Zwiedzanie Muskau zwiedzanie Branitz, opowieść o Pucklerze
Pierwszy dzień spędziliśmy w Parku Mużakowskim, a gdzieś z zaświatów stary uwodziciel Pückler zaplanował nam też drugi dzień pobytu w Niemczech: zwiedzanie Muskau zwiedzanie Branitz. W zamku w Branitz oglądałam jego portret i nie mogłam uwierzyć, że łamał niewieście serca.
Musiał chyba mieć gadane. Nas przecież wcześniej także zauroczył do tego stopnia, że ruszyliśmy jego śladem do zamku Branitz i kolejnego ogrodu, który stworzył. Jest tam też piramida, w której kazał się pochować.
Zwiedzanie Muskau, zwiedzanie Branitz – Park Mużakowski
Najpierw jednak postanowiliśmy pójść do Parku Mużakowskiego, aby w porannym świetle zrobić jeszcze parę zdjęć. Gdy oglądałam te, które wcześniej zrobiliśmy poprzedniego dnia, stwierdziłam, że nie oddają w pełni uroku tego miejsca i fantastycznego założenia sztuki ogrodniczej, czy jak to się dziś nazywa, architektury krajobrazu. Zobaczcie, czy tym razem było lepiej.
Zwiedzanie Muskau zwiedzanie Branitz – Łęknica
Postanowiliśmy też tym razem pieszo zobaczyć polską stronę, czyli mostem granicznym poszliśmy do Łęknicy. Bazar leżący tuż za granicą zrobił na nas przygnębiające wrażenie.
Jest oczywiście potrzebny, bo cieszył się wśród Niemców dużym powodzeniem, ale przecież można to miejsce uczynić ładniejszym. Może wybudować halę targową? Ale widać, że władzom nie przeszkadza bazar w obecnej postaci, bo nawet na tablicy informacyjnej chwalą się nim.
Cóż, kwestia gustu. Natomiast moje poprzednie narzekania dotyczące wyglądu Parku po polskiej stronie muszę zweryfikować. Ta część tuż za rzeką jest już zrewitalizowana i wygląda całkiem porządnie. Inna sprawa, ze można chyba nieco więcej chwalić się posiadaniem obiektu – miejsca, które doczekało się prestiżowego uhonorowania ze strony UNESCO.
Zwiedzanie Muskau zwiedzanie Branitz – Machbuba
W drodze do Branitz zatrzymaliśmy się na cmentarzu w Bad Muskau, jest tam grób Machbuby.
Kim była ? Na wystawie czasowej w zamku wysłuchałam historii, jak to Pückler, dowiedziawszy się o zdradzie Machbuby, zawołał ją do siebie i kazał opuścić zamek.
Machbuba wyszła, ale zaraz wróciła i pożegnała się z księciem. Wzbudziło to jego niepokój, okazało się, że słuszny, bo chciała wyskoczyć przez okno z drugiego piętra, na szczęście powiesiła się na szarawarach. Pückler wzruszony jej oddaniem wybaczył jej zdradę. No dobrze, ale spróbuję opowiedzieć historię od początku. Machbubę przywiózł ze swojej podróży do Egiptu, była jego branką i niewolnicą. Kupił, tak – kupił, 13 letnią dziewczynę na targu niewolników.
Wraz z nim przyjechała do Europy. Nie była, delikatnie rzecz mówiąc, dobrze widziana przez jego żonę. Próba samobójcza się nie udała, ale i tak wkrótce choroba doprowadziła do jej śmierci w bardzo młodym wieku. To historia trochę dziwna, jak zresztą wiele innych związanych z księciem. Może zresztą była to jedyna osoba, którą tak naprawdę pokochał?
Zwiedzanie Muskau zwiedzanie Branitz – Branitz
Nękany kłopotami finansowymi Pückler był zmuszony sprzedać posiadłość w Muskau, sam zaś przeprowadził się do Branitz, gdzie za nim podążyliśmy. Jest to około 40 kilometrów na północ od Muskau, więc jest to już Brandenburgia. Park jest też bardzo duży
i podobny do tego z Muskau, ale tu zamiast wystawy mogliśmy zobaczyć pałac, w którym mieszkał Pückler do swojej śmierci.
Zachował się jego gabinet oraz gabinet jego żony Lucy
(bo miał on żonę, z którą przed ślubem zawarł umowę, dopuszczającą zdrady i do której był bardzo przywiązany). W gabinecie Plückenra zwrócił moją uwagę bałagan, ale pewnie faceci tak mają.
Były tu też pamiątki z podróży, meble oraz wystawa obrazów znanego w owym czasie artysty Carla Blechena. W centrum informacyjnym znów zapoznaliśmy się z kolejami życia Pücklera, obejrzeliśmy też wizję, ale pewnie wywodzącą się z pamiętników, w jaki sposób planował swoje ogrody, jak ważny był dla niego każdy szczegół. I tak to niespodziewanie nasz weekend, który miał być wizytą w Parku Mużakowskim (na liście UNESCO a kompletnie nieznanym) zamienił się w podróż śladami dandysa, podróżnika, miłośnika ogrodów, a także interesującego pamiętnikarza, Hermanna Pücklera.
Jeśli
chcecie przeczytać o innych miejscach w Niemczech, zerknijcie tu;
interesuje Was, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie:
lubicie zwiedzać Polskę, kupcie nasz autorski ebook, informacje na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a klikając w poniższe zdjęcie, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, jak z niego skorzystacie.
Booking.com
Dodane przez Małgosia dnia 2013-07-22