Świat polskich Wazów – czy warto obejrzeć wystawę?
Wazowie rządzili w Polsce 81 lat. Zygmuntowi III, a następnie jego synom, Władysławowi i Janowi Kazimierzowi, przyszło władać Polską w jakże ciekawych czasach. To wtedy właśnie zajęliśmy Moskwę, ale parędziesiąt lat później musieliśmy zmierzyć się z katastrofalnym w skutkach potopem szwedzkim. Wystawa Świat polskich Wazów. Przestrzeń – ludzie – sztuka na Zamku Królewskim o tych niezwykłych czasach i niezwykłej dynastii opowiada.
Świat polskich Wazów – eksponaty
To, co możemy zobaczyć na wystawie, to dzieła sztuki, dokumenty pochodzące zarówno ze zbiorów własnych Zamku jak i z wielu kolekcji z kraju i z zagranicy. Są tu portrety władców, można obejrzeć ciekawy obraz przedstawiający Warszawę z czasów wazowskich. Jest broń używana wtedy. Możemy obejrzeć Panoramę Warszawy Christiana Melicha (przyjechała ze Starej Pinakoteki z Monachium), jest portret Władysława jako cara moskiewskiego, Porwanie Europy Guido Reniego, Portret starca z kolekcji Jana II Kazimierza. Z Florencji wypożyczony został portret Władysława Zygmunta jako wybranego cara moskiewskiego. Osobną uwagę poświecono obyczajom pogrzebowym. Tej tematyce dedykowano jedną z sal wystawienniczych. Wreszcie, na końcu, umieszczono przedmioty wydobyte niedawno z Wisły będące przez wieki zatopionymi świadkami historii tamtych lat.
Świat polskich Wazów – wystawa
Wystawa to oczywiście eksponaty, ale bez opowieści lub jak kto woli „narracji”, są one tylko zbiorem przedmiotów, niemymi świadkami historii. Trudno zarzucić twórcom wystawy, iż nie snują opowieści o czasach wazowskich. Ta opowieść skupia się na przedstawieniu obecności Wazów na europejskim parkiecie koligacji i rozgrywek dworskich, na powiązaniach z innymi wielkimi rodami tamtej epoki.
W każdej z sal można zapoznać się krótkimi opisami poszczególnych zagadnień. Autorzy wystawy piszą: Tętniąca barwami i muzyką wystawa to próba ukazania wielkości Rzeczypospolitej, choć już z coraz wyraźniejszymi rysami, jej bogactwa kulturowego i duchowego, znaczenia na tle europejskiej geopolityki. Jest to również pretekst do ukazania „ludzkiego” oblicza Wazów – ich pasji, życia rodzinnego, ale równolegle dojrzałych koncepcji politycznych, które nie zawsze udawało się zrealizować. Epoka Wazów nazywana jest „srebrnym wiekiem”, czy też „epoką Snopka srebrnego, acz grubo pozłacanego”.
Świat polskich Wazów ujawnia wielobarwność tego okresu, stanowiąc przy tym okazję do rewizji dotychczasowych osądów na temat dynastii.
Świat Wazów – czego nie zobaczyliśmy polityka
Po obejrzeniu wystawy czuliśmy jednak spory niedosyt. Dlaczego? Bo jednak opowieść stworzona przez autorów wystawy wydaje się niepełna. Zygmunt III żył marzeniami o koronie szwedzkiej. Ten wątek nie jest zbyt mocno akcentowany. A miało to przecież niewątpliwy wpływ na zaangażowanie się Polski w konflikt ze Szwecją, choć oczywiście rywalizacja dotyczyła szerzej interesów w rejonie Bałtyku.
Warto byłoby także uwypuklić niezwykła historię związaną z rywalizacją z Moskwą. Były Dymitriady, a później zdobycie Moskwy przez Polaków, propozycja korony dla późniejszego Władysława IV (jest portret Władysława jako cara). To wszystko z punktu widzenia przyszłych losów Polski wydarzenia o ogromnej wadze.
Potop szwedzki – tu także zabrakło pokazania jak gigantyczne straty poniosła Rzeczpospolita w trakcie potopu. Skutki tych zniszczeń, a może lepiej napisać „wyniszczenia” kraju miały wpływ na kondycję Rzeczpospolitej aż do rozbiorów (w praktyce chyba znacznie dłużej).
Czego nie zobaczyliśmy – opowieści o fascynacji Wschodem
Gdzieś zupełnie zaginęły inne, ciekawe, mniej polityczne, wątki. Myślę tu choćby o fascynacji Zygmunta III, gorliwego katolika, Wschodem, sztuką, rzemiosłem, bronią. Takie eksponaty potwierdzające te zainteresowania króla można oglądać na Wawelu.
A skoro o Wawelu mowa, to pojawia się on chyba dopiero w kończącej wystawę prezentacji stworzonej ze zdjęć. Warto by chyba wcześniej powiedzieć słowo o przebudowie zamku wawelskiego prowadzonej przez Zygmunta III. Prezentacja zasługuje chyba także na jedną uwagę. Pokaz slajdów w różnych formatach…No cóż.
Wystawę obejrzeć warto. Choćby dlatego, iż w jednym miejscu zgromadzono wiele ciekawych eksponatów z kolekcji muzealnych i zbiorów prywatnych. Szkoda, iż nie udało się pokazać w pełni znaczenia czasów wazowskich dla historii Polski. Ale to na pewno dobry powód by myśleć kolejnych projektach wystawienniczych.
Wystawa odbywa się na Zamku Królewskim w Warszawie, można ją oglądać do 14 stycznia 2020 roku: wtorek, czwartek, sobota 10-18; piątek 10-20; niedziela 11-18. Ostatnie wejście 1,5 przed zamknięciem.
Zamek jest nieczynny 24-25.12, 31.12, 1.01, 6.01
Bilet normalny kosztuje 20 zł. Inne informacje są tu.
Jeśli
lubicie zwiedzać Francję, kliknijcie tu;
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
jeździcie po Polsce i szukacie interesujących miejsc do zobaczenie, kupcie nasz ebook, w tym wpisie znajdziecie szczegóły, a klikając w poniższe zdjęcie przeniesiecie się do naszego sklepu.