
Muzeum Narodowe, dwie wystawy
W warszawskim Muzeum Narodowym czekają na nas dwie wystawy. Można obejrzeć rzeźby autorstwa Augusta Zamoyskiego i kolekcję obrazów ze zbiorów banku PKO BP. No dobrze, zapytacie, można ale czy warto obejrzeć? Tak, choć szkoda, że na bilet trzeba wydać aż 25 złotych (można przy okazji obejrzeć także stale wystawy w muzeum), nawet w dniu bezpłatnego zwiedzania muzeum.
Wystawa rzeźb Augusta Zamoyskiego
Zamoyski był jednym z najwybitniejszych polskich rzeźbiarzy XX wieku. Tworzył w różnych stylach i to przez ponad 50 lat. Mieszkał we Francji, później w Brazylii. W swoich pracach używał trudnych w obróbce materiałów jak marmur, dioryt czy granit. Jak piszą autorzy foldera poświęconego wystawie, niechętnie rozstawał się ze swoimi dziełami. Potrafił odkupywać już wcześniej sprzedane dzieła. To, co możemy oglądać na wystawie to kolekcja odkupiona dla Muzeum Narodowym w 2019 roku. Dzieła poddawane są teraz pracom konserwatorskim, co zresztą można oglądać w jednej z sal. Niektóre leżą jeszcze w skrzyniach i czekają na swą kolejność.
Oglądanie wystawy to swoista podróż przez poszczególne okresy artystycznego życia Zamoyskiego. Jest okres formistyczny i portret rzeźbiarski Rogera Raczyńskiego, jest ciekawy okres realistyczny w którym tworzył wiele aktów. I na koniec nowy ekspresjonizm z rzeźbami o charakterze religijnym jak choćby św. Jan Chrzciciel, czy posąg kardynała Sapiehy.
Na nas największe wrażenie zrobiły formistyczne prace Zamoyskiego, takie jak portret Raczyńskiego czy małe formy rzeźbiarskie przypominające nieco antyczne przedmioty. Ciekawe są także prace z lat 20 tych kiedy rzeźby Zamoyskiego zdają się wyłaniać z bloków marmuru. Prace zdać by się mogło niedokończone, ale właściwie perfekcyjne ze względu na techniczną trudność i pracochłonność wykonania.
Końcowy okres twórczości artysty przemówił do nas w mniejszym stopniu. Rzeźby religijne w porównaniu z wcześniejszym dziełami, sprawiają wrażenie konserwatywnych i pozbawionych artystycznego napięcia. Sam Zamoyski zresztą nie tylko tworzył sztukę religijną, ale także szukał swego miejsca w klasztorze. Tam zresztą poznał swoją żonę.


Obrazy (dla) bankowców
Ta kolekcja to dowód na to, iż sztuka i biznes potrafią ze sobą znakomicie współgrać. Przeszło 20 lat temu bank PKO BP postanowił, iż nowa siedziba potrzebuje artystycznego wystroju. No a skoro był pomysł, to rozpoczęto i jego realizację. I tak, z pomocą kuratorki, Andy Rottenberg, powstała kolekcja. Zbiór to ciekawy choć nie można go potraktować jako pełnego obrazu sztuki współczesnej, sztuki końca XX wieku. Ale w końcu nie chodziło o stworzenie podręcznikowej kolekcji, a ciekawego zbioru dzieł sztuki.


Na pewno możemy tu zobaczyć różnorodność stylów i warsztatów poszczególnych artystów. Dla laika to podróż od form w których dostrzega tylko geometryczne kształty do obrazów w prawie realistyczny sposób przedstawiających rzeczywistość. Można zobaczyć obrazy takich twórców jak Stefan Gierowski, Ryszard Grzyb czy Jan Tarasin. Dzieła te to przede wszystkim obraz widzenia świata przez artystów, ale często także zapis otaczającej ich rzeczywistości. Tak więc oglądamy Polskę końca XX wieku w artystycznym zwierciadle.
Jeśli
lubicie zwiedzać Warszawę, kliknijcie tu;
chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;
jeździcie po Polsce i szukacie interesujących miejsc do zobaczenie, kupcie nasz ebook, w tym wpisie znajdziecie szczegóły, a klikając w poniższe zdjęcie przeniesiecie się do naszego sklepu.
Jeśli lubicie spacery po ciekawych miejscach, w których żyli niezwykli ludzie, wybierzcie się z nami do Konstancina.
Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.
Booking.com

