
W drodze do Inden Leukerbad
Wczorajsza wycieczka na Gemmi trochę nas zmęczyła i dodatkowo zaczęły spadać lawiny. Zamknięto nie które trasy, ale w końcu pogoda się poprawiła.
Jeszcze czasem słychać było huk spadających lawin, ale sytuacja poprawiła się na tyle, że została otwarta trasa wiodąca do Inden. Co prawda do samego Inden nie doszliśmy, ale i tak wycieczka była wspaniała.
Ścieżka wiedzie nad miastem, rozciąga się z niej wspaniały widok.
Po drodze minęliśmy malowniczą kapliczkę św.Antoniego w miejscowości Birchen.
W drodze do Inden oglądaliśmy też ślady po spadających lawinach. Czasem obok przemykał jakiś narciarz na biegówkach. Ustawione wzdłuż trasy ławki pozwalały na chwilę odpoczynku. Naszym punktem docelowym okazała się restauracja, w której wypiliśmy kawę i grzane wino.
Siedzieliśmy na tarasie widokowym, skąd podziwialiśmy malowniczą panoramę.
Wieczorem postanowiliśmy odwiedzić Alpenterme, kolejny kompleks basenowy. Był mniejszy niż Burgebad, ale mniej zatłoczony. W basenie zewnętrznym również były łóżka wodne z masażem i inne urządzenia. Nie można tam jednak awansować, co z Marcinem ze smutkiem zauważyliśmy.
Jeśli lubicie Szwajcarię, zerknijcie tu.
Jeśli chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie.
Jeśli lubicie odkrywać ciekawe miejsca w Polsce, kupcie naszą książkę, szczegóły na jej temat znajdziecie w tym wpisie, a klikając na poniższe zdjęcie, przekierujecie się do naszego sklepu.

Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, jak z niego skorzystacie.
Dodane przez Małgosia dnia 2012-12-25

