Malmö, wbrew negatywnym opiniom, miasto bardzo przyjemne
Chcieliśmy gdzieś wyjechać tuż przed świętami i wrócić na święta do Warszawy. Tak się składa, że Marcin ma urodziny 21 grudnia i staramy się je spędzić gdzieś w świecie. Tym razem wybraliśmy się do szwedzkiego Malmo. Nie było ono miejscem priorytetowym na naszej liście, ale bilet był tani i co najważniejsze, jeszcze tam nie byliśmy.
Malmö – negatywne opinie
Przed wyjazdem, jak zwykle, staraliśmy się dowiedzieć jak najwięcej o miejscu, do którego się wybieraliśmy. Tym razem jednak opinie internetowe naprawdę daleko odbiegały od rzeczywistości. Czytaliśmy, że w mieście jest niebezpiecznie z powodu dużej ilości imigrantów. No cóż, dawno tak spokojnego miasta nie widzieliśmy. Nie widzieliśmy zresztą też tłumu imigrantów.
Puste ulice w godzinach rannych wydawały nam się nawet dziwne, zwłaszcza, że wylatywaliśmy z Warszawy, ogarniętej przedświątecznym amokiem.
Malmö – rzeczywistość
Jest to bardzo klimatyczne miasto. Nie będę tu obiektywna, bo dla mnie wszystkie nadmorskie miasta są klimatyczne. Podobało mi się stare miasto z pięknym kościołem pod wezwaniem św. Piotra, starymi kamienicami oraz ratuszem.
Długo spacerowaliśmy po nadmorskich rejonach, podziwiając, jak właśnie zmieniają one swoje oblicze. W miejsce hal, portowych zabudowań pojawiają się nowe budynki mieszkalne. Nad samym morzem jest promenada. Widać stąd też most, który połączył w 2000 roku Malmo z Kopenhagą i na zawsze zmienił oblicze miasta.
Dowiedzieliśmy się, że Szwedzi jeżdżą do pracy do Danii, a Duńczycy na zakupy do Szwecji.
Malmö – historia miasta
Ale to współczesność, a jaka była historia miasta? Najstarsze wzmianki o nim pochodzą z XII wieku. Słynęło z eksportu solonych śledzi, bo łowiska wtedy były bardzo bogate. Rozwojowi miasta sprzyjała przynależność do Hanzy. W tym czasie należało ono do Danii. W 1436 roku otrzymało prawa miejskie. Było jednym z najważniejszych duńskich miast. Jako pierwsze w Skandynawii w XVI wieku zostało w pełni protestanckie.
Po zakończeniu wojny szwedzko-duńskiej w 1658 roku przeszło pod władanie Szwecji. W XIX wieku było ważnym ośrodkiem przemysłu włókienniczego i mechanicznego. W latach 90-tych ubiegłego wieku kryzys spowodował upadek dawnego przemysłu i miasto straciło 27 tysięcy miejsc pracy.
Dziś stało się centrum nowych technologii i kultury.
Malmö – nasze zwiedzanie centrum
Najpierw poszliśmy zobaczyć stare miasto. Jego centrum stanowi wytyczony w XVI wieku plac. Znajduje się tu ratusz, pochodzący z XVI wieku, ale w XIX wieku przeszedł gruntowną przebudowę i uzyskał wtedy zupełnie nowy wygląd.
Na rynku stoi też dom sześciokondygnacyjny dom ze schodkowym szczytem pochodzący z 1525 roku. Został wybudowany dla burmistrza Kocha.
Z rynku udaliśmy się do kościoła pod wezwaniem św. Piotra. To ładny gotycki budynek, który w całości nie zmieścił się na żadnym zdjęciu. Weszliśmy do środku, akurat trwała próba chóru, więc z muzyką w tle zwiedzaliśmy ten ładny kościół. Świątynię wzniesiono w XII wieku. W XV wieku kościół miał dwie wieże, które runęły i w XIX wieku postawiono jedną, zamiast dwóch.
Katedra
Katedrę niegdyś ozdabiały piękne malowidła. Wiem, że były piękne, bo mała ich część przetrwała w kaplicy kupieckiej i z związku z tym mogliśmy je podziwiać. Pozostałe zniszczono w XIX wieku podczas restauracji kościoła. Renesansowy ołtarz trochę zasłaniał nam chór, ale w zamian mieliśmy muzykę. Ambonę z 1599 roku mogliśmy za to obejrzeć całkiem dokładnie. Stwierdziliśmy, że kościół w Malmö , jak na protestancki, wygląda całkiem dobrze. Jedynie zdziwił nas kącik zabaw dla dzieci znajdujący się we wnętrzu świątyni.
Pokręciliśmy się jeszcze trochę po centrum, podziwiając stare domy i ruszyliśmy na spacer nad morze.
Malmö – nad morzem
Miasto położone jest nad zatoką Oresund. Tuż za dworcem kolejowym widać małą latarnię morską. Poszliśmy w stronę promenady, mijając po drodze pozostałości po dawnej przemysłowej historii miasta. Trwa właśnie wielka przebudowa. Nad morzem powstaje nowa dzielnica mieszkaniowa. To tu znajduje się jeden z symboli nowoczesnego miasta, wieżowiec Turning Torso, najwyższy budynek mieszkalny w Szwecji (190 metrów). Jego budowę ukończono w 2005 roku.
