Muzeum Armii Krajowej w Krakowie
Idąc do Muzeum Armii Krajowej w Krakowie zastanawiałem się co zastanę na miejscu. Wprawdzie czytałem recenzje mówiące o tym, że to miejsce warte zobaczenia, że ekspozycja jest nowoczesna, że…Ale czy naprawdę w to należy wierzyć ? Z tą rzetelnością opisów bywa w Polsce różnie. Czytasz sobie jak wspaniałe czekają cię wrażenia gdy dotrzesz do jakiegoś miejsca, a tam po prostu czeka cię rozczarowanie. Dobrze, jednak nie trzymam Was już dłużej w niepewności. Muzeum Armii Krajowej w Krakowie jest naprawdę ciekawe, atrakcyjnie zrobione, chce się oglądać tę ekspozycję. Rzecz ważna – oficjalna nazwa muzeum brzmi – Muzeum Armii Krajowej im. Generała Emila Fieldorfa – Nila.
Ekspozycja
Muzeum pokazuje historię szerzej niż na to wskazywałaby nazwa. Zaczyna się ona od czynu niepodległościowego w okresie I wojny światowej, jest i o okresie międzywojennym, ale okres II wojny światowej i okupacji zajmuje tu najwięcej miejsca. Jeśli ktoś tej historii nie zna, nie pamięta jej, muzeum pomoże w przybliżeniu i przypomnieniu sobie tego, co zdarzyło się w Polsce w tamtym czasie. Pokazuje to dzięki eksponatom, ale także posiłkując się multimediami. Przygotowane zostały specjalne filmy będące inscenizacjami ważnych chwil tamtych czasów. Nie ukrywam, iż na mnie największe wrażenie zrobiła scena przysięgi konspiracyjnej. I naprawdę nie miało znaczenia, iż ta scena była tylko inscenizacja zagraną przez aktorów. A brzmiało to tak. W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Maryi Panny, Królowej Korony Polskiej kładę swe ręce na ten Święty Krzyż, znak Męki i Zbawienia, i przysięgam być wiernym Ojczyźnie mej, Rzeczypospolitej Polskiej, stać nieugięcie na straży Jej honoru i o wyzwolenie Jej z niewoli walczyć ze wszystkich sił – aż do ofiary życia mego.
Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej i rozkazom Naczelnego Wodza oraz wyznaczonemu przezeń Dowódcy Armii Krajowej będę bezwzględnie posłuszny, a tajemnicy niezłomnie dochowam, cokolwiek by mnie spotkać miało. Tak mi dopomóż Bóg.
Przyjmujący przysięgę odpowiadał:
Przyjmuję cię w szeregi Armii Polskiej walczącej z wrogiem w konspiracji o wyzwolenie Ojczyzny. Twym obowiązkiem będzie walczyć z bronią w ręku. Zwycięstwo będzie twoją nagrodą. Zdrada karana jest śmiercią.
Eksponaty
Można tu zobaczyć zrekonstruowany czołg Vickers, wzruszające pamiątki z katyńskich mogił. Jest także rakieta V 2. To dzięki AK niemieckie rakiety nie wyrządziły takich szkód Aliantom na jakie liczył Hitler. Można obejrzeć dokumenty, mundury, broń, jest sporo zdjęć. Są wspólne zdjęcia żołnierz niemieckich i sowieckich z 1939 roku, jest tablica na której obok siebie umieszczono swastykę i sierp i młot, jest wreszcie galeria komunistycznych oprawców.
Zobaczymy walkę, heroizm i tragiczny koniec tych zmagań, a więc czas władzy ludowej i los bohaterów. Tyle razy już widziałem te sceny i te dokumenty, tyle razy wracałem w lekturze do tamtych czasów, a jednak ciągle jestem przejęty oglądając takie wystawy. Dlaczego ? Odpowiedź jest bardzo prosta – to muzeum daje jasny komunikat, ocenia nasze najnowsze dzieje. To nie jest propaganda, to próba pokazania, o co naprawdę chodziło w tamtych czasach i o co walczono.
Muzeum odnosi się po prostu do podstawowych wartości takich jak niepodległość, wolność, ojczyzna. Zabrzmiało trochę patetycznie? Bo tak miało zabrzmieć. Kiedy już odbędziemy tę trudną, chyba trochę wzruszającą lekcję historii, czeka na nas niespodzianka. Na piętrze można postrzelać sobie z symulatorów broni do atakującego czołgu. Ot taka zabawa dla małych i dużych. Co tu dużo gadać, każdy kto tam trafi raczej nie może się oprzeć by nie spróbować. Tak, że niby żartujemy, może to dla dzieci…Też spróbowaliśmy. Emocje były. Jeżeli będziecie w Krakowie zajrzyjcie do tego muzeum. Pamiętajcie jednak, iż godzina to minimum na zwiedzanie.
Muzeum Armii Krajowej w Krakowie mieści się w zabytkowym budynku nieopodal krakowskiego dworca. Budynek ten powstał przez I wojną światową i był stanowiskiem dowodzenia krakowskiej twierdzy. Na koniec tylko jedna uwaga, trochę trudno tu trafić.
Jeśli
lubicie Kraków, wszystkie wpisy znajdziecie tu.
chcecie wiedzieć, co się u nas dzieje, śledźcie nas na Facebooku i Instastory;
fascynuje Was poznawanie Polski, kupcie nasz ebook, więcej szczegółów na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Dodane przez Marcin Bochenek dnia 2016-02-18