
Stambuł europejskie klimaty za Złotym Rogiem
Nic dziwnego, że klimaty są europejskie, bo dzielnice za Złotym Rogiem leżą w Europie, choć wielu wydaje się, że w Azji. Jest to część miasta znajdująca się za mostem z górującą wieżą Galata. Po zwiedzeniu najstarszej części Stambułu postanowiliśmy udać się właśnie tu. Nasz spacer rozpoczęliśmy w pobliżu pałacu Dolmbache.

Stambuł – pałac Dolmbache
Pałac został wzniesiony w 1856 roku dla sułtana Abdulmecida. Powstał w czasie, kiedy imperium otomańskie chyliło się ku upadkowi. Wszędzie obecny tu przepych został sfinansowany za pożyczone w bankach pieniądze. Pałac zwiedza się samodzielnie, korzystając z przewodnika audio. Wewnątrz obowiązywał zakaz fotografowania. Więcej trzeba było zapłacić za możliwość zwiedzania także haremu.
Wielkie wrażenie zrobiła na nas kryształowa klatka schodowa. Największa jest dawna sala przeznaczona na audiencje. Mogło się w niej pomieścić 2500 ludzi. Przykryta jest wspaniałą kopułą. Wrażenie robi też zakupiony w Anglii żyrandol. Waży 4,5 tony. Został do Turcji przysłany w kawałkach, a potem misternie złożony. Samo składanie zajęło kilka miesięcy.
W haremie najważniejsze były salony: błękitny i różany. Do błękitnego matka sułtana przyprowadzała jego żony i faworyty podczas głównych świąt. W różanym mieszkanki haremu spędzały wspólnie czas. Ponadto każda z nich miała własne oddzielne, małe mieszkanie.
W pałacu swoją rezydencję miał też Ataturk, czyli Mustafa Kemal Pasza, który wprowadził program reform politycznych i społecznych w Turcji, stąd został nazwany Ataturkiem, czyli ojcem wszystkich Turków. W 1922 roku zniesiono sułtanat, rok później Turcja została proklamowana republiką świecką. Alfabet arabski został zastąpiony łacińskim, propagowano ubiór europejski.
W pałacu można obejrzeć kilka pokojów Ataturka, także ten, w którym 10 listopada 1938 roku zakończył swe życie.
Pałac znajduje się we wspaniałym parku, przylega do Bosforu. W parku podziwialiśmy rzeźby i kwiaty. Spotkaliśmy też ptactwo domowe, w tym swojskie kury. W jednym z pawilonów zgromadzono zegary. Drogowskazy prowadziły do kryształowego pawilonu, ale był on zamknięty z powodu remontu.





Stambuł europejskie klimaty za Złotym Rogiem– Muzeum Niewinności
Naszemu pobytowi w tym ogromnym mieście towarzyszyła lektura nostalgicznej książki Orhana Pamuka „Stambuł”. Pamuk to znakomity pisarz, uhonorowany literacką Nagrodą Nobla. Nic więc dziwnego, że postanowiliśmy odwiedzić dość niezwykłe muzeum. Zostało ono poświęcone książce Pamuka pt. „Muzeum niewinności”. Zwiedzaliśmy je i oglądaliśmy przedmioty, które należały do bohaterów powieści. Osobiście żałowałam, że nie byłam świeżo po lekturze, bo niektórych odniesień już nie pamiętałam. I oczywiście nie udało nam się wysłuchać wszystkich nagrań o przedmiotach, bo musielibyśmy tu spędzić cały dzień.
Sam koncept natomiast bardzo nam się podobał. Spotkaliśmy wielu innych odwiedzających, a przy okazji zobaczyliśmy jedną z najbardziej hipsterskich okolic w Stambule, pełną nowoczesnych kawiarni. Kiedy szukaliśmy na mapie, jak dotrzeć do wieży Galata z jednej z nich wyskoczył kelner i wskazał nam drogę na skróty. Dzięki temu poznaliśmy bardzo malowniczą uliczkę z uroczymi zaułkami.





Stambuł europejskie klimaty za Złotym Rogiem – okolica wieży Galata
Po krótkiej wędrówce, stromo pod górę, znaleźliśmy się znaleźliśmy się w samym centrum tej części miasta, w dzielnicy po turecku nazwanej Beyoglu. Od wieków na tym stromym wzgórzu mieszkali cudzoziemcy. Najpierw byli tu Genueńczycy, później Żydzi, wygnani z Hiszpanii, a następnie Arabowie, Grecy i Ormianie. Mocarstwa lokowały w tym miejscu ambasady. Podczas naszej wędrówki minęliśmy konsulat włoski i austriacki.
Najważniejszą ulicą handlową jest, wyłączona z ruchu samochodowego, ulica Caddesi. Wznoszą się wzdłuż niej XIX-wieczne kamienice oraz bramy wspomnianych dawnych ambasad, dziś konsulatów, bo stolica została przeniesiona do Ankary, a wraz z nią ambasady.
Ulica pełna była ludzi ubranych po europejsku i zaludniających restauracje, nie przejmujących się ramadanem i jego surowymi nakazami postu. Boczne uliczki także mają dużo uroku. Znajduję się w nich kluby jazzowe, sklepy z ręcznie wykonywaną biżuterią, obrazami i instrumentami muzycznymi. Bardzo było tu gwarno.



Mieliśmy zamiar wejść na wieżę Galata, aby z góry spojrzeć na Stambuł. Zobaczyliśmy długą kolejkę, ale myśleliśmy, że nasza karta muzealna pozwoli nam wejść bez kolejki. Okazało się jednak, że nie obejmuje ona zwiedzania wieży Galata. Nie chciało nam się stać co najmniej godzinę w upale, więc sobie odpuściliśmy. Wieża pochodzi z 1348 roku, wznieśli ją Genueńczycy i ma wysokość 62 metry. Była częścią fortyfikacji, pełniła też rolę strażnicy.


Stambuł europejskie klimaty za Złotym Rogiem – nasz wieczorny spacer
Zastanawialiśmy się, czy popłynąć promem, czy oglądać zachód słońca z mostu Galata, wybraliśmy drugą opcję, która okazała się idealna. Na moście jest dużo wędkarzy, łowią oni małe rybki, po kilka na jeden raz. Wzdłuż mostu powiewały flagi z podobizną prezydenta Tayypa Erdogana, walczącego właśnie o kolejną kadencję. Na dole były knajpy, ale w naszym hotelu przestrzegano przed nimi, strasząc złym jedzeniem.
Skupiliśmy się więc na zdjęciach.









Jeśli
chcecie poczytać więcej tekstów o Turcji, zerknijcie tu
interesuje Was, co na bieżąco u nas słychać, śledźcie nas na Facebooku i Instagramie.
Jeśli lubicie jeździć po Polsce, kupcie naszą książkę, szczegóły na jej temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.


2 komentarze
Krystyna Zieleskiewicz
Piekne zdjecia. Wydaje mi sie, jakbym tam byla z wami. I tekst bardzo przekonujacy. Trzeba tam wybrac sie jak najszybciej!
Małgorzata Bochenek
Pewnie, że tak. Podróże są fantastyczne.