Jeden dzień w Lublinie
Blog,  Jeden dzień w ...,  Lubelskie,  Polska,  Wycieczki

Jeden dzień w Lublinie, czyli szybkie zwiedzanie

Jeden dzień to oczywiście mało czasu na zwiedzenie takiego miasta, jak Lublin, ale czasem po prostu nie możemy sobie pozwolić na dłuższy pomysł. Dlatego rozpisałam Wam na godziny zwiedzanie. Jeden dzień w Lublinie – zaczynamy

Jeden dzień w Lublinie – przed obiadem

10:00 zwiedzanie zaczynamy na Zamku Lubelskim. Jeżeli przyjechaliście   samochodem łatwo go zaparkować na parkingu pod zamkiem. Parking znajduje się na miejscu zburzonej przez  Niemców dzielnicy żydowskiej.

Jeden dzień w Lublinie
Plac przed Zamkiem, dawna dzielnica żydowska

Wchodzimy do środka, kupujemy bilety (normalne 10 zł, wejście do kaplicy 8,5 zł), w soboty zwiedza się za darmo, tylko za wstęp na wieżę trzeba płacić (6,5 zł). Aktualizacja 20.04.2024 – bilet zbiorczy: ekspozycje stałe, Kaplica, wieża – 40 zł. Inne możliwości znajdziecie tu.

Jeden dzień w Lublinie
Wejście na zamek

10:00 – 11:30 zwiedzanie muzeum w zamku. Kaplica Św.Trójcy jest unikatem na skalę polską. Wypożyczenie audio guida zagwarantuje wam dokładne poznanie jej historii i wyjaśni, co przedstawiają poszczególne malowidła. Poradzicie sobie też bez audio guida wystarczy wziąć znajdujący się przy wejściu mini-przewodnik. Są tu dwa wizerunki króla Władysława Jagiełły. Malowidła wykonano w stylu bizantyjsko-ruskim. Do kaplicy wchodzi się o określonych godzinach (wyznaczanych w kasie) w małych grupach.  Daje to wystarczającą ilość czasu na spokojne obejrzenie całej kaplicy. Uwaga – można robić zdjęcia.

Jeden dzień w Lublinie
Wspaniałe malowidła robią wrażenie

Zakładany czas zwiedzania Zamku pozwala na obejrzenie zbiorów muzeum, z kolekcjami: etnograficzną, malarską, historyczną. Gdybyście jednak mieli mniej czasu, zobaczcie obraz Jana Matejki przedstawiający moment podpisania unii lubelskiej

Jeden dzień w Lublinie
Obraz Matejki

oraz znajdujący w holu stół z diabelską dłonią, bo legendę o wdowie i niesprawiedliwych sędziach na pewno usłyszycie w Lublinie.

Jeden dzień w Lublinie
Zamkowa wieża

Widok z wieży nie zasługuje, aby męczyć się wchodzeniem po schodach, ale warto tu przyjść, bo mieści wewnątrz wystawa poświęcona więzieniu, które znajdowało się w wieży w latach okupacji i później w czasach stalinowskich.

Rynek

11:30 – 11:40 przejście do Rynku. Rynek znajduje się z lewej strony zamku i na pewno tu traficie, zwłaszcza jeśli z wieży oglądaliście panoramę miasta. Droga wiedzie przez Stare Miasto i daje szansę na zrobienie wielu zdjęć interesujących zabytkowych budowli.

Jeden dzień w Lublinie
Kamienice w Rynku

11:40 – 12:00 spacer po Rynku pozwoli wam obejrzeć stosunkowo niską, ale jednorodną zabudowę. Niektóre kamienice odnowione, inne czekają na swoją kolej. Pośrodku stoi imponujący budynek Trybunału. Rynek to prawdziwe serce Lublina. Nie jest tak wielki jak krakowski, ale naprawdę nie można odmówić mu uroku. W niedzielę na rynku i okolicznych ulicach odbywają się targi staroci. W tym wypadku określenie „starocie” nie powinno brzmieć pejoratywnie. Można tu kupić wiele ciekawych przedmiotów, starych książek i antyków.

Jeden dzień w Lublinie
Spaceru ciąg dalszy

12:00 –  12:30 Kościół Dominikanów znajduje się właściwie w Rynku. Jest tu cudowny obraz Matki Boskiej

Jeden dzień w Lublinie
Obraz w kościele

oraz interesujące kaplice Tyszkiewiczów, Firlejów, Ossolińskich. To z tego kościoła ukradziono relikwię – drzewo z Krzyża na którym ukrzyżowano Jezusa.

12:30 – 12:40 przejście do katedry, która znajduje się niedaleko Rynku. Idąc do katedry warto przejść pod Bramą Krakowską, piękną XIV wieczną budowlą będącą jednym z symboli Lublina.

Brama Krakowska
Brama Krakowska

12:40 – 13:10 zwiedzanie katedry – na szczególną uwagę zasługuje wspaniałe iluzjonistyczne malarstwo. Są tu też krypty (do których nie udało nam się wejść) i skarbiec. Katedra była kiedyś kościołem jezuitów, więc ołtarz jest charakterystyczny dla kościołów należących do tego zakonu.