Doszliśmy w końcu do miejsca, z którego było widać z oddali most łączący Malmo z Kopenhagą. Ma on długość 7845 metrów rozciąga się nad cieśniną Sund. Jest to jednak tylko jedna trzecia przeprawy, łączącej oba państwa. W jej skład wchodzi także sztuczna wyspa oraz tunel. Cała przeprawa liczy 15,9 kilometra. Przebiegają tędy dwie dwupasmowe jezdnie i tory kolejowe. Budowę rozpoczęto w 18 października 1995 roku. Oficjalne otwarcie odbyło się 1 lipca 2000 roku, uczestniczyli w nim: Małgorzata II (królowa Danii) oraz Karol Gustaw XVI (król Szwecji).
Z daleko most ledwo majaczył się na horyzoncie, ale następnego dnia jechaliśmy nim pociągiem do Kopenhagi. Niestety, brudne szyby i szybka jazda uniemożliwiły nam zrobienie zdjęć.
Na zakończenie nadmorskiej wędrówki obejrzeliśmy jeszcze port jachtowy i szybkim krokiem udaliśmy się do centrum, aby w kultowym miejscu zjeść obiad.
Malmö – Saluhall
Jest to kultowe miejsce, gdzie można kupić smaczne jedzenie, a także zjeść posiłek na miejscu. My wybraliśmy restaurację serwującą ryby i zamówiliśmy zupę rybną i ceviche z łososia. Wszystko było pyszne. Potem jeszcze skusiliśmy się na jedną cynamonową bułeczkę, bo jak to być w Szwecji i nie zjeść cynamonowej bułeczki.
Atmosfera w hali była bardzo przyjemna, przychodzili tu i starzy, i młodzi. My jednak musieliśmy ruszyć dalej, bo czekał na nas zamek.
Malmö – zamek Malmohus
Jest to najstarszy renesansowy zamek w Skandynawii. Twierdzę wybudowano w połowie XVI wieku i była siedzibą duńskich władców. W 1658 roku, po przejściu w ręce Szwedów, zamek postanowiono ufortyfikować. Potem funkcjonowało tu więzienie, a od 1937 roku mieści się muzeum. Muzeum funkcjonuje tu do dziś. Oczywiście je zwiedziliśmy.
Zaczęliśmy od oglądania ryb, bo jest tu też duże akwarium. Następnie obejrzeliśmy sale poświęcone historii naturalnej. W innym budynku, znajdującym się na tym samym dziedzińcu przeszliśmy po raczej skromnych komnatach zamkowych, a na koniec obejrzeliśmy cele więzienne.
Białe Autobusy
Przeczytaliśmy też o historii Białych Autobusów. Pod koniec wojny Szwedzki Czerwony Krzyż zorganizował niezwykłą akcję. Szwedom udało się wynegocjować z szefem SS Himmlerem ewakuację skandynawskich Żydów z hitlerowskich obozów koncentracyjnych. Uratowano w ten sposób 7 tysięcy osób. Część z nich zakwaterowano właśnie na zamku w Malmö .
Muzeum mieści się też w innym gmachu, do którego musieliśmy podejść jakieś 200 metrów. Jest tu duża kolekcja samochodów, można zwiedzić łódź podwodną i obejrzeć inne cuda techniki. Ale powiem szczerze: nie miałam już na to siły. Usiadłam na najbliższej ławce w holu i czekałam aż Marcin skończy zwiedzanie.
Uroczysta kolacja urodzinowa
Na uroczystą kolację wybraliśmy świetną restaurację, na tyle świetną, że kilka dni wcześniej udało nam się zarezerwować stolik na godzinę 17. Kitchen and Table, bo tak się nazywa to miejsce, znajduje się na 25 piętrze hotelu i widok jest naprawdę wspaniały. Szefem kuchni jest Markus Samuelsson, znany nam z hiszpańskiej wersji programu Master Chef.
Na przystawkę zamówiłam krewetki z pieprzem, a Marcin tatara, oba dania wspaniałe. Później jedliśmy dorsza z różnymi dodatkami. Przez jakiś czas zastanawialiśmy się, w jaki sposób udało się uzyskać taką jednorodną strukturę ryby. Zapytaliśmy i okazało się, że było długo pieczona w niskiej temperaturze. Muszę przyznać, że efekt był doskonały.
Miałam ze sobą statyw i chciałam zrobić jeszcze zdjęcia nocnego Malmo, ale niestety nie miałam siły. Następny dzień postanowiliśmy spędzić w Kopenhadze.
Jeśli
lubicie Szwecję, zerknijcie tu;
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie
fascynuje Was Polska i chcecie odwiedzić piękne miejsca, kupcie nasz ebook, szczegóły na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, jak z niego skorzystacie.
Booking.com
2 komentarze
FUKO
Jak patrzy się na takie zdjęcia, to człowiek natychmiast chce się pakować i wyruszać w podróż 🙂 Pozdrawiamy!
Małgorzata Bochenek
Warto, bo to miłe miejsce