Skansen w Tokarni warto zwiedzić
Przyszedł mi do głowy pomysł, aby napisać o miejscach, które można zwiedzić po drodze. Jak wiadomo, przerwy w podróży powinno się robić, ja mam zawsze z tym kłopot, bo chcę jak najszybciej dojechać do celu. Postanowiłam więc jeszcze w domu dzielić drogę na dwa etapy i w wyznaczonym miejscu robić sobie przerwę. Najczęściej podróżuję z Warszawy do Krakowa, stąd pierwsze przystanki pojawią się na tej trasie, a właściwie już się pojawiły, bo przecież Marcin pisał o Wąchocku. Zwiedziliśmy więc skansen w Tokarni.
Znajduje się tu dość duży skansen z budynkami, charakterystycznymi dla wsi kieleckiej.
Jest też fragment poświęcony małemu miasteczku. Skansen jest dość duży, więc żeby go obejrzeć trzeba sobie zarezerwować godzinę. Jeśli chcemy zjeść w karczmie obiad odpowiednio więcej czasu. Skansen został podzielony na części. Najbliżej wejścia są budynki charakterystyczne dla małej miejscowości: gabinet lekarza, wraz z wyposażeniem,
apteka, kościół, trochę dalej remiza strażacka z wozami.
Wewnątrz budynków
Najciekawsze były właśnie wnętrza tych budynków, w których mieściły różne zakłady rzemieślnicze. Interesujący był zakład fotograficzny
oraz pracownia krawiecka.
W aptece było specjalne pomieszczenie, w którym robiono lekarstwa.
Ciekawy był też sklep i jego wyposażenie.
Na końcu długiej alei jest dwór wraz z zabudowaniami.
Nie napiszę, jak wyglądał dwór, bo pani, która miała tu być, poszła gdzieś sobie. Z boku można było obejrzeć szkołę i mieszkanie nauczycielki.
Najzabawniejsze były zwierzęta, które akurat dostawały jedzenie, o które walczyły z dużą zaciekłością.
Zagroda z nimi jest niedaleko kościoła.
Kościół, jak to bywa w polskiej tradycji (ale dlaczego w skansenie?) można było obejrzeć tylko przez kraty. Przystanek w podróży to naprawdę dobry pomysł, a wycieczka po świeżym powietrzu dodatkowo ożywia kierowcę.
Jeśli
chcesz zobaczyć więcej miejsc w Świętokrzyskiem, kup naszą książkę
chcesz śledzić na bieżąco naszą aktywność, obserwuj naszego Facebooka i Instagrama;
lubisz zwiedzać Polskę, kup nasz ebook, szczegóły znajdziesz w tym wpisie, a gdy klikniesz w obrazek poniżej, przeniesiesz się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystasz.
Booking.com
2 komentarze
Helena
Rozczuliłam się: ławki szkolne pamiętam 🙂 Były niewygodne i podręczniki nie mieściły się na nich (a co dopiero chińskie piórniki).
W Holandii zwiedzałam przed laty wielki skansen pod Arnhem. Polecam miłośnikom skansenów. Teren ogromny, jeździ po min pociąg.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nederlands_Openluchtmuseum
Tam też był gabinet lekarski i sklep, prawie takie jak te na waszych zdjęciach. Woskowe manekiny dodawały dziwnego klimatu…
Małgorzata Bochenek
Heleno, ja też siedziałam w takich ławkach, były okropne. Skansen w Holandii już znalazł się na naszej liście. Pozdrawiam. Małgosia