Jeden dzień w Lublinie – obiad

13:14 – 14:15 obiad; proponujemy, abyście wrócili do Rynku i zjedli w restauracji „Mandragora”. Oferuje ona kuchnię żydowską i wspaniałą atmosferę.

Jeden dzień w Lublinie
Szyld restauracji

Jeden dzień w Lublinie – po obiedzie

14:15 – 14:30 przejazd do synagogi znajdującej się w budynku dawnej szkoły Jeszywas Chachmej. Jeżeli chcecie, możecie iść, ale jest to kawałek drogi (około 20 minut) i nie wiem, czy warto. Musielibyście skrócić obiad.

14:30 – 15:00 zwiedzanie synagogi (6 zł bilet normalny). Znajduje się ona w budynku dawnej szkoły Majera Szapira. Otworzono tu niedawno hotel, ale synagogę można zwiedzać. W sąsiednich pomieszczeniach są fotografie, na których można zobaczyć, jak wyglądała przed wojną.

Wypożycza się tu klucz na stary cmentarz żydowski. Dostajemy też mapkę cmentarza z zaznaczonymi najważniejszymi grobami.

15:00 – 16:00 dojście na miejsce zajmuje około 10 minut. Grób Widzącego z Lublina jest ogrodzony, więc go od razu poznacie.

Grób Widzącego z Lublina
Grób Widzącego z Lublina

Na grobie pewnie będą karteczki z prośbą o błogosławieństwo. Zwróćcie uwagę na nagrobek Jakuba Kopelmana,

Jeden dzień w Lublinie
Kolejny grób

bo jest to najstarszy żydowski nagrobek znajdujący się na ziemiach polskich.

16:00 – 16:15 powrót na Rynek

16:15 – 16:50 proponujemy wypić kawę w kawiarni „Trybunalska”. Wypiekają tu na miejscu smakowite bułeczki.

Po kawie

17:00 – 17:50 zwiedzanie trasy podziemnej (9 zł bilet normalny). Jeżeli nie macie zarezerwowanego biletu, warto przyjść wcześniej, bo chętnych bywa dużo, a wpuszcza się małe grupy zwiedzających. Podczas zwiedzania poznacie dokładnie historię Lublina. Są tu makiety ilustrujące rozwój miasta i ciekawa inscenizacja przedstawiająca jego pożar.

Jeden dzień w Lublinie
Trasa podziemna i jej niespodzianka

17:50 – spacer w kierunku Placu Unii Lubelskiej.  Na Placu warto obejrzeć pomnik upamiętniający to wydarzenie,

Jeden dzień w Lublinie
Wspomniany pomnik

pomnik Józefa Piłsudskiego

Jeden dzień w Lublinie
I drugi z gołebiami

oraz budynek Grand Hotelu. Trochę dalej jest park, więc latem możecie jeszcze trochę pospacerować.

19:00 kolacja, zostawiam wam wybór miejsca, bo w Lublinie jest dużo restauracji oferujących kuchnię z różnych stron świata. Nie mogę się jednak powstrzymać przed wspomnieniem restauracji japońskiej Zipang na Grodzkiej, bo jedliśmy tu naprawdę wspaniałe sushi.

Tu znajdziecie pomysły na spędzenie jednego dnia w innych miejscach.

Jeśli

lubicie zwiedzać województwo lubelskie, kliknijcie tu;

chcecie wiedzieć, co u nas słychać, obserwujcie nas na Facebooku i Instagramie;

jeździcie po Polsce i szukacie interesujących miejsc do zobaczenie, kupcie nasz ebook, w tym wpisie znajdziecie szczegóły, a klikając w poniższe zdjęcie przeniesiecie się do naszego sklepu.

Polska na dobry nastrój
Polska na dobry nastrój

A gdybyście chcieli zwiedzić województwo świętokrzyskie, to dobrym pomysłem będzie skorzystanie z naszego przewodnika.

Świętokrzyskie z przyjemnością
Świętokrzyskie z przyjemnością

Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.



Booking.com

Dodane przez Małgosia dnia 2014-02-05

Od wielu lat zwiedzam i wędruję po Polsce i świecie. Zawsze na własną rękę i na własny rachunek. Polska znajdowała i znajduje szczególne miejsce w moich podróżniczych planach. Mam także wielki sentyment do Hiszpanii, po prostu lubię ten kraj z jego wspaniała kulturą, zabytkami i krajobrazami. Odkąd pamiętam lubiłam poznawać nowe miejsca, zaglądać w tajemnicze zakamarki, podróżować. Ta pasja towarzyszyła mi także w życiu zawodowym, a zdarzyło się w nim wiele.Pisałam o polityce międzynarodowej, ale także o zwiedzaniu Polski i Europy. Dalekie podróże związane z pracą, wizyty w niezwykłych miejscach, takich jak Downing Street 10 czy Pałac Elizejski tylko rozbudziły mój i tak wielki apetyt na poznawanie świata. Po drodze udało mi się napisać przewodnik po Mazowszu, bo Polska zawsze była dla mnie fascynującym miejscem do odkrywania. Od 8 lat prowadzę stronę Podróżniczego Domu Kultury. Piszę, fotografuję i opowiadam w mediach społecznościowych. Pokazuję i opisuję tylko to, co sama widziałam. Patrzę na świat optymistycznie, ale i krytycznie. Nie potrafię żyć bez podróży.

6 komentarzy

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies