Gdzie pojechać w lipcu 2017
Blog,  Małopolskie,  Polska

Zwiedzanie Zalipia, czyli kwiaty w Zalipiu

Zalipie kojarzyło mi się ze słynną niegdyś krakowską kawiarnią „U Zalipianek”. Kawiarni już nie ma, ale w Zalipiu kwiaty na domach mają się całkiem dobrze, sprawdziliśmy to w ubiegły weekend, kiedy to udaliśmy się na zwiedzanie Zalipia. Tradycja „kwiatowa” sięga w tej wsi końca XIX wieku. Od tamtego czasu malowane są domy, powstają wycinanki, pięknie dekorowane przedmioty i charakterystyczne pająki wiszące u sufitu. Wieś znajduje się w północno-wschodniej Małopolsce, w dolinie Wisły.

Zwiedzanie Zalipia – zagroda Felicji Curyłowej

Kiedy dojechaliśmy na miejsce i zobaczyłam normalne wille, bez kwiatów, byłam trochę zawiedziona, ale okazało się, że niesłusznie. Udaliśmy się do zagrody Felicji Curyłowej, no i tam dom już był pomalowany, zarówno na zewnątrz, jak i w środku. Najbardziej fotogeniczny był piec, a także motywy kwiatowe na ścianach. W końcu dziś jest tu muzeum będące zresztą oddziałem tarnowskiego muzeum. Dom otwarty jest dla zwiedzających od 10 do 18 (poza poniedziałkiem).

zwiedzanie Zalipia
Chałupa Felicji Curyłowej
zwiedzanie Zalipia
Malowane wnętrze
zwiedzanie Zalipia
Kwiaty z bliska
zwiedzanie Zalipia
Malowany piec
zwiedzanie Zalipia
Piec z bliska
zwiedzanie Zalipia
I kwiaty z bliska, jakbyście się chcieli nauczyć malować
zwiedzanie Zalipia
Malowana psia buda

Felicja Curyłowa to postać dla Zalipia bardzo ważna, bo to dzięki jej energii ta właśnie miejscowość stała centrum twórczości. Jak dowiedziałam się z przewodnika po Zalipiu, dziewczyny z tej miejscowości malowały salę dziecięcą na statku „Batory” oraz lokale handlowe i reprezentacyjne w Warszawie i w Krakowie, w tym też wspomnianą wcześniej kawiarnię „U Zalipianek”. Malowała ją zresztą pani opiekująca się dziś muzeum.

Z przewodnika wynika też, że jak to zazwyczaj bywa, Felicja Curyłowa, wzbudzała też kontrowersje, zarzucano jej, iż sama dowolnie decydowała, jakie malarki mają brać udział w corocznym konkursie. Po jej śmierci, okazało się, że są jeszcze inne malowane domy, o których wcześniej nie wiedziano.

Samo muzeum jest malutkie, chata składa się z dwóch izb, z zewnątrz można obejrzeć jeszcze drugą chatę. W zagrodzie jest też malowana buda dla psa i studnia z żurawiem, zaś w ogródku rosną malwy.

zwiedzanie Zalipia
zwiedzanie Zalipia
zwiedzanie Zalipia
Kwiaty

Zwiedzanie Zalipia – inne malowane zagrody

Pojechaliśmy dalej obejrzeć szopkę i okazało się, że w tej okolicy znajdują się inne zagrody z malowanymi budynkami. Szopka zrobiła na nas średnie wrażenie, ale podobały nam się malowidła na podwórku, a także wystawa dawnego sprzętu gospodarstwa domowego. Można też zamówić kurs pieczenia chleba i kupić pamiątki wykonane przez 13-letniego syna gospodarzy.

zwiedzanie Zalipia
Jeszcze jedna buda
zwiedzanie Zalipia
Szopka

Dom Malarek

Po drodze do Domu Malarek znów mijaliśmy malowane chałupy. Sam budynek jest jak najbardziej współczesny i trochę niejaki, ale ważne jest to, co dzieje się wewnątrz. W domu mieści się wystawa poświęcona tradycji malowania kwiatów oraz sklep z pamiątkami. Śliczne są malowane wazony, choć z powodu braku odpowiedniego wypalenia, nie można do nich wlewać wody.

Ruszyliśmy do kościoła i znów musieliśmy stawać przy drodze, bo malowane domy wyglądały tak fantastycznie, że musieliśmy zrobić zdjęcia. Do kościoła weszliśmy tylko na chwilę, właśnie rozpoczynała się msza. Są tu też dekoracje kwiatowe i specjalnie zdobione szaty liturgiczne.

Dowiedzieliśmy się, że w miejscowej szkole na zajęciach z plastyki, dzieci uczą się malowania kwiatów i widać, że tradycja ta znów rozkwita, ściągając do Zalipia turystów, nawet z zagranicznymi rejestracjami. Zagród ładnie wymalowanych jest co najmniej kilka, a innych domach też można znaleźć kwiatowe elementy, tak więc pierwsze nasze wrażenie było bardzo mylące. W tej chwili, jak nam powiedziano, we wsi tworzy około 80 osób.

zwiedzanie Zalipia
zwiedzanie Zalipia
Malowane drzewa, koło Domu Malarek
zwiedzanie Zalipia
Studnia też malowana
zwiedzanie Zalipia
zwiedzanie Zalipia

W Zalipiu myślą już o innych atrakcjach. Jest już nawet tabliczka informująca o szlaku z atrakcjami kulinarnymi. W przyszłości będą serwować tradycyjne pierogi – z mięsem i słodką kapustą. Będzie więc powód, by tu wrócić.

Inne miejsca w Małopolsce znajdziecie tu.

Jeśli

chcecie wiedzieć, co się u nas dzieje, śledźcie nas na Facebooku i Instastory;

fascynuje Was poznawanie Polski, kupcie nasz ebook, więcej szczegółów na jego temat znajdziecie w tym wpisie, a gdy klikniecie w poniższy obrazek, przeniesiecie się do naszego sklepu.

Polska na dobry nastrój
Polska na dobry nastrój

Poniższy link jest afiliacyjny, będzie nam miło, gdy z niego skorzystacie.



Booking.com

Od wielu lat zwiedzam i wędruję po Polsce i świecie. Zawsze na własną rękę i na własny rachunek. Polska znajdowała i znajduje szczególne miejsce w moich podróżniczych planach. Mam także wielki sentyment do Hiszpanii, po prostu lubię ten kraj z jego wspaniała kulturą, zabytkami i krajobrazami. Odkąd pamiętam lubiłam poznawać nowe miejsca, zaglądać w tajemnicze zakamarki, podróżować. Ta pasja towarzyszyła mi także w życiu zawodowym, a zdarzyło się w nim wiele.Pisałam o polityce międzynarodowej, ale także o zwiedzaniu Polski i Europy. Dalekie podróże związane z pracą, wizyty w niezwykłych miejscach, takich jak Downing Street 10 czy Pałac Elizejski tylko rozbudziły mój i tak wielki apetyt na poznawanie świata. Po drodze udało mi się napisać przewodnik po Mazowszu, bo Polska zawsze była dla mnie fascynującym miejscem do odkrywania. Od 8 lat prowadzę stronę Podróżniczego Domu Kultury. Piszę, fotografuję i opowiadam w mediach społecznościowych. Pokazuję i opisuję tylko to, co sama widziałam. Patrzę na świat optymistycznie, ale i krytycznie. Nie potrafię żyć bez podróży.

6 komentarzy

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej.Akceptuję Prywatność i polityka cookies