Elbląg to ciekawe miasto, które warto odwiedzić
Po zwiedzeniu Fromborka i Kadyn udaliśmy się do Elbląga. Jeszce tego samego dnia udało nam się zobaczyć część miasta, które jest trochę dziwne, ale może się podobać.
Elbląg – spacer po mieście
Zacięte walki w 1945 roku spowodowały, że miasto legło w gruzach. Zamiast odbudowywać Starówkę, rozebrano ją do końca, wywożąc cegły do Warszawy. W jej miejscu chciano postawić blokowisko, na całe szczęście tego pomysłu nie zrealizowano, a w latach 80-tych XX wieku postanowiono wybudować nowe kamienice, które wyglądem przypominają te zabytkowe. Nie była to jednak rekonstrukcja, tylko coś w rodzaju impresji architektonicznej.
Chodziliśmy więc po tym nowym, starym mieście i muszę przyznać, że całkiem nam się ono podobało. Ma swój niepowtarzalny klimat. Ciężko jednak nam było wyobrazić sobie miasto z centrum, którym była kupa gruzu lub pusta przestrzeń. Naszej wyobraźni pomógł jeden plac, którego jeszcze nie zabudowano.
Uwagę zwracała wielka katedra. Jej początki sięgają XIII wieku. Przez dwa wieki ją rozbudowywano, aż w 1777 roku rozszalała się burza i piorun trafił w kościelną wieża. Wieża spłonęła, a wraz z nią dach kościoła, zniszczył się też ołtarz główny. Stopniowo świątynię odbudowano. Na początku XX wieku postawiono wieżę, która ma 95 metrów wysokości. W czasie II wojny katedra została wypalona w środku, więc bardzo nie żałowaliśmy, że nie udało nam się wnętrza dokładnie zobaczyć. Tylko zaglądnęliśmy do środka.
Drugim charakterystycznym punktem jest Brama Targowa. Pochodzi z XIV wieku i niegdyś wchodziła w skład murów obronnych. Na dole bramy wykuto z polecenia króla Zygmunta Starego wzór łopaty piekarza. Legenda mówi, że Krzyżacy próbowali nocą dostać się do miasta, aby je zdobyć. Piekarczyk nie spał, bo wypiekał chleb. Zrobiło mu się gorąco, więc wspiął się na mury, aby zaczerpnąć powietrza. Dostrzegł wtedy wroga, szybko zszedł na dół i łopatą przeciął linę, która podtrzymywała bramę. Brama opadła uniemożliwiając zdobycie miasta przez Krzyżaków.
Formy przestrzenne
W mieście znaleźliśmy drogowskazy do form przestrzennych. To pozostałość po odbywającym się w Elblągu Biennale Form Przestrzennych. Kilka z nich znajduje się w samym centrum miasta. Obejrzeliśmy je i sfotografowaliśmy. Rzeźby są abstrakcyjne. Zaprojektowali je artyści, a wykonane zostały w miejscowych zakładach Zamech.
Elbląg – Muzeum Archeologiczno-Historyczne
Tu byliśmy następnego dnia, ale dla tego opisu przecież chronologia nie jest taka ważna. Zbiory znajdują się w dwóch budynkach. Wystawy prezentują przeszłość miasta, nawet tą bardzo odległą.
Bardzo interesująca była opowieść o Truso. W końcu IX wieku anglosaski żeglarz Wulfstan opisał swoją podróż z Hebedy w Danii do Truso w rejonie ujścia Wisły. Przez 400 lat próbowano odnaleźć Truso. W latach 80-tych XX wieku polski archeolog Marek Jagodziński rozpoczął badania na wschodnim brzegu jeziora Druzno. Okazało się, że odnalazł od dawno poszukiwaną osadę.
Była to osada założona przez duńskich Skandynawów (Wikingów) i stanowiła ona część ich systemu handlowego. Był tu port, osada rzemieślnicza i kupiecka. Na wystawie przedstawiono życie w Truso, makietę, przedstawiającą osadę, przedmioty służące do nawigacji, a także gry.
Równie ciekawa jest wystawa pokazująca Gotów. Przedstawiono na niej przedmioty pochodzące z Weklic, jednego z najbardziej poznanych cmentarzy kultury wielbarskiej w Polsce. Wystawa prezentuje wędrówkę Gotów znad Bałtyku do Rzymu.
Ciekawie została też przedstawiona historia Elbląga, której głównym motywem jest wielkie jego zniszczenie podczas II wojny. Mam nadzieję, że zachęciłam Was do odwiedzenia tej ciekawej placówki. Naprawdę warto.
Elbląg – Centrum Sztuki Galeria EL
Od razu napiszę, że nie byliśmy w środku, bo niestety w niedzielę galeria jest nieczynna. Mieści się za to w bardzo nietypowym miejscu, a mianowicie w dawnym gotyckim kościele pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny, który jest pozostałością po klasztorze dominikańskim.
W galerii prezentowana jest sztuka współczesna. Budynek kilka razy remontowano i znów dziś jest odnawiany. Warto odwiedzić to niezwykłe miejsce, tylko pamiętajcie, w niedzielę jest zamknięte.
Most, lody i pyszny obiad
Marcin postanowił sfilmować zwodzony most. Poszedł tam o godzinie, w której miał się otwierać, ale tak stał, czekał i nic się nie działo. Most się nie podniósł i Marcin był rozczarowany. Ja nie byłam, bo czekałam na niego w pobliskiej kawiarni, jedząc pyszne lody waniliowe.
Na Rybackiej 46-47 mieści się restauracja „Zmysły”. Jedliśmy tu wspaniałe okonki w tempurze. Pyszności.
Jeśli
chcecie odwiedzić więcej miejsc w Warmińsko-Mazurskim, zerknijcie tu;
jesteście ciekawi, co u nas słychać, śledźcie nas na Facebooku i Instagramie.
lubicie zwiedzać Polskę, kupcie naszego ebooka, szczegóły znajdziecie w tym wpisie, a klikając na zdjęcie poniżej, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Spaliśmy w hotelu Elbląg i byliśmy zadowoleni.
Booking.com