schodami są trofea myśliwskie Lilpopa . Największe wrażenie robi oczywiście gabinet Iwaszkiewicza ze wspaniałym ogromnym biurkiem.
Chyba nie było możliwe, aby wszystkie rzeczy, jakie się na nim znajdują, były tam, kiedy Iwaszkiewicz pisał. Do obejrzenia pozostały jeszcze dwa pokoje: sypialnia i gościnny. Na drugim piętrze jest wspaniała wystawa fotografii Lilpopa . Możemy oglądać na niej pierwsze polskie kolorowe zdjęcie.
Zdjęcia są bardzo interesujące i już planuję wyjście na Karową 20, aby obejrzeć ich więcej. Na koniec warto jeszcze obejść dom dookoła, malowniczo ze swoimi gankami wygląda od tyłu. Jeśli ktoś wybierze do Stawiska w niedzielę, może jeszcze w Podkowie Leśnej pójść na ciekawy koncert „Tango retro w Aidzie”
Jeśli
lubicie zwiedzać województwo mazowieckie, kliknijcie tu;
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
jeździcie po Polsce i szukacie interesujących miejsc do zobaczenie, kupcie nasz ebook, w tym wpisie znajdziecie szczegóły, a klikając w poniższe zdjęcie przeniesiecie się do naszego sklepu.
Jeśli lubicie spacery po ciekawych miejscach, w których żyli niezwykli ludzie, wybierzcie się z nami do Konstancina.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, jak z niego skorzystacie.
Dodane przez Małgosia dnia 2013-08-01