
Jezioro Genewskie dodaje miejscowościom uroku
Jezioro Genewskie ma dwie nazwy, w Szwajcarii mówi się o nim Lemańskie.

Jezioro Genewskie – winnice
Nad jego brzegami posadowiły się bogate szwajcarskie miasta i miasteczka począwszy od Genewy, poprzez Lozannę, Montreux, czy Vevey. Na tutejszej riwierze mniej może jest blichtru, jeśli porównujemy ją z nadmorskimi rejonami Francji i Włoch, ale bogactwa z pewnością nie brakuje. Wszędzie tu uprawia się winorośl, a małe winnice okupują każdy skrawek nadającego się pod tę uprawę gruntu. Winnice z rejonu Lavaux doczekały się nawet wpisania na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jakie wytwarza się tu wina ? Bardzo dobre. Trochę ta odpowiedź przypomina pytania i odpowiedzi w polskich restauracjach (jakie macie wino ? Białe i czerwone). Faktem jest jednak, że wina z tego rejonu są po prostu dobre. Białe są zdecydowanie orzeźwiające, mocno zmineralizowane, ale nie pozbawione wyrafinowanych nut smakowych. Musimy o nich napisać osobno, bo temat to przecież poważny. Na moment powrócę jeszcze do miast.
Jezioro Genewskie – miasta
O Lozannie warto powiedzieć, iż znajduje się tu muzeum olimpizmu, są piękne zabytki i …dwie linie metra.

Mieszka tu parędziesiąt tysięcy ludzi.
Montreux to secesyjny kurort słynący dziś z chyba najlepszego festiwalu jazzowego (choć inne rodzaje muzyki też są reprezentowane) na świecie. I wreszcie Vevey gdzie mieści się siedziba potężnego koncernu Nestle. Budynek stoi na samym brzegu i z pewnością wielu pracowników ma wspaniały widok z okien na jezioro i alpejskie szczyty.
Po tej dygresji, która przerodziła się w małą opowieść, wracamy nad jezioro, a konkretnie do Nyonu.

Jezioro Genewskie – muzeum jeziora
Miejscowość leży niedaleko Genewy. Że jest pełna uroku i zabytków już pisaliśmy. Tym razem, będąc w Nyon, odwiedziliśmy muzeum poświęcone jezioru.

Po długim remoncie znów możemy podziwiać odnowioną ekspozycję. Pierwsza sala poświęcona jest rybakom i bardzo popularnym w tym rejonie rybom perche. Filet de perche to standardowa pozycja w menu tutejszych restauracji.

Trzeba jednak uważać i sprawdzać czy ryba pochodzi z jeziora czy też jest importowana. Bo czasami ryby sprowadzane są z daleka, np. z Polski czy Estonii. A jak z daleka to i pewno mrożona. Dlaczego z Polski ? Bo te sławne perche, to po prostu okonie, tyle że przygotowywane zupełnie inaczej niż w Polsce. Powiedziałabym mało ekonomicznie. Z ryby wykorzystuje się jedynie małe filety, zrobione tak, że kompletnie nie ma w nich ości. Na koniec ściąga się też skórę i tak spreparowaną rybę smaży się chwilę na maśle. Pycha. W muzeum obejrzeliśmy film pokazujący cały proces przyrządzania ryby.
W sąsiedniej sali mogliśmy zobaczyć, jak wyglądają na żywo te i inne ryby mieszkające w Jeziorze Genewskim. Trzeba przyznać, że perche były wyjątkowo ruchliwe i nie chciały pozować do zdjęć.

Podobał nam się prototyp rowery wodnego. Mam nadzieję, że i Wam przypadnie do gustu.

W sali na piętrze wyświetlany jest jeden z pierwszych filmów braci Lumiere. Pokazuje podróżnych wsiadających na statek pływający po jeziorze. Jeszcze do dziś niektóre z tych starych statków wożą pasażerów.
Jezioro Genewskie – podróż statkiem do Francji
Bo latem nie ma nic przyjemniejszego, jak wycieczka po jeziorze. My też pływaliśmy, oczywiście nie teraz. Z Nyon popularne są wycieczki na drugą stronę jeziora do francuskiego Yvoire.

Jedzie się tam na obiad lub na kolację. Ale jeśli ktoś nie boi się chłodów to żegluga trwa cały rok. Pewno będziemy musieli spróbować dłuższego rejsu w lecie licząc, że pogoda pozwoli nam podziwiać szczyty Alp i Jury.

Jezioro Genewskie – czystość
O jeziorze już kilka słów było, o muzeum także, no to została tytułowa czystość. W Nyon nad jeziorem biegnie promenada, znajduje się też tu plaża miejska, bo jezioro jest czyste i latem woda ma 22 stopnie, a czasem i więcej. Można więc pływać bez żadnych obaw. W Szwajcarii dbanie o czystość bywa czasem na co dzień irytujące (np. konieczność wyrzucania określonych śmieci w dany dzień), ale efekty tych starań są naprawdę widoczne. Czystość powietrza odczuwa się już po wyjściu z samolotu, a woda w kranie jest lepsza od naszej butelkowej.

Podsumowując ten krótki geograficzno- muzealno-ekologiczny tekst zachęcamy do wizyty nad Jeziorem Genewskim.
Jeśli
lubicie Szwajcarię, zerknijcie tu;
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
pragniecie poznać ciekawe miejsca w Polsce, kupcie naszą książkę, szczegóły na jej temat znajdziecie w tym wpisie, a klikając w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, jak z niego skorzystacie.
Booking.com

